Część Bez tytułu 7

5.3K 258 68
                                    

Wstałam bardzo wcześnie żeby zdążyć się spakować. Na rękę założyłam swój agencki zegarek przez, który mogę się łączyć z szefem a on ze mną. Postanowiłam trochę pomęczyć Kooka więc ubrałam się w dopasowaną bluzkę z dekoltem oraz obcisłymi dżinsami. Rozpuściłam włosy i zrobiłam delikatny makijaż, który podkreślał przy czym moją dziwną urodę. Zeszłam z pięcioma walizkami na parter zastanawiając się czy to właśnie Jeon jest tym kogo poszukuje. W pewnej chwili usłyszałam sygnał auta. Przyjechał.  

-Może byś mógł mi pomóc co? -spojrzałam na niego srogo.  

-Idę- stanął przede mną sięgając po rzecz- Witaj- chciał złożyć pocałunek na moim policzku lecz przekręciłam głowę aby wycelował w środek. Chłopak odchylił się ode mnie i spojrzał w oczy unosząc lewą brew w górę na co ja przytaknęłam głową żeby wiedział o co mi chodzi. JungKook ponowił pocałunek, który trwał nie co krócej niż wczoraj ale nie ma tak dobrze. Odsunęłam się  z powrotem a on tylko się uśmiechnął. 

-Ładnie dziś wyglądasz. 

-Ty za to nie chodź i bierz te bagaże- zajmowałam się czynnością.  

-Co ja?- droczył się ze mną. 

-Tragarz mój a co myślałeś?- chłopak nic się nie odezwał biorąc moje rzeczy i usiadł  do auta. Zaczął mnie lustrować od dołu do góry. 

-Co? Mam coś na twarzy?

-Nie tylko zapomniałaś o czymś kotku-  przybliżył się do mnie łapiąc za pas po mojej stronie i zapinając go zahaczając przy czym mojego krocza. Wydałam cichy jęk a on zareagował na to swoim słynnym uśmiechem. Jechaliśmy całą drogę w ciszy, którą postanowiłam przerwać. 

-Gdzie ty mnie w ogóle zabierasz?

-W pewne miejsca- miał poważny ton.  

-A po co?

-Panienko im mniej wiesz tym lepiej. 

-Panienko?

-Tak. 

-Znowu zaczynasz?

-Przypomnij sobie, że jak pytałem ciebie o wyjazd to nie jako twój dobry przyjaciel na którego zawsze możesz liczyć tylko twój niesamowity nauczyciel Pan Jeon.  

-Przyjaciel?

-....- nie odezwał się przemieniając uśmiech w kamienną twarz. 

-Od kiedy to przyjaciele się całują?

-To ty mnie pocałowałaś- powrócił mu uśmiech. 

-Dzisiaj a ty mnie wczoraj czyli ty byłeś pierwszy.  

-...- milczał patrząc przed siebie. 

-Jeon?

-Hmm?

-Albo mi się wydaje albo te auto za nami ciągle nas śledzi. 

-Ymmm- nie przejmował się moimi słowami. 

-Kurw*** co to?!- zza zakrętu wyłoniły się dwa kolejne auta, które zaczęły jechać za nami. 

-Nie krzycz, uspokój się bo ci żyłka pęknie słońce. 

-Co?! Ty masz prawo mnie uciszać?! Ktoś nas śledzi a ty...

-Za nami jedzie Suga, trzecim autem J-hope z Jiminem i V a czwartym Jin i Rap monster. 

-Ale... Oni z nami jadą?

-Tak- był obojętny.  

-Czemu Suga jedzie sam?- zainteresowało mnie. 

POŻĄDANIE ALBO SUMIENIE II JUNGKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz