Naokoło panuje półmrok. Korony drzew lasu na D'Qar wyginają się na wszystkie strony, wiatr agresywnie pochyla je ku ziemi i bez litości smaga twarze mocno, jak skórzany bicz. Na początku nie czuć nic poza nim, lecz po chwili wszystko powoli staje się wyraźne i zaczyna układać się w logiczną rzeczywistość. Kylo stoi na szczycie powalonego zamku. Jego płaszcz i włosy są mokre od deszczu. Nie ma na sobie maski. Leży obok, przecięta świetlnym mieczem. Wciąż ulatuje z niej dym. Chłopak rownież trzyma w ręku tą samą broń. Po raz kolejny czuje, jak bardzo ciąży mu w dłoni, jednak teraz jest w stanie bez trudu utrzymać ją w górze. Spogląda przed siebie. Niecałe trzy metry dalej widzi klęczącą kobietę. Nie ma watpliwości kim jest. To pani generał, księżniczka Leia. Jego matka. Otacza ją niewielka kałuża krwi, musi być ranna. Mimo to podnosi głowę i patrzy mu prosto w oczy.
- Ben - Kylo słyszy to imię bardzo wyraźnie. Nie jest to już myśl, ani wrażenie, lecz najprawdziwszy w świecie głos. Kobieta woła swojego syna. Syna, który nie żyje.
- Ben już ci nie pomoże - oświadcza chłopak - ani Han Solo. Są martwi i to najwyższy czas, żebyś ty też do nich dołączyła - wtedy uderza go jej wzrok pełen bólu, przeszywającego smutku i przede wszystkim rozczarowania. Ren odwraca wzrok. Wie, że wszystko, co widzi jest jego winą, że Leia czuje wstręt , myśląc o nim.
- Czyżbyś się wahał? - słyszy nagle gdzieś z daleka - wahasz się Ren. Myśli cię zdradzają.
- Nie! -zaprzecza, przerywając - mój mistrzu, nie śmiałbym. Ta kobieta była wrogiem twojego Imperium i teraz chce zniszczyć nasz Najwyższy Porządek. Jest zdrajczynią i konfidentką.
- Ben
- Pamiętaj, to wybór pomiędzy wygraną, a porażką i słabością . Jej przebaczenie jest łatwiejsze, ale nie osiągniesz z nim nic, a moja duma sprawi, że poznasz do końca tajniki ciemnej strony Mocy. Chciałbyś, bym był z ciebie dumny. Chciałbys być taki, jak ja - Kylo podnosi miecz.
- Już wybrałem Lordzie Vader. Nic, ani nikt nie będzie w stanie mnie powstrzymać.
Zanim następuje cios, chłopak gwałtownie się budzi. Ponownie czuje niemożliwe do opanowania drżenie na całym ciele.
Tej nocy Luke Skywalker widzi dokładnie to samo. Wizja przychodzi do niego niespodziewanie. Jest bardzo wyraźna i przerażająca.
On sam, razem z Chewbaccą, Finnem i Poe stoją na mokrej ziemi i przypatrują się scenie rozgrywajacej się na szczycie ruiny. Jakakolwiek droga dojścia na górę została zablokowana przez powalone, ogromne kamienie. Nikt nie jest w stanie zrobić absolutnie nic. Mogą tylko patrzeć. Luke czuje zło przenikające wszystko naokoło. To coś niesamowicie potężnego, tak potężnego, że wzbudza w nim przerażenie. Leia klęczy przed swoim synem i patrzy na niego wzrokiem pozbawionym nadziei, natomiast spojrzenie chłopaka jest puste. Przemawia przez niego bezpodstawna duma. Unosi miecz. Później nie widać już nic. Pozostaje tylko nieprzenikniona ciemność. Mężczyzna czuje, że nie jest w niej sam.
- To nie powinno skończyć się w ten sposób - Skywalker odwraca się. Za sobą widzi jedynie czerń. W samym jej środku pojawia się niematerialna istota, duch młodego chłopaka.
- Nie chodzi tu o twoje dawne czyny - mówi spokojnie Anakin - on ma w sobie konflikt, Luke. Jest dokładnie taki, jaki ja kiedyś byłem. Nie jest jeszcze za późno, wciąż można wszystko naprawić, musisz mu tylko pomóc. Snoke w niejasny sposób blokuje mi możliwość porozumienia się z nim i choć staram się od lat, wszystko co robię jest daremne.- On mnie nie słucha. Nigdy nie słuchał. Nie liczy się z nikim, oprócz naczelnego wodza.
- Być może, gdyby Ben zdawał sobie sprawę z ogromu swojej mocy, mógłby nawiązać ze mną kontakt. W tej chwili ujawnianie tej wiedzy mogłyby skończyć się tragicznie nie tylko dla was, ale i dla całej galaktyki. On wierzy w wizje zsyłane mu przez ciemną stronę. Widziałem jego umysł, to przerażajace miejsce, ale ma jeszcze szansę. Sam wiesz najlepiej, że nie jest to nic, czego nie da się pokonać. Chroń Leię i nie pozwól, żeby twoja wizja się spełniła. Wierzę w ciebie, Luke. I wierzę też w światło. Ben i jego siostra są w stanie przywrócić równowagę Mocy. Jest na to tylko jedna, jedyna szansa.
CZYTASZ
Potomkowie Mocy • Star Wars
Fanfic(Pisane przed powstaniem Ostatniego Jedi. Alternatywna wersja wydarzeń.) Baza Starkiller została zniszczona, a Han Solo zabity przez własnego syna, który przeszedł na ciemną stronę Mocy. Luke Skywalker decyduje się wrócić z wyspy, na której samotnie...