04

827 33 0
                                    

Rano obudziło mnie trzaskanie drzwiami samochodowymi i dźwięk odpalanego silnika. Wstałam z łóżka i wyjżałam przez okno. Okazało się że to Melinda, Calum i Holly odjeżdżali. Zaczęłam się więc ubierać. Gdy założyłam wybrany przez siebie komplet (zdjęcie w mediach) i uczesałam włosy w niedbałego koka, postanowiłam zejść na dół do kuchni. Błagałam się w myślach by zabrali ze sobą Ashtona. Jednak nie dane było mi wysłuchanie moich próśb ponieważ gdy weszłam do kuchni Ashton siedział i jadł śniadanie.
O bosh...- pomyślałam i podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej jogurt i przelałam go do miseczki. Wyjęłam także płatki zbożowe i nasypałam do jogurtu. Wskoczyłam na blat i rozsiadłam się na nim po turecku. Wzięłam miskę z płatkami do ręki i zaczęłam jeść.
Gdy skończyłam posiłek odstawiłam miskę do zlewu. Postanowiłam że napisze do Luka. Wyjęłam telefon i zaczęłam wstukiwać kod gdy nagle wpadłam na kogoś. Na kogo? Na Ashtona. Ale to nie było teraz ważne bo chwilę później usłyszałam trzask. To mój telefon upadł na podłogę. Ashton szybko go podniósł i powiedział:
-Sorry
Spojrzałam przerażona na ekran. Gdy zobaczyłam jego stan zrobiło mi się okropnie niedobrze z nerwów.
Nie wytrzymałam i zaczęłam go wyzywać od najgorszych:
-Ty tępy, irytujący wredny nadęty dupku nie mający...- nie zdążyłam dokończyć ponieważ poczułam jego usta na swoich. I że tak powiem kurwa całował zajebiście. Jego pełne usta napirały na moje próbując wprawić je w jakikolwiek ruch. Ja jednak w porę się ogarnęłam i odepchnęłam go.
Nie mówiąc nic wybiegłam stamtąd z telefonem w ręku i rzuciłam się na łóżko.

~~Tydzień później Luke~~

Ja: Hej księżniczko.
Ja: Czemu nie odpisujesz?
Ja: Obraziłaś się?
Ja: Jeśli chodzi o to że byłem pijany to przepraszam.
Ja: Proszę odpisz.
Ja: Nicolo Sadie Carolino Hood! To już tydzień odkąd nie odpisujesz. Mam nadzieje że nie chodzi ci o to zdjęcie bo...ja po prostu się boję. Boję się że uciekniesz. Przykro mi że nie rozumiesz ale sama powiedziałaś że mam czas do września. Czyli jeszcze miesiąc. A ja obiecałem i słowa dotrzymam.

Martwiłem się o nią cholernie. Czułem się jakby zabrano coś bardzo ważnego dla mnie. Przez cały tydzień leżałem w łóżku i myślałem co się mogło stać.

~~Nicola~~

Od razu gdy wyszłam ze sklepu przełożyłam kartę SIM do mojego nowego Iphone'a. Co prawda upierałam się przy Samsungu. Zwykłym i prostym ale Calum się uparł i kupił pieprzony Iphone 6. Ale okey. Gdy odblokowałam telefon przyszło mi mnóstwo miadomości od Luka.

Luke: Hej księżniczko.
Luke: Czemu nie odpisujesz?
Luke: Obraziłaś się?
Luke: Jeśli chodzi o to że byłem pijany to przepraszam.
Luke: Proszę odpisz.
Luke: Nicolo Sadie Carolino Hood! To już tydzień odkąd nie odpisujesz. Mam nadzieje że nie chodzi ci o to zdjęcie bo...ja po prostu się boję. Boję się że uciekniesz. Przykro mi że nie rozumiesz ale sama powiedziałaś że mam czas do września. Czyli jeszcze miesiąc. A ja obiecałem i słowa dotrzymam.

Po przeczytaniu tego wszystkiego od razu odpisałam.

Ja: Przepraszam Lukey ale ten pieprzony dupek Ashton zepsuł mi telefon i dopiero dziś kupiłam nowy. Nie obraziłam się. Ja mogę poczekać. Swoją drogą boisz się? Przecież nie ucieknę.

Niemal od razu przyszła odpowiedź.

Lukey: Jezu Mariuszu ty żyjesz!
Lukey: Swoją drogą może i nie gryziesz ale uciekniesz i zostawisz mnie. Nawet jeśli zaczekamy do września.
Ja: Nie przesadzaj.

Pisałam z Lukiem jeszcze długo a nim się obejżałam musiałam iść spać.
___________________
Okey! Jestem lekko niezadowolona z tego rozdziału ale z drugiej strony nie jest najgorszy. Mam nadzieję że wam się podoba. ;* ;* ;* ;*

SMS/l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz