20 listopad
*Harry*
Zmęczony wróciłem do domu. Spędziłem dwa dni pilnując Melissy a teraz zmienili mnie jej rodzice.
-Harry!- przebiegła do mnie moja mama i mocno mnie przytuliła. -Jak tam Melisska?
-Nie najlepiej... Jest po kilku operacjach, ale jej życiu już nic nie zagraża.- odparłem i ruszyłem do kuchni, w końcu dwa dni jechałem na zupkach chińskich. Jutro powinienem lecieć do Londynu nagrywać kolejne kawałki płyty, ale na pewno nie zostawię Mel. Dopóki się nie wybudzi nie wyjadę z Holmes Chapel!
-Odgrzać ci obiad?- zapytała moja siostra wchodząc do kuchni. Spojrzałam na zegarek, na którym zobaczyłem godzinę 19:28.
-Chce ci się?- zapytałem.
-Dla zakochanego brata wszystko.
-Ejj! Skąd wiesz?- zapytałem z wyrzutem.
-Pudelek na gorąco. Wszędzie trąbią o stanie Melissy i waszym "związku". Siostrze nic nie powiedzieć?
-Przecież wiesz, że kocham się w Mel od dawna.
-Wiem... I teraz masz szansę. Chcę abyś zaraz po jej wybudzeniu oświadczył się, potem ożenił a następnie mam zostać ciocią. Kapujesz?
-Ta. Wszytko jasne.- powiedziałem i podniosłem ręce w geście obronnym.- To odgrzej mi ten obiad.
______________________________Usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Kto dzwoni do mnie w nocy?!
-Harry. Melisska się obudziła. Ona żyje! Rozumiesz?
-Tak proszę pani. Już jadę.
________________________________Nie obiecuję Wam wielkiego powrotu, bo nie mam weny i nie czuję aby pisanie dalej miało jakiekolwiek sens...
Bajjo xD :*
CZYTASZ
Memories [Harry Styles]
Fanfiction"Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń. " ~Oscar Wilde "Trzeba wielu lat by znaleźć przyjaciela, wystarczy chwila by go stracić. "~ Stanisław Jerzy Lec