20

15.7K 727 97
                                    

Ojciec bez problemu zaciągnął mnie do mojego pokoju. Przez ten cały czas płakałam z bólu. Czułam jak już na moim ciele pojawiają się siniaki wokół ran, które powstały od ciągnięcia po schodach. Na początku myślałam, że zamknie mnie w pokoju, jednak pomyliłam się, ponieważ po chwili rzucił mnie na łóżko i uderzyłam głową o jego oparcie. Syknęłam z bólu i spojrzałam na człowieka, który mnie wychowywał od małego. W jego oczach widziałam pełno złości, gniewu, chęci dania mi cierpienia. 

- Proszę, nie rób mi nic - odsunęłam się na koniec łóżka, aby choć trochę się od niego odsunąć. Nie chciałam, aby mnie dotykał. Nie chciałam, aby na mnie patrzył. Nie chciałam, aby żył. Pragnęłam jego śmierci, aby w końcu się od niego uwolnić.

- Teraz to mnie na zawsze popamiętasz. Romansu z nauczycielem ci się zachciało. Nie tak cię wychowałem! Pewnie tylko przechodzisz z klasy do klasy, bo wszystkim dupy dajesz! - wszedł na łóżko i zbliżył się maksymalnie do mnie, aby jedną ręką złapać moje nadgarstki a drugą uderzyć w twarz. Chciałam w zamian wymierzyć mu kopniaka w krocze, ale przewidział to i odsunął się w ostatnim momencie. 

- Nie daje nikomu dupy! Każdy ma prawo do miłości. Zakochałam się w nim. Przy nim czuje się bezpieczna. Wiem, że przynajmniej on nie będzie mnie bił i nie będzie się nade mną znęcał w każdy możliwy sposób. Nienawidzę cię i nigdy już nie mam zamiaru nazwać się swoim tatą. Nie jesteś nim. Umarłeś już dla mnie dawno. Jesteś tylko podłą szują, która cieszy się, że codziennie sprawia mi ból - znowu mnie uderzył, ale nie spowodowało to, że nie przestałam mówić. Musiałam to wszystko wyrzucić z siebie. - Zawsze marzyłam, abyś był jak inni ojcowie, abyś mi pokazywał jak mnie kochasz, zabierał w różne miejsca, czasem żebyśmy porozmawiali ze sobą. Nawet żebyś mi w lekcjach pomógł. Ale dla ciebie najważniejsza jest firma i picie. Nawet nie wiesz jak pragnę, abyś zachlał się na śmierć! - chciałam jeszcze coś dodać, jednak tym razem dostałam z pięści i cholernie to zabolało. Zagryzłam mocno wargę i zaczęłam się wyrywać, gdy ojciec zerwał ze mnie bluzkę, a następnie związał mi nią nadgarstki nad głową.

- Mam w dupie to co byś chciała. Zawsze chciałaś być najważniejsza, nigdy nie myślałaś o innych. Nigdy nie pomyślałaś o tym, co ja czuję po śmierci twojej matki. Ona umarła przez ciebie! Gdyby nie była w ciąży, to byłaby teraz obok mnie, kochałaby mnie, rozumiałaby mnie i byłbym lepszym człowiekiem dzięki niej! A pozostał mi po niej tylko bachor, któremu ciągle jest w dupie źle - rozpiął mi spodnie i ściągnął je szybko ze mnie. Matko, tylko niech on mi tego nie robi. Nie chcę z nim tego robić!

Zaczęłam krzyczeć z nadzieją, że któryś z sąsiadów mnie usłyszy, ale na marne. Tylko znowu oberwałam, ale tym razem z lampki nocnej, przez co straciłam przytomność. Może i lepiej. Przynajmniej nie będę wiedziała, co się ze mną będzie działo.

Zayn

Zabolało mnie, gdy Lottie zamknęła mi drzwi przed nosem. Chciałem tylko jej pomóc. Chciałem, aby wróciła do mnie. Wtedy poszlibyśmy na policję i całe piekło by się skończyło. Już nigdy nikt by nie podniósł na niej ręki. 

Po kilku minutach postanowiłem dać sobie spokój z dobijaniem się do jej drzwi, jednak nie miałem zamiaru całkowicie olać sprawy. Skierowałem się w stronę komisariatu policji, aby coś zrobili z tym wszystkim. Może i dziewczyna będzie miała mi na początku to za złe, ale wiem, że robię dobrze. Musi w końcu uwolnić się od tego tyrana. Nie chcę, aby któregoś dnia zrobił jej coś gorszego niż pobicie.

Doszedłem do budynku po 10 minutach. Prawie biegłem, bo liczyła się każda minuta. Jej ojciec mógł wrócić w każdej chwili. Podszedłem do jednego funkcjonariusza i zacząłem gadać jak najęty, i jednocześnie prosić, aby ktoś pojechał do tego domu. Na początku nikt nie był zbytnio przejęty tą sprawą, bo wzięli mnie za zakochanego nauczyciela, który zbyt mocno dramatyzuje. Miałem ochotę im wtedy przywalić, ale nie mogłem. Jeszcze bym poszedł siedzieć zamiast tego gnoja, który powinien.

Po 15 minutach byliśmy już na miejscu. Usłyszeliśmy głośny krzyk, więc od razu wbiegłem do jej mieszkania, które było otwarte. Pobiegłem do pokoju dziewczyny i zamarłem na widok, który zastałem. Była kompletnie naga, cała posiniaczona i do tego jej ojciec chciał ją zgwałcić. Podbiegłem do niego i zrzuciłem go z niej. Zacząłem okładać go pięściami, ale policjanci mnie od niego odciągnęli i sami się nim zajęli. Splunąłem na tego człowieka i usiadłem obok Lottie, która była nieprzytomna. Przykryłem ją kocem i przytuliłem mocno do siebie.

- Księżniczko, obudź się, proszę - ucałowałem ją w czoło, które było lekko okrwawione. - Cholera - mruknąłem i wziąłem ją na ręce. Policjanci spojrzeli na mnie dziwnie. - Muszę ją zabrać do szpitala - szybko wyszedłem z jej pokoju i zbiegłem na dół, nie czekając aż coś mi odpowiedzą. Nie wiedziałem, co on jej zrobił i musiał ją natychmiast zbadać jakiś lekarz. Wziąłem kluczyki od samochodu jej ojca i po ułożeniu jej na tylnym siedzeniu, ruszyłem do szpitala. Mam nadzieję, że nic poważnego jej się nie stało.


My TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz