Rozdział 6

151 16 8
                                    

Rok temu wszystko wyglądało inaczej.

WSPOMNIENIE [czcionką pochyłą]

Chodziłam korytarzami szkoły odważna i pewna siebie. Wszyscy wiedzieli że ja tu rządzę. Miałam swoją elitę, do której chciał należeć każdy. Każdy chciał przyjaźnić się właśnie ze mną. Dlaczego? Bo byłam sobą. Nigdy nie byłam żadnym pustym plastikiem w szpilkach. Nie bałam się niczego i nikogo.

W skrócie? Na kilometr piździało ode mnie złem. Ale byłam niedobra tylko dla tych którzy zasłużyli. Czyli dla tych, którzy poniżali innych bez powodu, wyzywali, czy nawet bili.

Lubiłam tę pozycję w szkole, bo nikt nie mógł mi podskoczyć. Ale nigdy nie zapominałam o przyjaciołach.

Całe moje idealne życie runęło w gruzach przez jedną głupią dziewczynę. Natalie Harvey. Pokłóciłyśmy się o chłopaka. Wtedy, mojego chłopaka. Ona bezczelnie podrywała go, a on się dawał. I wtedy nie wytrzymałam i rozpoczęłam bójkę. W parę sekund zebrała się grupa uczniów którzy kibicowali raz mi raz Natalii na zmianę. Wśród nich stał mój chłopak. Nawet nie myślał żeby nas rozdzielić tylko bawił się w najlepsze. Skończyło się na tym że złamałam jej nos i wywalili mnie ze szkoły, bo zresztą był to nie pierwszy mój taki wybryk. Gdy następnego dnia przyszłam po resztę moich rzeczy, oni już lizali się w najlepsze. I w ogóle nie przeszkadzało mu że ona ma zaklejone pół ryja. Podeszłam wtedy do nich, klepnęłam go lekko w ramię, a gdy się odwrócił uderzyłam go z całej siły prosto w twarz. Zabrałam szybko rzeczy i wyszłam. Obiecałam sobie wtedy że już nigdy nie będę walczyć o żadnego chłopaka. Stałam się cichą myszką i zapomniałam o wszystkim. Było mi z tym dobrze.

***

Następnego dnia po wejściu do szkoły, całe to "dobrze" które trwało ponad rok, się skończyło.
Przede mną stała ona. Natalia. W dodatku z Alexem!
Gdy tylko mnie zobaczyła, zaraz schowała się za nim. A ja najzwyczajniej w świecie ich ominęłam. Niech tylko spróbuje coś komuś powiedzieć, a rozwale jej ten krzywy ryj.

Podeszłam do swojej szafki, zabrałam potrzebne rzeczy i ruszyłam w stronę dziewczyn. Jeszcze nie zdążyłam do nich dojść a już zadawały mi milion pytań:

-Co to za akcje z chłopakami?
-To prawda że znasz tą nową?
-Naprawdę uderzyłaś ją kiedyś?

Dziewczyny przekrzykiwały się jedna przez drugą. O powiedziałam im wszystko. A i przy okazji dowiedziałam się że już wszyscy wszystko wiedzą bo ta głupia wywłoka zdążyła się już na opowiadać. Jak ja jej nie na widzę- z tą myślą ruszyłam na angielski.

Idąc przez korytarz wszyscy bez skrępowania o mnie rozmawiali. Skąd wiem? Słyszałam. Chyba nie mogli się na dziwić że mogę być też zła.

-Julia, nie wiedzieliśmy że możesz być taka zadziorna- powiedzieli jacyś chlopcy. Słyszałam jeszcze wiele podobnych komentarzy. Aż w końcu nie wytrzymałam.

Mówią że jestem złą suką bez serca?
To będę.

Wszystkie dziewczyny kochają złych chłopcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz