9

571 49 15
                                    

- Daniel, polskie disco polo przypadło ci do gustu? - Zapytałam.

- Tak, tak. Jest zajebiste. Da się przy nim tańczyć - Odpowiedział.

- Tak bardzo ci się nudzi?

- Trochę. Chcecie zobaczyć jak tańczę?

Zgodziliśmy się. Myślałam, że popłaczę się ze śmiechu. On tańczył niczym Stjernen na snapchacie.

- Przestań! Błagam, nie tańcz więcej - Powiedział Forfang.

Przecież Tande nie tańczył aż tak źle... Dobra, kogo ja oszukuje, nie źle, tylko tragicznie, ale przynajmniej można było się z niego pośmiać.

- Natalia, a te SMS-y były na poważnie? Wiesz, bardzo mi się podobasz...

- Hmm, może najpierw bardziej się poznamy?

- No ok...

Ale ja jestem głupia! Zmieniam bez sensu temat, a przecież on też mi się podoba.

- No to na czym skończyliśmy? - Zapytałam zamyślona.

- My już znamy się na tyle dobrze, żeby ze sobą być - Odpowiedział.

- Nie, nie znamy się. Żeby ze sobą być musimy znać się o wiele bardziej, musimy zbudować fundament zaufania, na którym polegałby związek.

- Ymm, no dobra. Poznajmy się bardziej.

Rozmawialiśmy tak przez dłuższą chwilę, zwracaliśmy uwagę tylko na siebie, nie zauważyliśmy, że w pokoju jest Daniel.

- Jezu. Czy wy myślicie o związku? - Zapytał.

- Kuźwa, czemu podsłuchujesz? - Zapytał lekko zdenerwowany Forfang.

- Jestem u siebie w pokoju, mam prawo.

Fakt, byliśmy tak głupi, że nawet nie opuściliśmy jego pokoju. Usłyszałam piosenkę. Dzwonił telefon Daniela.

Będzie! Będzie zabawa!
Będzie się działo!
I znowu nocy będzie mało.
Będzie głośno, będzie radośnie
Znów przetańczymy razem całą noc.

Czy on słuchał tylko polskiego disco polo?! Na to wygląda, jest bardzo pozytywnym człowiekiem.

***
Kolejny krotki rozdział, przepraszam. Źle się czuję i nie jestem w stanie napisać nic więcej, bo zaraz padnę.

Przeczytaliście rozdział? Zostawcie ślad po sobie, będę wdzięczna.

Życie w kłamstwieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz