- Daniel, polskie disco polo przypadło ci do gustu? - Zapytałam.
- Tak, tak. Jest zajebiste. Da się przy nim tańczyć - Odpowiedział.
- Tak bardzo ci się nudzi?
- Trochę. Chcecie zobaczyć jak tańczę?
Zgodziliśmy się. Myślałam, że popłaczę się ze śmiechu. On tańczył niczym Stjernen na snapchacie.
- Przestań! Błagam, nie tańcz więcej - Powiedział Forfang.
Przecież Tande nie tańczył aż tak źle... Dobra, kogo ja oszukuje, nie źle, tylko tragicznie, ale przynajmniej można było się z niego pośmiać.
- Natalia, a te SMS-y były na poważnie? Wiesz, bardzo mi się podobasz...
- Hmm, może najpierw bardziej się poznamy?
- No ok...
Ale ja jestem głupia! Zmieniam bez sensu temat, a przecież on też mi się podoba.
- No to na czym skończyliśmy? - Zapytałam zamyślona.
- My już znamy się na tyle dobrze, żeby ze sobą być - Odpowiedział.
- Nie, nie znamy się. Żeby ze sobą być musimy znać się o wiele bardziej, musimy zbudować fundament zaufania, na którym polegałby związek.
- Ymm, no dobra. Poznajmy się bardziej.
Rozmawialiśmy tak przez dłuższą chwilę, zwracaliśmy uwagę tylko na siebie, nie zauważyliśmy, że w pokoju jest Daniel.
- Jezu. Czy wy myślicie o związku? - Zapytał.
- Kuźwa, czemu podsłuchujesz? - Zapytał lekko zdenerwowany Forfang.
- Jestem u siebie w pokoju, mam prawo.
Fakt, byliśmy tak głupi, że nawet nie opuściliśmy jego pokoju. Usłyszałam piosenkę. Dzwonił telefon Daniela.
Będzie! Będzie zabawa!
Będzie się działo!
I znowu nocy będzie mało.
Będzie głośno, będzie radośnie
Znów przetańczymy razem całą noc.Czy on słuchał tylko polskiego disco polo?! Na to wygląda, jest bardzo pozytywnym człowiekiem.
***
Kolejny krotki rozdział, przepraszam. Źle się czuję i nie jestem w stanie napisać nic więcej, bo zaraz padnę.Przeczytaliście rozdział? Zostawcie ślad po sobie, będę wdzięczna.
CZYTASZ
Życie w kłamstwie
FanfictionOpowieść o dziewczynie, która pogubiła się w życiu. Ukrywa przed znajomymi prawdę, a gdy odważy się wszystko wyznać, zostaje sama. Czy przyjaciele jej wybaczą?