12

21.1K 854 216
                                    

Na szczęście Pan Malik dotarł cały i zdrowy do taksówki. Tak cholernie się bałam, że ojciec go zobaczy i coś mu zrobi. Na szczęście miał on szczęście. Po wejściu do taksówki podał mężczyźnie adres i w ciszy przebyliśmy dwudziestominutową drogę. Ja lekko przestraszona i wstrząśnięta tym wszystkim patrzyłam kątem oka na nauczyciela, a on po prostu wpatrywał się w widoki za oknem. Chciałam z nim o tym wszystkim porozmawiać, ale wolałam siedzieć cicho, ponieważ taksówkarz nie musiał wiedzieć, co przed chwilą miało miejsce.

Po wyjściu z taksówki i wyjęcia swojego bagażu spojrzałam na dom, a raczej willę, która była niedaleko. Patrzyłam z niedowierzaniem na nią. Nauczyciel tu mieszkał? Coś tu nie grało.

Pan Malik otworzył furtkę i wskazał gestem dłoni, abym weszła pierwsza. Tak też uczyniłam. To samo zrobiłam, gdy otworzył mi drzwi. Nadal nie mogłam uwierzyć, że to wszystko jest jego. Jakim cudem?

- Mówił pan, że ma pan wolny pokój, a tutaj jest ich więcej niż jeden.

- Taki mały drobiazg - wzruszył ramionami i poszedł do kuchni. Odstawiłam walizkę przy wielkich kręconych schodach i poszłam za nim, rozglądając się przy tym na boki. Kuchnia była wyposażona w najnowocześniejsze sprzęty jak i meble. Wszystko grało ze sobą.

- Czuję się jakbym przeglądała tumblr'a na żywo - zaśmiałam się cicho pod nosem i podeszłam do wysepki kuchennej, przy której usiadłam.

- Może trochę się wzorowałem tymi obrazkami, ale bez przesady - posłał mi uśmiech i postawił przede mną szklankę z moim ulubionym sokiem pomarańczowym. Podziękowałam mu i napiłam się trochę.

- Dziękuję panu bardzo. Nie wiem jak się panu odwdzięczę za to, co pan dla mnie zrobił. Nie mogę nic panu dać - posmutniałam i cały swój wzrok skupiłam na szklance. Nie miałam za dużo odłożonych pieniędzy, ale patrząc na to wszystko nawet nie potrzebne są mu dodatkowe pieniądze. Jestem ciekawa, skąd on ma na to wszystko kasę.

- Wystarczy mi, że będziesz się uśmiechała, będziesz cała i zdrowa, a przede wszystkim mówiła mi po imieniu. Nie mogę już słuchać jak mówisz do mnie per pan - usiadł obok nie i uniósł dwoma palcami moją twarz. - I nie smuć się, proszę. Chyba będzie lepiej jak pójdziesz już do swojego pokoju. Musisz odpocząć po tym wszystkim. Wiem, że jest jeszcze wcześnie, ale sen dobrze ci zrobi - pogładził mój policzek, po czym zszedł z krzesła i chwycił swoje kule.

- Chodź, zaprowadzę cię do pokoju - te słowa spowodowały, że również zeszłam z tymczasowego siedzenia i ruszyłam na Zaynem w stronę schodów. No to facet się teraz namęczy.

- Tylko się ze mnie teraz nie śmiej - powiedział zanim w dziwny sposób zaczął skakać po schodach, aby tylko wejść na samą górę. Próbowałam się nie śmiać i nawet na początku mi wychodziło, jednak skończyło się na cichym chichraniu się za plecami mojego nauczyciela, który tego nie skomentował.

- Mam nadzieję, że ci się spodoba pokój - powiedział po czym otworzył przede mną drzwi. Otworzyłam szeroko oczy i weszłam powoli do środka. Tutaj było cudownie! Miałam wrażenie, że ten pokój był przeznaczony od początku dla mnie. Zawsze marzyłam o takim pokoju i raz szkic podobnego narysowałam na końcu zeszytu od matematyki, który już niestety nie odzyskałam.

 Zawsze marzyłam o takim pokoju i raz szkic podobnego narysowałam na końcu zeszytu od matematyki, który już niestety nie odzyskałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Tutaj jest ślicznie - rzuciłam się na nauczyciela i mocno się do niego przytuliłam. Łza szczęścia spłynęła mi po policzku. Tyle bym dała, aby zostać w tym pokoju na zawsze. Chciałabym mieszkać z moim nauczycielem, przy którym czułam się bezpiecznie, ale wiedziałam, że jak skończę te 18 lat, to czas wziąć się za pracę i dać spokój Zaynowi, który pewnie nie będzie chciał mnie tu widzieć jak znajdzie sobie partnerkę.

- Cieszę się bardzo. Łazienka jest zaraz obok a w niej garderoba. To wszystko jest twoje jak coś. Już o nic nie pytaj, tylko śpij słodko - obdarował mnie całusem w czoło, a następnie zostawił mnie samą w raju. No jak tu nie zapomnieć choć na chwilę o złych rzeczach? Obejrzałam wszystko dokładnie, a następnie udałam się na dół po walizkę, z którą skierowałam się do łazienki, w której wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w czerwone, koronkowe majtki oraz moją ulubioną koszulkę w Myszki Mickey, która sięgała mi za tyłek. Gotowa do snu poszłam do swojego pokoju i wskoczyłam pod kołdrę, którą otuliłam się pod samą szyję, nie wiedząc nawet kiedy zasnęłam.

Zayn

Cieszyłem się, że dziewczyna jest już u mnie w domu. Teraz będę mógł spać spokojnie wiedząc, że śpi niedaleko mnie. Tak naprawdę moja sypialnia jest obok niej, ale powiem jej to przy okazji, bo musi to wiedzieć w razie gdyby w nocy czegoś potrzebowała.

Widziałem jak bardzo ucieszyła się na widok pokoju. Tak, zrobiłem go specjalnie dla niej i tak, jej zeszyt od matematyki wpadł w moje ręce. Nie jestem żadnym psycholem czy coś. Po prostu dziewczyna spodobała mi się od pierwszego wejrzenia i chciałem, aby kiedyś mieszkała u mnie i żyła jak księżniczka, bo właśnie na to zasługuje. Podobna jest trochę do mojej byłej, ale mimo wszystko próbuję o niej nie myśleć.

Gdy znalazłem się z powrotem w kuchni, to zacząłem się zastanawiać, co mam przygotować na kolację dla mojej małej księżniczki. Nie wiedziałem co lubi, jednak postanowiłem zrobić danie, które wychodziło mi najlepiej i akurat miałem wszystkie potrzebne składniki w lodówce. Odłożyłem kule na bok, bo teraz mi nie były potrzebne i zabrałem się za robienie kurczaka z warzywami.

Miałem nadzieję, że mieszkanie z Charlotte sprawi, że znów będę tym samym człowiekiem co jeszcze rok temu i będę mógł w końcu być szczęśliwym. Jeszcze nie wiedziałem ile mnie w życiu spotka u boku tej dziewczyny.

awmymalikk

My TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz