Wiecie, w sumie to mi trochę przykro ;x
Widzę, że to opowiadanie raczej się nie przyjmuje i poważnie zastanawiam się nad usunięciem.
Zobaczymy, ale jak tak dalej pójdzie, to pożegnam Otherside.
Macie dziesiątkę.
X
-Mogę wiedzieć, czemu nie jesteście w dormitoriach?!
Chłopcy odskoczyli od siebie, jakby ktoś im tam wyczarował ogień, który ich parzył. Oboje spojrzeli na Malfoya z rozbawieniem. Czuli lekkie zażenowanie sytuacją, jednak zdecydowanie bardziej dopisywało im poczucie humoru. Na początku zachichotali, jednak widząc zirytowaną minę arystokraty wybuchnęli niepohamowanym śmiechem, co tylko bardziej rozjuszyło blondyna.
-Nott do dormitorium, już!- syknął w stronę kolegi- No już, chyba, że chcesz, żeby Snape się dowiedział o łamaniu zasad- dokończył z wrednym uśmieszkiem na ustach.
Theo warknął pod nosem, ale ulotnił się, mrugając do wybrańca. Gryfon oparł się o ścianę z nonszalancją i spojrzał znudzony na Dracona, którego maska obojętności została zastąpiona zwyczajnym rozczarowaniem.
-Wyjaśnisz mi to?
-Nie mam czego.
-Oh doprawdy? Mnie się wydaje, że jednak przydałoby się coś powiedzieć.
-Chyba nie jesteś zazdrosny, co?
-Nie, no bo nie mam powodów, żeby być zazdrosnym, widząc, jak całujesz się z innym chłopakiem- warknął wytrącony z równowagi ślizgon, rozśmieszając przy tym bruneta.
-Po pierwsze, Malfoy. Nie całowałem się z Theo, tylko zostałem pocałowany w policzek na pożegnanie. A po drugie. My nie jesteśmy parą. Raz się całowaliśmy, ale to nie robi z nas od razu małżeństwa, wiesz?- prychnął.
-Słuchaj, Harry. Nie jesteśmy parą, ale moglibyśmy być. Powiedziałeś, że nie jesteś zabawką. Okej, ale nie traktuj też mnie tak.
-Nie traktuję-warknął zirytowany brunet.
-Świetnie. Więc umów się ze mną. Dzisiaj.
Potter prychnął, ale skinął głową.
-Dwudziesta na dziedzińcu.
I odszedł, zostawiając Draco samego ze swoimi myślami.
Niestety, była sobota. Niestety- dlatego, że Harry nie miał czym zająć myśli. Cały czas myślał o wieczorze. Umówił się z Malfoyem i szczerze, nie wiedział, czy bardziej jest zachwycony czy przerażony. Kiedy wpadł na Notta, kamień spadł mu z serca. W końcu mógł się komuś wygadać. Poszli więc na błonia i zasiedli jak najdalej od pozostałych uczniów.
-I co? Miałeś problemy, jak wrócił?
-Malfoy to mi może podskoczyć. Jak wrócił, to udawałem, że śpię, a rano wymsknąłem się, jak był na śniadaniu. No, a potem spotkałem ciebie.
-Mhm.
-A ty co taki zamyślony?
-Umówiliśmy się na dwudziestą.
-Łoo.. Wybraniec się stresuje?
Potter prychnął i szturchnął przyjaciela w ramię.
-Boję się. Ale nie randki.- dodał, widząc wzrok ślizgona- Jesteśmy po różnych stronach. To nie ma sensu przecież. Złoty Chłopiec i syn śmierciożercy. To nie pasuje.
CZYTASZ
Otherside||DRARRY OTP ✔
FanfictionDziękuję mojej wspaniałej koleżance z ławki i kumpeli od serca za wykonanie okładki <3 „Nie wierzę, że to złe.." ~*~ Co możesz zrobić dla wygranej? Czarny Pan nie pozwoli o sobie zapomnieć. Niewinny chłopiec wciąż odczuwa jego obecność. Jak to...