-No już! W którym szpitalu jesteś?!- darł się Harry do słuchawki.
-Harry jestem u siebie w domu! Zrozum to!- mówię mu to już od pięciu minut a on nadal chce wiedzieć, w którym szpitalu leżę... Co za człowiek?!
-Podaj swój adres! Przyjadę do ciebie i to sprawdzę!
-Nie...
-Wiedziałem, że kłamiesz! To który szpital?
-Dobra już ci wysyłam adres SMS-em.
-Adres szpitala czy twój?- on jest głuchy czy głupi?
-Mój, bo nie jestem W SZPITALU!- ostatnie wyrazy dość mocno zaznaczyłam.
-Okej. Czekam na SMS-a.
Rozłączyłam się i weszłam w wiadomości.
Wysyłać czy nie?
✉Harry:
Żartowałam! Nie podam Ci adresu bo będziesz mnie w nocy nachodził :P
✉Od Harry:
I tak już wiem gdzie mieszkasz. Zaraz będę!
✉Harry:
Skąd masz mój adres?!
✉Od Harry:
Mam fory u takiego jednego pana, który mnie lubi... Zaraz będę.
Tata... To dzięki niemu!
_____________________________Po 10 minutach zadzwonił dzwonek moich drzwi. Wiedziałam, że to "on" więc postanowiłam bardzo wolnym krokiem ruszyć do drzwi aby potem przypadkiem zapomnieć jak się je otwiera...
Po 10 minutach "udało mi się" je otworzyć.
-No nareszcie!- brunet zamknął mnie w swoim ciasnym uścisku.
-Harry? Możesz mnie już puścić?- zapytałam bo czułam, że moje żebra już nie są całe. Gdy mnie puścił zlustrował mnie wzrokiem i zaczął się głośno śmiać.
-O co ci chodzi człowieku?!-wydarłam się i spojrzałam na swój wspaniały ubiór.
-Ładna piżama.- skompletował mnie dalej się śmiejąc.
-Skończ!- wydarłam się i ruszyłam do kuchni aby ugotować wodę.
______________________________-Nie gadaj? Serio?- śmiałam się z opowieści Harrego. Piliśmy herbatę i rozmawialiśmy jak za dawanych lat. Szkoda, że już niedługo wyjedzie i znów mnie zostawi...
-Kiedy wyjeżdżasz?- zapytałam gdy skończyłam się śmiać.
-W piątek... Ale przyjadę w październiku na tydzień. Potem na Święta i w styczniu. Jeszcze mnie znienawidzsz.
-To niewykluczone.-powiedziałam i po raz kolejny zaczęłam się śmiać
_____________________________-Muszę już iść.-powiedział Harry a ja spojrzałam na zegarek. Woow! Już 22:23.
-Okej.-wstałam z nim i odprowadziłam go do drzwi.
-Zadzwonię jutro.-powiedział otworzył drzwi po czym pocałował mnie w policzek.
Flesz!
-Okej. Dzięki, że przyszedłeś.
-Spoko. Pa!
_______________________________Witam państwa!
Przepraszam za długą nieobecność, lecz oceny mi się pogorszyły i musiałam zacząć ratować średnią xDJak się rozdział podoba? Mi niezbyt bo Melissa taka wesoła :/
Następny rozdział za 2 gwiazdki :)
CZYTASZ
Memories [Harry Styles]
Fanfiction"Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń. " ~Oscar Wilde "Trzeba wielu lat by znaleźć przyjaciela, wystarczy chwila by go stracić. "~ Stanisław Jerzy Lec