Ariana's POV*
-Justin?-powiedziałam, gdy w końcu chłopak otworzył oczy.
-Ariana..
-O Mój Boże! Tak dobrze, że się obudziłeś!-krzyknęłam.
Byłam przeszczęśliwa. Myślałam, że już nigdy się nie obudzi. Minęło wiele czasu i...Straciłam nadzieję.
-Co się stało? Gdzie jesteśmy?-zapytał spokojnie Bieber.
-Cóż. Nie wiem czy mogę Ci opowiadać, bo narażam Cię na ogromny stres.
-Chcę wiedzieć-odparł.
-Okej. Więc...pamiętasz, że byłam w więzieniu?
-Tak.
-Pewnego dnia dostałam przepustkę i razem z Bethany chciałam Cię odwiedzić. Wybrałam tą gorszą, krótszą drogę. I wtedy, na tym okropnym zakręcie, nie zauważyliśmy się i...Nasze samochody się zderzyły.
Justin zamknął oczy. Pomyślałam, że próbuje wszystko sobie przypomnieć.
-Ile tutaj jestem?-spytał.
-Justin..byłeś w śpiączce przez..-zawahałam się.-przez pół roku.
Nie kłamałam. Ten wypadek...To wszystko działo się tak szybko. Mi nic poważnego się nie stało. Złamałam tylko rękę, żebra i miałam trochę siniaków. Wszystko zdążyło się oczywiście zrosnąć. Za to Bethany i Justin... Przez te pół roku codziennie odwiedzałam Justina, mówiłam do niego. Mówiłam, jak bardzo mi na nim zależy, co oczywiście nie było prawdą...
-Jechałaś wtedy z kimś, prawda?-zapytał Justin.
Zdziwiło mnie to, że zapamiętał takie szczegóły.
-Tak.-rzekłam.
-Bethany?
-Bethany.
-Co u niej?
Co u niej? Nie wiem czy mogłam mu powiedzieć. Ten wypadek...Przez niego Bethany...Nie może chodzić. Na szczęście, teraz bardzo pomagał jej Dave-przyjaciel Justina. Nie odpowiadało mi to, ale cóż...Szczerze, był wobec niej bardzo troskliwy, ale ciągle, gdy gdzieś wychodził z Bethany, bałam się o nią.
-Co u niej?-powtórzył chłopak.
-Nie za dobrze.-powiedziałam.
-Co to znaczy?
-Ona...nie może chodzić.
Justin ponownie zamknął oczy na dłużej.
-Dave jej bardzo pomaga.-odparłam.
-Są razem?-zdziwił się chłopak.
-Nie, ale myślę, że coś z tego będzie.
Justin's POV*
Straciłem pół roku mojego życia. A Bethany nie może chodzić. Nie mogłem sobie tego wybaczyć. To wszystko moja wina! Całe szczęście, że Arianie nic nie jest. No tak...Przecież była w więzieniu. Musiałem się dowiedzieć, jak to się skończyło.
-A rozprawa?-zapytałem.
-Kiedy dowiedzieli się o wypadku, została przeniesiona. Odbyła się po dwóch miesiącach. Wygrałam. Zostałam uniewinniona.-uśmiechnęła się dziewczyna.
Również odwzajemniłem jej uśmiech.
-A co z Gangiem? Odwiedzali mnie? Gdzie oni są?
-Dave jest z Bethany na zakupach.-oznajmiła.-Na korytarzu czeka Blaze.
Poprosiłem Arianę, aby zawołała go tutaj. Dziewczyna zgodziła się bez wahania, wstała i poszła powiadomić mojego przyjaciela. Chwilę później ujrzałem Blaze'a, który uśmiechnął się na mój widok.
-O stary!-wykrzyknął.-Justin, obudziłeś się.
-Jak widać, tak szybko się mnie nie pozbędziesz.-uśmiechnąłem się łobuzersko.
-Co Ty wygadujesz? Wariowaliśmy przez Ciebie!
-Dobra, dobra.-odparłem.
-Jak się czujesz?-zapytał.
-Ujdzie. Boli mnie głowa.
-Zawołać pielęgniarkę?
-Nie, nie trzeba.
Cały dzień spędziłem w towarzystwie Ariany oraz przyjaciół. Dowiedziałem się też ciekawych rzeczy, które działy się przez pół roku mojej ,,nieobecności". Wszystko byłoby super, gdyby nie przyszedł lekarz i powiedział, że muszę zostać jeszcze miesiąc w szpitalu pod obserwacją. Kumple próbowali namówić lekarzy do skrócenia czasu mojego pobytu, ale ostatecznie się poddali.
-Przynajmniej próbowaliście.-pocieszyłem moich przyjaciół.
-Przecież miesiąc to od groma czasu!-krzyknął Dave.
-Nie dramatyzuj.-zwrócił się Mark.
I tak minął nam tydzień. Ariana, Bethany i członkowie Gangu odwiedzali mnie dzień w dzień. Czasem tylko brakowało mi Vanessy, lecz czułem, że ciągle przy mnie jest.
Przepraszam, że taki krótki ten rozdział. Niestety nie miałam dziś za dużo czasu, ale bardzo chciałam coś dodać. Postanowiłam, że powinnam ustalić konkretne dni, kiedy będą pojawiały się rozdziały. Tak więc chciałabym, żeby był to poniedziałek, środa, piątek, sobota i niedziela. Oczywiście czasami się zdarzy, że rozdziału nie będzie, ale wiadomo jak to bywa. Aha i w pierwszy tydzień ferii rozdziały będą codziennie! Natomiast w drugi tylko w weekend. Do następnego :*
CZYTASZ
Babe, I'm a gangsta too.|| J.Bieber, A.Grande||
Fiksi PenggemarJustin Bieber- słynny gangster z Los Angeles poznaje w szkole pewną nową uczennicę. Ariana jest nieśmiałą, skromną, wspaniałą dziewczyną. W szkole ma bardzo dobre stopnie. Nigdy nie sprawia żadnych kłopotów. Po pewnym czasie chłopak zakochuje się w...