9

20.9K 919 215
                                    


Zayn

Dobrze wiedziałem, że Charlotte coś kręci. Przyjrzałem jej się trochę i wiem, że z pewnością nie przeszkodziłem jej w niczym, co związane jest z jej chłopakiem, którego nie ma. Skąd to wiem? Wypytałem trochę Lucy o nią, a ona jest tak mną zauroczona, że wyśpiewała mi wszystko, co wie, ale nie było tego zbyt wiele. Jednak mówiła, że nigdy nie miała chłopaka i nie ma nikogo na oku. 

Nie mogłem odpuścić tak po prostu i sobie pójść, bo czułem, że coś jest nie tak. Postanowiłem zakraść się do ogródka jak jakiś pieprzony nastolatek i spróbować zobaczyć coś przez drzwi balkonowe. Z racji, że trawa była mokra, ponieważ wczorajszy śnieg stopniał i dodatkowo poruszałem się o kulach, to trochę mi to zajęło.

Zmarszczyłem brwi, gdy zobaczyłem jej ojca, machającego butelką po whisky na prawo i lewo, który dodatkowo krzyczał na przestraszoną dziewczynę, która płakała i z ruchu jej warg mogłem wyczytać, że prosiła go o coś. Chciałem tam wejść i wszystkiemu zapobiec, ale w moim stanie nie wiele zdziałam. Miałem już odejść, gdy zauważyłem jak własny ojciec zaczął szarpać, a potem bić po brzuchu własną córkę. Nie zadzwoniłem na policję, bo zapomniałem wziąć telefonu ze sobą. Nie pozostało mi nic innego jak zwiać jak ostatni tchórz.


Charlotte

Następnego dnia nie miałam siły pójść do szkoły. Wczoraj oberwałam jeszcze mocniej niż zawsze i brzuch bolał mnie cholernie. Nie mogłam za bardzo się ruszać. Jak ja niby będę biegać na wf lub wykonywać jakiekolwiek ćwiczenia? Nie zrobię tego. Będę musiała dostać jedynkę, bo zwolnienia pan Malik mi nie przyjmie. Niechętnie wstałam i poszłam do łazienki przyszykować się do szkoły. Jak dobrze, że dzisiaj miałam tylko dwie lekcje. Mogłabym nie iść wcale do szkoły, ale wychowawca już nam groził, że nie przyjmie nam za to usprawiedliwienia, więc chcąc czy nie chcąc musiałam pójść. Dlaczego pan Malik też nie mógł pojechać na tą wycieczkę, co inni nauczyciele, z którymi miałam mieć dzisiaj lekcje, jako opiekun? 

Dzisiaj wyszłam nieco później z domu, bo musiałam pomęczyć się nad makijażem, którego na co dzień nie zdarzało mi się robić. Dzisiaj niestety bez niego nie mogłam wyjść, bo wszyscy dowiedzieliby się, co dzieje się w moim domu. Tak, ojciec uderzył mnie po raz pierwszy w twarz. Bolało cholernie, ale widziałam, że po tym coś się w nim zmieniło. Pozwolił mi pójść do swojego pokoju, a sam usiadł na fotelu i nie ruszał się z niego z dobre dwie godziny. Ciekawe o czym rozmyślał, bo w końcu co innego mógł robić.

Niestety późniejsze wyjście równało się ze spóźnieniem na pierwszą lekcje wf-u. Myślałam, że pan Malik będzie na mnie krzyczał, że się spóźniłam, ale on tylko poprosił mnie o rozmowę na osobności. Zdziwiona zgodziłam się i weszłam za nim do kantorka. Usiadłam sobie na biurku za jego zgodą i czekałam aż zacznie coś mówić.


Zayn

Nie wiedziałem jak mam zacząć tą rozmowę. Pewnie dziewczyna przeżywa to co dzieje się u niej w domu i to może być jeden z powodów, dlaczego nie zawiera znajomości z kolegami z klasy, czy szkoły. Pewnie wstydziłaby się ich zaprosić do siebie, a znając dzisiejszą młodzież, to ich reakcja na ojca alkoholika byłaby różna. 

Widziałem jak dziewczyna się niecierpliwi. Postanowiłem w końcu coś powiedzieć, jednak najpierw wziąłem krzesło i usiadłem przed nią.

- Słuchaj, Charlotte. Musimy poważnie porozmawiać o tym, co dzieje się w twoim domu.

- Przecież mam skończone 15 lat i mogę sypiać z kim chce - przerwała mi. Przewróciłem oczami na jej słowa, bo dobrze wiedziałem, że teraz będzie się wszystkiego wypierać.

- Nie o to mi chodzi. Wiem, że nie było u ciebie żadnego chłopaka.

- Byłam przecież z Adamem!

- Adamem? Jeszcze wczoraj twój chłopak miał na imię Matt - przybiłem sobie w duchu piątkę, że zapamiętałem ten mały szczególik, przez co teraz nie mogła się wykręcić.

- On ma tak na drugie. Różnie na niego mówię - wzruszyła ramionami.

- Widziałem jak twój ojciec cię bił. Proszę cię nie kręć. Dlaczego nic nie powiedziałaś? - miałem ochotę uderzyć się w twarz za swoje niedelikatne podejście do sprawy. Nie musiałem czekać długo aż dziewczyna zaczęła płakać. Nie wiedziałem co mam zrobić w tym momencie. Tego nie było na szkoleniu. Wstałem, nie wiedząc co robię i ją po prostu do siebie przytuliłem z nadzieją, że się uspokoi.


Komentujcie kochani!

awmymalikk

My TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz