Rozdział 5

165 18 2
                                    

Rozdział nie poprawiony !!

Po jakis 20 min wkoncu doszlam do siebie i poszlam do lazienki. Gdy spojrzalam w lusterko az jeknelam,wygladalam tragicznie: moje oczy byly cale spuchniete i czerwone, wlosy byly we wszystkie strony a buzia cala spuchnieta. Weschnelam gleboko przemylam twarz zimna woda,poprawilam nielad na glowie i dopiero wyszlam patrzac na wampira ktory w ciszy stal nad lozeczkiem i przygladal sie mojej corce.
-Zawsze chcialem miec dzieci,ale jakos nie trafilem przez tyle lat na kobiete w ktorej bym sie naprawde zakochales,mam juz ponad 200lat i cale te swoje zycie jestem samotnikiem, nie rozumiem tejego bylego,oddalbym wszystko by zalozyc rodzine a on az tak bardzo wszystko niszczy. Lepiej sie czujesz ?-zapytal podnoszac wzrok na mnie,na jego twarzy byl smutny delikatny usmiech. Skinelam glowa usiadlam na lozku owijajac sie kocem.
-Przepraszam Damon za to wszystko,gdybym Cie nie zaprosila nie byloby tego wszystkiego,ale jak tylko Cie zobaczylam przypomnialam sobie Twoje slowa przed Akademia,ze nie pozwolisz mnie nikomu skrzywdzic, chcialam to wykorzystac -szepnelam cicho.- Zachowalam sie dziecinnie. Wiedzialam ze wkoncu i tak przyjdzie w odwiedziny bo ma wyznaczone przez sad, a jak go zobaczylam w drzwiach wygladalam zapewne jakbym ducha zobaczyla,wiec jak juz Cie zobaczylam musialam to jakos wykorzystac bym nie byla z nim sam na sam -skonczylam patrzac sie na usmiech chlopaka ktory zrobil sie szerszy i widac bylo ze byl to szczery usmiech.
-Nawet gdybym nie wszedl to i tak bylbym niedaleko i gdyby cos sie dzialo,szybko pokazal. Jest to moje zadanie ale bardzo przyjemne szczerze powiem. Nikt mnie do niczego nie zmusza, sam wybralem sobie taka sciezke w zyciu. Gdy zostalem wampirem przez pierwsze 100lat bylem morderca. Zabijalem,mordowalem i nie mialem zadnych wyrzutow sumienia az do momentu pojawienia sie w moim zyciu Eleny... Taaaa byla jedna kobieta w moim zyciu. Nacieszylem sie nia tylko 5 lat. Potem ja zabili bo byla czlowiekiem. Znowu wpadlem w szal i kolejne 80 lat spedzilem na zabijaniu kogo popadnie az natrafilem 30 lat temu na Rose,Dymitra,Liss i Christiana. To oni mi pomogli i przygarneli na swoj dwor. Od tego momenty nie zabilem zadnego czlowieka,dostalem przydzial chronienia Cie i tak oto jestem w Twoim zyciu juz od 21 lat -usmiechnal sie konczac a ja wstalam i podeszlam do niego
- To chyba czas abys mi wszystko wyjasnil...

Szalony ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz