Rozdział 13

170 16 5
                                    

W życiu można zrobić wszystko, wystarczy chcieć i mieć motywację, najważniejsze jest jednak, aby za nic w świecie się nie poddawać bo wtedy pokazujemy swoją słabość. Każdy z nas jest wartościowym człowiekiem- czy ten dobry, czy ten zły.

Wiedziałam, że moje życie teraz się zmieni, będzie bardziej urozmaicone niż do tej pory, będą kłótnie, dużo płaczu Ale wiem jedno ! Doprowadze to do takiego stanu gdzie każdego to wszystko usatysfakcjonuje.
Nie moge przecierz pozwolić na rozpad mojej rodziny, na to co sobie zbudowałam.

Gdy leżelismy tak z Damon'em nawet nie wiem kiedy mi się uznało,a Gdy otworzyłam oczy ukochanego nie było już obok mnie, a mi zrobiło się głupio ,że byłam tutaj sama z Damon'em a mama zajmowała się Lilka. I tak ma dużo na głowie, a ja jeszcze jej przystwarzam nowych problemów. Zawsze mówiła, że z miła chęcią zajmuje się wnuczką ale ja i tak starałam się nie zostawiać małej za często z Mamą, bo Przecierz i ona miała swoje życie.
Zanim wstałam z łóżka aby się ubrać i ogarnąć usłyszałam, że Damon jest w łazience i kąpie Niunie. Zaśmiałam się cicho,Ubralam szybko jakieś ciuchy i poszłam zobaczyć co to oni wyprawiają w tej łazience, a gdy już weszłam moim oczom ukazał się kochany widok, jak oboje śmiali się na całego. Lalusia uwielbiała się kąpać wiec jej to było w raj, siedziala sobie i chluptała wodą ciesząc się przy tym za dwojga, a Damon... Damon ? Tutaj gdy spojrzałam wybuchłam gromkim śmiechem. Był caly mokry, a jego twarz oraz włosy pokrywała piana.

- I z czego się kobieto śmiejesz ? Nie widzisz że nie doświadczony facet,który nie ma dzieci kąpie małego szkraba ? Na dole w kuchni masz obiado-kolację i masz wszystko zjeść. Ja ułoże mała do snu, a ty za ten czas się ogarniesz bo zadzwoniłem Twoich rodziców. Maja być za 2 godziny aby porozmawiać, i przestan robić taka minę bo wiem co robię. A teraz poszła mi stąd ! - mówiąc to pochlapał mnie wodą śmiejąc się w najlepsze.
Nie miałam innego wyboru jak tylko się posłuchać i iść zrobić to co kazał. Pocałowałam ich na pożegnanie i zeszłam na dół rozmyslając co Damon wykombinował.
Nie usmiechało mi się nawet słuchać o tym, że mają tu przyjechać władcy ale ufalam Damon'owi i po zrobieniu wszystkiego co tylko powiedział jeszcze tylko na chwile poszłam porozmawiać z mama.

Cieszyłam się , że te pare minut spędziłysmy razem. Niby mało ale obie czułyśmy potrzebę rozmowy i bliskości drugiej.
Rozmawiałyśmy nie o tym co teraz się dzieje, tylko o byle czym, tak jak zawsze rozmawiamy przy śniadaniu. Żadna z nas nie poruszyła tematu "całego zajścia biologicznych rodziców".

- Kochanie wiem co wymyślił Damon - wypaliła wkoncu mama i wyjeła wkoncu duża stara książkę.
Byłam zaskoczona i zaciekawiona tym co można wymyśleć w takiej patowej sytuacji, a jednak oni potrafią ! Żadno z nich nie chce pozwolić abym zniknęła z dotychczasowego życia.

- Teraz jesteśmy na prawie moja droga wiec zostajesz z nami - zasmiala się i wyglądała na osobę która wogle nie przejmuje się tym co dzieje się do okola. Byla kochana bo jako jedyna od samego początku , była nastawiona pozytywnie do całej sytuacji, nie tak jak ja, czy Damon.
Zaśmiałam się cicho i ją przytyliłam.
- No to jak tak mówicie, to mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko, a teraz chodźmy i stawmy czoła naszej przeszkodzie, bo przecierz rodzina powinna być w komplecie - puściłam jej oczko, załapałam za rękę i ruszyłyśmy na "bój" o odzyskanie wolności.

Cieszyłam się, że mam przy sobie tak kochane osoby, które są w stanie pójść za mną w ogień.
Poszłyśmy do salonu, gdzie czekał juz Damon, a ja podeszłam do niego wtulając się w jego umięśnione ramiona które odrazu mocno mnie przytyliły.
- Widzę, iż moje dziecko poddało się i zasneła, a ty nie wydajesz się nawet ciut zmęczony ! Jak to zrobiłeś? Przecierz ona do zaśnięcia jest ostatnia ! - zaśmiałam się i poręciłam główą, bo nawet ja usypiam mała ponad godzinę, a tu Damon'owi udało się raptem w pół godziny.

Szalony ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz