M I A P O V
Wiem,że zrobiłam źle robiąc to czego nie powinnam. Nikt mnie do tego nie zmusza,ale mam dość swojego "cudownego" życia. Wiem,że mam Justin'a przy sobie i tylko to przytrzymuje mnie do nie zrobienia głębszej kreski,która skończyła by moje życie. Dlaczego się tnę? Otóż,to wina moich rodziców. Nie mają dla mnie czasu,nie zwracają na mnie czasu i nie mam przyjaciół,nie mam komu się zwierzyć. Nie chcę męczyć Justin'a swoimi problemami. A właśnie,Jus!
@hope online
@hope a co wybierasz się do mnie? Hahaha *sikam ze śmiechu*
@bieber96 otwórz drzwi :)
@hope po co?
@bieber96 otwórz ...
@hope ale po co???
@bieber96 OTWÓRZ TE CHOLERNE DRZWI,MIA!
@hope *przewraca oczami i idzie otworzyć te cholerne drzwi ;-;*
Tak jak poprosił mnie Justin poszłam otworzyć drzwi. Gdy otworzyłam moje oczy wyskoczyły z orbit a ja nie mogłam uwierzyć.
-T-to sen? - spytałam drżącym głosem. Bieber pokręcił głową i uśmiechnął szeroko podając mi bukiet czerwonych róż,moich ulubionych. Odebrałam kwiaty i rzuciłam się na jego szyję,płacząc ze szczęścia.
Wreszcie mam kogoś przy sobie.
Chcecie jeszcze z 2 rozdziały? Piszcie i głosujcie xoxo
CZYTASZ
Twitter | j.b //book one,two|completed
FanfictionJustin Bieber i Mia Chanel. Przypadkowe spotkanie,które zmieni ich życie? © dangerous_womann Jest to pierwsza część z drugą.