•21

1.3K 92 26
                                    

Zerwałam się na nogi, kiedy usłyszałam wrzaski mojego budzika. Zamrugałam kilka razy oczami, a kiedy przyzwyczaiłam się do światła dziennego, sięgnęłam po telefon, żeby wyłączyć budzik, a następnie rozejrzałam się po pokoju.
Jaki burdel...
Siedziałam na kanapie, między rozczochraną Alex, a Christianem, który spał z otwartymi ustami. Andy leżał na podłodze, opierając się o Jake'a. No a na blacie kuchennym urzędował Jinxx z Ashem.
Większości momentów z wczorajszego wieczoru nie pamiętam, ale po tym, co widzę tutaj... Dużo się działo.
Powoli wstałam, starając się nikogo nie obudzić- przecież mają prawo pospać.
Podeszłam do lodówki, ale po jej otworzeniu nie znalazłam tam nic innego jak szynkę , trochę sera i resztkę masła. Wyciągnęłam jeszcze kromkę chleba i zrobiłam sobie kanapkę.
Przykucnęłam na taborecie i zaczęłam przeglądać Facebooka. Dużo zdjęć Andy'ego, Ashley'a, mnie, Alex i całego zespołu. Kilka postów jak to ktoś kocha Biersacka i jaka to jestem dla niego nieodpowiednia, bla, bla bla.... Zawsze miałam w dupie opinię innych osób.
Westchnęłam, wyłączyłam telefon i sięgnęłam po kurtkę. Narzuciłam ją na ramiona i zajęłam się wiązaniem glanów.

- Gdzie idziesz skarbie?- usłyszałam zaspany głos Andy'ego, który stał za mną, bez koszulki, uroczo przecierając oczy. Aż chciałam się na niego rzucić, taki kochany... ( kanibal XD)

- Idę na chwilę do mieszkania, po buty. - uśmiechnęłam się, dałam mu buziaka i wyszłam. Tak naprawdę to nie szłam tylko do mieszkania, ale też do parku. Często, nie ważne w jakim mieście i kraju, chodziłam do takich miejsc, bo one po prostu dawały mi spokój, którego często potrzebowałam. Odetchnąć i wyłączyć się na chwilę. Ktoś mógłby pomysleć- przecież masz super chłopaka, przyjaciółkę, wielu znajomych..... Czego jeszcze chcesz?
Przytłacza cie to? To zostaw ich wszystkich i żyj sama, będziesz spokojna!!
Ale taka już jestem. Nie chcę być sama, bo byłam wystarczajaco dużo czasu. Nie chcę być też zbyt otoczona ludźmi, bo czuje się skrępowana.
Właściwie to sama nie wiem jaki tryb życia powinnam prowadzić....

Doszłam juz do ławeczki, na której pierwszy raz spotkałam Alex... Kurczę, teraz wydaje mi się, jakby to było z rok temu, podczas gdy to było parę tygodni temu....
Przez głowę przelatywało mi teraz wiele wydarzeń z ostatnich dni. Zatrzymało się na Ashtonie.
Pewnie gdybym była młodsza, właśnie płakałabym w poduszkę w swoim starym domu, bez przyjaciół, pasji, miłości, ani niczego co w tym życiu na serio się liczy. W takich właśnie momentach, cieszę sie ze ruszyłam dupę i postawiłam się matce.

Podniosłam spojrzenie i natknęłam się na chłopaka w czerwonej bluzie, który gorączkowo wypytywał o coś kobietę z psem. W końcu znalazł się koło mnie .

- Przepraszam że przeszkadzam, ale nie zna Pani może dziewczyny o imieniu Scarlett Woods ? - serce zabiło mi mocniej, no bo chyba nie każdy chłopak na ulicy wypytuje o moją skromną osobę?

- Jak wyglada?- spytałam bez entuzjazmu, ale w środku chciałam eksplodować.

- Tatuaże, kolczyki, czarne włosy, czarne ubrania...- powiedział chłopak. Westchnęłam i podniosłam głowę.

- Scarlett!! Szukałem cię!- wykrzyczał Ashton, zresztą jak się spodziewałam.

- Czemu mnie szukałeś? Przecież wiesz że nie chce się z tobą zadawać. Chłopak nieco posmutniał, ale za chwilę dodał:

- Chodź, chciałbym ci cos pokazać. - pokręciłam przecząco głową i wygodniej usadowiłam się na ławce.

- Proszę, chyba tyle możesz dla mnie zrobić?

- Ashton, nie muszę nic dla ciebie robić.

- Proszę. - wyciągnął do mnie rękę. Dobra już,nie będę taka...
Wstałam, nie korzystając z pomocy i ruszyłam za brunetem. 

Heart of Fire| Andy BiersackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz