-Jiyeon wybacz mi- był roztrzęsiony. Stał i prosił o wybaczenie.
-Kochanie kto to? Suga?!- za mną pojawił się JungKook. Był wściekły wizytą chłopaka.
-Przyszedłem do niej więc będzie miło jak pozwolisz mi wejść do środka- skierował do Jeona.
-Będę musiał cie zasmucić frajerze bo i ona nie chce widzieć twojej gęby- za nim Suga zdążył coś odpowiedzieć chłopak zamkną mu drzwi.
-On chciał przeprosić tylko- spojrzałam na niego.
-Haha i co z tego? Myślisz, że niby było by to szczere?
-Nie wiem może tak. W tedy przez alkohol...
-Proszę cię on od zawsze ślinił się na twój widok i do twojego zrozumienia to on wcale nie był pijany- przerwał mi ze wściekłością.
-Jak nie? przec...
-Jiyeon nie był. Czy widziałaś jak pił coś w ogóle?
-No tak.
-Haha dobrze pił kochana ale kur*** zwykłą wodę!- zaczął tracić nad sobą kontrolę.
-Wodę?
-No może nie zwykłą może owocową- mówił z ironią.
-J-ja nie wiedziałam- czułam się okropnie.
-On chce cię tylko omotać on jest chamem skończonym idiotą dla mnie.
-To po co się z nim przyjaźnisz?- spojrzałam na niego.
-...- nie dostałam odpowiedzi od chłopaka. Usiadł na kanapę patrząc gniewnie przez okno.
-Kook co się dzieje?- usiadłam na jego kolanach łapiąc jego twarz w ręce.
-N-nic- zaczął się jąkać.
-Kochani czy ty, ty- w jego oczach dostrzegłam małą łzę.
-Nie- szybko otarł oczy i złożył pocałunek na moich ustach. Po chwili oderwał się ode mnie i spojrzał w oczy pytając.
-Nie opuścisz mnie nigdy prawda?
-Nigdy Jungkook razem na zawsze- wtuliłam się w jego ciepłą klatkę piersiową odlatując w sen.
NASTĘPNY DZIEŃ
-Kookuś wstajemy- wyglądał jak mały aniołek. Jego włoski były potargane na każdą stronę, usta miał lekko różowate co dodawało chłopakowi urok, rzęsy opadały na jego powieki wyglądał wspaniale.
-Kochanie.
-Ymmm ktoś mnie budzi?- powiedział zachrypniętym głosem.
-Słodki jesteś wiesz?- pocałowałam go w usta na co on pogłębił pocałunek.
-Nie słodki kochanie, tylko przystojny.
-Dla mnie słodki aniołku teraz idź się wykąp czy co chcesz zrobić a ja naszykuję śniadanie.
-A może?- chłopak podszedł do mnie łapiąc za biodra- Taki wspólny poranny prysznic?
-Hah może kiedyś, po ślubie.
-C-co?- odsunął się ode mnie patrząc zorientowany.
-No co? Sam mówiłeś mi o ślubie.
-No dobrze- odpowiedział smutny,
-To co się dziwisz?
-Że nie chcesz się ze mną wykąpać.
CZYTASZ
POŻĄDANIE ALBO SUMIENIE II JUNGKOOK
AléatoireOna cicha, nieśmiała, dobra, uczynna- żart. Dziewczyna, która jest tajną agentką. On najseksowniejszy chłopak ze szkoły. Dziewczyny, kasa, alkohol i ona. Czy to ta jedyna czy następna zabawka? On: Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia czy mam...