Baekhyun
Zignorowałem tego sms'a, i stwierdziłem że będę się dalej bawić, jutro to załatwie. Była już około piąta nad ranem. Każdy zaczął się zbierać, na noc zostajemy tylko my, czyli ja Chanyeol, Chen, Luhan, Xiumin i Kai.-Ej nie idźmy jeszcze spać.- powiedział Sehun.
-A co chcesz robić prawie o szóstej rano?- zapytałem.
-Prograjmy w prawda czy wyzwanie.- powiedział.
-Sehun idź spać co? I może jeszcze wchodzmy razem do szafy jak w gimnazjum?- powiedział Kai. I wtedy wpadł ni pewien pomysł do głowy.
-W sumie zagrajmy ale tylko chwilę.- powiedziałem, a każdy spojrzał się na mnie dziwnie spojrzał.
-Okej!!- Podskoczył Sehun i klasną w dłonie. Naprawdę alkohol mu nie służył. Usiedliśmy się w kręgu. Dali mi butelkę i zacząłem kręcić. Wypadło na Kaia, idealnie.
-Prawda czy wyzwanie?
-Praw...
-Co cię łączy z D.O?- nie dałem mu nawet dokończyć. W pokoju zapadła cisza, a każdy się na niego spojrzał.
-Już mi się nie podoba ta zabawa.- powiedział.
-Po prostu odpowiedz- pośpieszyłem go.
-Uh podoba mi się.- każdy wytrzeszczyl oczy.
-Co?! Kaiowi spodobała się płeć męska? Myślałem że gustujesz w dziewczynach.- powiedział Xiumin.
-Bo tak było, no ale się zmieniło.
-Musisz jakoś ruszyć do przodu.- powiedział Chen.
-Dobra teraz ja kręce.- wyrwał mi butelkę. Wypadło na Sehuna. Dał mu jakieś nudne wyzwanie, bo Kai jak jest pijany to nie umie myśleć ani się bawić. Kiedy Sehun zakręcił butelką wypadło na Chanyeola.
-Wyzwanie.
-Hmmm- zastanowił się chwilę, po czym zabłyszczały mu się oczy.- przeliż się z Baekhyunem.- wyjebać mu?- i możecie przestać jak wam powiem.
-Rozrywki szukasz?- zapytałem.
-Tak a co. I to nie ma być takie zwykłe.
-A jakie? Mamy stać na głowie i się całować? Jak szukasz rozrywki to obejrzyj pornola.
-A żebyś wiedział że tak zrobię, a teraz to zróbcie.
-To upokarzajace.- powiedziałem. Spojrzałem w stronę Chanyeola, a on mnie pocałował. Najpierw całowaliśmy się zwyczajnie bez języka, ale zaraz Chanyeol polizal moja dolną wargę, więc otworzyłem usta i pozwoliłem mu wejść do środka. Całowaliśmy się właściwie nie wiem ile, aż Sehun nie powiedział stop.
-Okej teraz ja idę spać.- powiedziałem i wstałem.- Chanyeol ty też idziesz, muszę z,tobą pogadać.- dodałem.
-Co? To coś złego? Nie podobało ci się czy co?- zapytał.
-Nie o to chodzi, po prostu musimy pogadać.
-Brzmi groźnie. Chanyeol co odjebałeś?- wydarł się Sehun.
-Nic nie zrobił, po prostu muszę z nim pogadać, czemu piszecie od razu czarne scenariusze? Jezu Chan chodź.
-Dobra my też idziemy spać, także dobranoc wszystkim.- Chanyeol wstał i poszedł ze mną do naszego pokoju. Sehuna dom jest jak hotel nie przesadzam. Ubrałem koszule którą wziąłem do spania.
-To o czym chciałeś pogadać?- zapytał.
-Dostałem dziś sms'a od mamy i napisała że nie możemy się już spotykać.
-Że co kurwa? Jak to? Nie napisała czemu?
-Nie- zaczęły mi wpływać łzy do oczu.
-Dobra pogadasz z nią jak wrócisz do domu. Nie martw się. Chodźmy spać.- położyłem się obok niego. Przytulil mnie, a ja wtulilem się w niego.
***
Obudziłem się, a gdy spojrzałem na zegarek była 17:33. Chanyeola nie było obok mnie, więc wstałem i poszedłem na dół. Nikt już nie spał.-O wstałeś.- powiedział Sehun.
-Od której nie spicie?- zapytałem.
-Jakoś od 15.- powiedział Chanyeola i pocałował mnie w czoło. Sehun i Chan zaczęli robić "śniadanie", a do mnie zadzwoniła mama. Poszedłem na bok żeby odebrać.
-Halo?- powiedziałem niepewnie.
-Wiem że jesteś teraz z Chanem, macie być najpóźniej o 20 w domu, Chanyeola mama też będzie, musimy pogadać.- po czym się rozlaczyla. Kurwa nie zostawię Chana choćby nie wiem co.
-Chanyeol moja mama powiedziała że mamy być o 20 u mnie i że twoja mmama tez będzie, bo musimy pogadać.
-Okej, nie martw się będzie dobrze.
***
Właśnie szliśmy do mojego domu. Strasznie się stresowalem. O co może im chodzić, no chyba nie o to że jesteśmy gejami... Weszliśmy do mojego domu i od razu poszliśmy do kuchni.-Dobra mamo od razu mówię że nie zostawię Chanyeola.
-A ja Baeka.
-Musicie, przykro mi.- powiedziała moją mamą.
-Nic nie musimy! Od kiedy przeszkadza ci moja orientacja?!- wykrzyczalem.
-Tu nie chodzi o waszą orientację.- powiedziała Mama Chana.
-A o co?- zapytał Chan.
-Nie ważne, po prostu nie możecie być razem.
-Ważne! Skoro nie mogę z nim być, to podajcie powód do chuja!
-Wyrażaj się.
-Teraz Nie o tym gadamy! Macie gowno do powiedzenia w tej sprawie! I tak z nim będę!
-Baek uspokój się!
-Mamo! Powiedz mi wreszcie czemu nie chcecie żebyśmy byli szczęśliwi?
-Bo jesteście rodzeństwem!
Rozdział szybciej, bo złapała mnie wena XD w przyszłym tygodniu będzie ostatni rozdział+ epilog. I jak się wam podoba? Właśnie się rozwiązał ukryty, najważniejszy wątek w tym fanfiku ^^ jak myślicie jak się skończy? Jezu teraz,serii mówię jak Polsat XD dobra do następnego i ostatniego rozdziału ^^
CZYTASZ
I Love You But I Hate You // BaekYeol
FanfictionKiedyś byłeś inny. Ten świat po prostu zmienia...