Z samego rana wpadła do mnie Alex, która jakoś wyczaiła, że ,, spotykam" się z jakimś chłopakiem z mojego bloku u bardzo chce go poznać. Na szczęście chłopaki razem z Nathanem wyjechali wczoraj- na czas koncertu mają mieszkanie bliżej miejsca występu- proste.
- No i? No i?- piszczała dziewczyna, kiedy próbowałam wytłumaczyć jej nieobecność chłopaka.
- No po prostu go nie ma, nie wiem gdzie pojechał.- Jak to nie wiesz? Przecież się spotykacie.- stwierdziła podejrzliwie.
- Nie spotykamy się....
- Tia, bo ci uwierzę. - burknęła, ale za chwilę jej uśmiech powrócił.
- Wiesz co? Wpadłam na świetny pomysł. Zostanę u ciebie do południa, a potem razem pojedziemy na ten koncert.
- No dobra, ale masz jakieś ciuchy na przebranie?
- Pfff... Jeszcze się pytasz. Mam nawet rzeczy do makijażu!- chwyciła swoją torbę i wygrzebała z niej wielką, czarną kosmetyczkę, a następnie wysypała na podłogę całą jej zawartość:
Kredki do oczu, tysiąc kolorów cieni do powiek, dziesięć rodzajów eye- linerów ( a może wszystkie były takie same.. Nie znam się na tym...), farbę do ciała, kolorowy sprej do włosów, pudry itp.- Yyy.. Po ci farba do włosów?- spytałam.
- No wiesz.... Jakbyś chciała zrobić sobie kolorowe pasemka....- przyłożyła puszkę z fioletową farbą do moich włosów, porównując kolory.
- Nie lubię fioletu.- uśmiechnęłam się i lekko odsunęłam rękę Alex.
- No dobra... W takim razie co robimy?
- Nie..
- Ooo!!! Już mam! Opowiesz mi, skąd znasz Black Veil Brides, bo pytam o to każdego, kto ich lubi.- wyszczerzyła się i oparła o kanapę.
- No dobra. Pamiętam tamten dzień, jakby to było wczoraj.... Siedziałam przygnębiona na ławce w parku i patrzyłam się na grupkę wesołych nastolatków. Śmiali się, rozmawiali, jednym słowem- byli szczęśliwi. Nie tak jak ja- w tamtym momencie, ma się rozumieć. Jeden z chłopaków, skierował na mnie swoje spojrzenie i nieśmiało do mnie podszedł. Przykucnął obok mnie i wyszeptał:
- Co ci się stało?
- Nie twoja sprawa- do dzisiaj żałuję, że byłam taka pyskata w stosunku do niego.
- Popatrz na mnie.- poczułam, że dreszcze przebiegają mi po plecach, ale posłusznie to zrobiłam, w końcu co miałam do stracenia- to zwykły chłopak, nic nie mógł mi zrobić.
Wlepiłam wzrok w jego piękne, niebieskie tęczówki- takie hipnotyzujące. Miał czarne, długie włosy z grzywką w stylu ,, emo"- taką jak ja i ubrany był na czarno. To sprawiało, że wyglądał, jakby wcale nie był szczęśliwy, albo może ja tak na niego działałam?
Pamiętam, że złapał moją dłoń i coś w nią włożył, mówiąc:
- To ci pomoże, tak jak pomogło mi.- po czym uśmiechnął się i odszedł. Czułam wtedy takie małe ukłucie w sercu, ale nie był to smutek, o nie. Czułam się tak samo, jakbym spotkała tego jedynego. Spojrzałam na to, co dał mi chłopak- małą MP3 ze słuchawkami i wieloma wgranymi piosenkami. Wsadziłam słuchawki do uszu i kliknęłam na pierwszy lepszy utwór. I wtedy się zaczęło:Now You're adrift in the sea of Lies
A foolish villan in an endless chapter
The demons running behind Your eyes
A simple Shadow we can fight togetherI'll never walk away!
Tear down! The walls that will surround
Cry out! Above the burning sound
Show me! How bleeding hearts still pound
If we stand together, we will be unbroken!!We Carry foward into the night
The strenght of Innocence like children's laughter
An Army standing for what is right
We'll fall like Angels if we Lose what matters
![](https://img.wattpad.com/cover/62184986-288-k728397.jpg)
CZYTASZ
Heart of Fire| Andy Biersack
FanfictionScarlett to dosyć specyficzna dwudziestolatka, ubierająca się przeważnie na czarno, nosząca glany, kolczyki na twarzy i posiadająca dużo tatuaży. Pewnego dnia, a mianowicie w dniu jej przeprowadzki do USA, spotyka chłopaka do złudzenia przypominając...