Rozdział 11

167 16 9
                                    

Rodzina jest w życiu najważniejsza. To osoby bliskie, które kochają i chcą dla Ciebie jak najlepiej. Ale czy zawsze ?

Leżąc tak i patrząc co się dzieje do okola troszkę zgłupiałam. Nie wiedziałam już totalnie nic.
Spojrzałam na ukochanego aby cokolwiek mi wyjaśnił lecz szybko wtrąciła się nieznana mi kobieta.

- Nino wiem, że jesteś teraz trochę zdezorientowana i chciałabyś wyjaśnień , tylko nie wiem czy jest to dobry moment...
- powiedziała cicho i usiadła na krześle obok uśmiechając się smutno w stronę mojej córki. Zanim jednak się odezwała jej towarzysz szybko wydał z siebie ciazace w powietrzu słowa.

- To my jesteśmy Twoimi rodzicami. Jestem Dymitr , a to Twoja matka Rose. Wiem że nie w taki sposób i w takich okolicznościach powinnaś nas poznać, ale narobiło się trochę nieprzyjemnych sytuacji , które teraz trzeba naprostować...
- wyrzucił szybko z siebie ... Mój ojciec ... Ojciec ! Jak to brzmi ?! Przecierz tata nie żyje od 14 lat. Nie mam ojca !
Bylam w totalnym szoku bo nie tego się spodziewałam, nie tego ze poznam ich wkoncu, bo Przecierz sama chciałam pojechać to tego pieprzonego Rzymu , aby ich poznać i nawrzucac że tak ze mna postawili, jak z jakimś smieciem... A teraz jak to usłyszałam nawet nie wiedziałam co powiedzieć- szok, zamieszanie i załamanie w jednym.
Patrzyłam się na nich jak na jakiś obcych, nie mogłam wydukac słowa. Moja mama wiedziala co się święci wiec zabrała mala i wyszła z pokoju a w tym samym momencie puściły mi hamulce.

- Wy sobie chyba żartujecie ! Wpadacie tutaj jakby nigdy nic i zaczynacie wprowadzać jakies swoje rzady !
Jesteście śmieszni! Nie macie prawa aby sterować moim życiem... Co to ,to nie ! - Bylam tak wściekła, że sama zdziwiłam się co ze mna dzieje. Wstałam z lozka i podeszłam do Damon'a wtulajac się w niego i w tym momencie ja się uspokoiłam lecz "moi rodzice" nie byli tym zachwyceni.

Dymitr podszedł do nas i bezczelnie mnie odciągnął od wampira stając pomiędzy nami.

- Niestety Moja Droga. Wybrałaś niewłaściwego wybranka i niestety już możesz się z nim żegnać ponieważ Damon już tutaj długo nie zawita. Wraca do Rzymu. Tam ma swoje obowiązki bo te które mu przydzieliłem nie dokonca dopilnowal! A jeszcze bezczelnie zawladnał Toba jak jakas Lalka ! -ryknal, aż podskoczyłam do góry. Był tak wściekły, że myślałam iż zrobi zaraz brunetowi krzywdę, lecz Damon'a nie ruszała jego wrogość... A Przecierz był ich podwładnym.

- Córeczko ty już masz Kochanie wybranego towarzysza życia i to z nim weźmiesz ślub oraz zasiadziesz na tronie, a to już niedługo bo jak tylko skończysz 22lata. Czyli za ledwie pare miesiecy. - kobieta uśmiechnęła się szeroko podchodząc do mnie. Lecz ja nie chciałam ich wogle słuchać i stanełam pomiędzy Damon'em a Dymitrem.

- Teraz już przegieliscie po całości. Niestety macie malutki problem, bo ja się stąd wogle nie ruszam i mam głęboko w powarzaniu Was i Wasze Rządy.
Mam swoje życie. Córkę oraz Ukochanego który jak tylko skończy u Was służbę wraca tutaj i zostaje ! Na zawsze !
Nie macie prawa kierować moim życiem. Wogle mnie nie znacie wiec nie rozumiem po co zawracacie mi Dupe ! - Bylam naprawde wściekła, a Damon objął mnie mocno ramieniem i szepnał na ucho abym się uspokoiła lecz na darmo bo zaraz ponownie odezwał się Dymitr i tym co powiedział kompletnie mnie załamał.

- Może i to prawda iż straciliśmy Ci się w życie. Lecz Damon miał już wyjaśnić Ci kim jesteś oraz przedstawić wszystkie szczegóły. Jesteś następca tronu i to ty za niedlugo zmienisz nas na stanowisku. Razem z Twoim przyszłym mężem. I nie obchodzi mnie to czy się na to zgadzasz. Jake ojciec Twojej córki i Twój były ukochany jest kandydatem na przyszłego męża.
Dobrze się składa bo się znacie i nie będzie Ci niesfojo. Widzę ze masz dobry gust !
-uśmiechnął się lekko ominął nas kierując się do drzwi.
- My już znikamy. Za 7 miesiecy Damon przywiezie was do Rzymu i wtedy już bedziesz spowrotem nasza Mala Księżniczka. Chodź Roza. -wyciągnął ku żonie swoją reke i odwrócił się na pięcie.

Stałam tak otumaniona i roztargniona w srodku. Nie mogłam się ruszyć oraz wymusić ani jednego słowa. Do oczu naplynely mi łzy i zaczęłam się cala trzaść. Damon jedynie mógł mnie przytulić a ja odrazu wpadłam w jego ramiona wybuchajac płaczem.

*******
Hejka Wszystkim Moim Wampirkom !
Przepraszam ze mnie długo nie bylo ! Postaram się to jakos nadrobić.
Jak się podoba ?
Co o tym sądzicie ?
Jak myślicie - co zrobi Nina i Damon?
Gwiazdki i Komy ;-) ❤❤❤

Tesknilam ❤❤❤❤
Wasza Ninusia 💕💕💕

Szalony ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz