8.

171 10 2
                                    

Nadszedł poniedziałek co oznacza szkołę. Najbardziej znienawidzonego miejsca przez współczesnych nastolatków. No ale co się dziwić, codzienne wstawanie o 6 tylko po to żeby siedzieć w plastikowym krześle przez 7 godzin okrążona fałszywymi szmatami i frajerami którzy tylko chcą zaliczyć każdą żyjącą istotę. Ehh, ale co zrobisz? Trzeba iść i tyle. Wiem muszę przerwać swoje wspaniałe rozmowy ze sobą i ruszyć tyłek z tego tak bardzo wygodnego łóżka.

Po godzinie byłam gotowa, ubrana jak zawsze na czarno, bez makijażu i z rozpuszczonymi włosami. Nie potrzebuje makijażu więc go nie używam. Moje brwi są ciemne więc nie muszę ich rysować kredką tak jak i moje rzęsy. Zresztą nie mam czasu na makijaż bo śniadanie jest ważniejsze. No bo kto nie kocha jedzenia? Malinki nie widać bo mam na sobie golf a wczoraj, dzięki Bogu, Dylan jej nie zauważył bo było za ciemno. Obiecuje że zabije Tomlinsona jak go zobaczę.

*****

-Jak tam Kendall?-usłyszałam głos swojej przyjaciółki za plecami.

-Bywało lepiej no ale cóż..-powiedziałam zamykając drzwiczki swojej szafki.

-Bywało lepiej? Co jest mała? Wyglądasz na zmęczoną.-Sophie wyraźnie mi się przyglądała przez co czułam się nie zręcznie. Tak, wiem że wyglądam na zmęczoną ale nie mogłam wczoraj spać bo wszystko o czym mogłam myśleć to brunet z niebieskimi oczami. Ale jej tego oczywiście nie powiem..

-Ahh, tak wiesz.. gadałam z rodzicami przez skype i no wyszły jakieś głupie problemy i trochę mnie to zmartwiło.. późno poszłam spać. Jak tam z Treyem?-szybko zmieniłam temat zanim blondynka zaczęła zadawać pytania.

Naszą rozmowę przerwał dźwięk pochodzący z mojego telefonu oznaczający nową wiadomość. Zapadła cisza a ja szybko wyciągnęłam telefon z kieszeni czytając treść.

"Louis

Możesz ominąć 2 ostatnie godziny? Musze z Tobą porozmawiać."

Brzmi poważnie. Od razu popsuł mi się humor i mówiąc przyjaciółce że to problem z bratem wyszłam ze szkoły i zadzwoniłam do Tomlinsona mówiąc aby po mnie przyjechał.

*20 minut później*

Wsiadając do auta bruneta zauważyłam jak mierzy mnie wzrokiem głupio się uśmiechając. Nie ciesz się frajerze dzisiaj nie mam dekoltu którego tak bardzo lubisz.

-Co jest?-powiedziałam zamiast przywitania się. Chłopak odjechał z pod szkoły i jechał przed siebie.

-Musze wyjechać na tydzień lub dwa.-powiedział.

-No i? To jest takie ważne? Po to się zwolniłam z lekcji?

-Chciałem żebyś wiedziała.

-Wow nie mogłeś po prosty napisać tego w smsie?

-Chciałem cie zobaczyć za nim wyjadę.- i w tym momencie zabrakło mi słów. Zobaczyć? Po co? Przecież to nie tak że dam mu dupy na pożegnanie? Lol czego on ode mnie oczekuje? To tylko jego głupia gra Kendall. Próbuje sprawić abyś się w nim zakochała czy coś. Przepraszam Tomlinson ale niestety mam chłopaka i nie zamierzam z nim zerwać dla ciebie.

-W sumie to chce żebyś pojechała ze mną.

CO?

Fxck it - l.tOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz