Chapter 12

399 29 2
                                    

Dzisiaj mamy cały dzień poświęcić samemu sobie. Tak, jak się spodziewałam, chłopaki poszli na siłownię. Ja dzisiaj z Emily postanowiłam się wybrać do fryzjera i na moją rehabilitację. Brunetka pomogła mi się wyszykować. Założyłam białe shorty i czarny crop top, a na nos włożyłam okulary przeciwsłoneczne. Przed fryzjerem postanowiłam pojechać do szpitala na rehabilitację. Zajęła nam ona około godziny. Gdy wyszłyśmy z budynku, zamówiłyśmy taksówkę. Z pomocą dziewczyny weszłam do pojazdu. Podałyśmy adres kierowcy do najbliższego salonu fryzjerskiego. Po kilku minutach dojechałyśmy na miejsce. W salonie pracowały dwie fryzjerki. Jedna z nich podeszła do nas.

- Witam, co mogę dla pań zrobić? - zapytała, uprzejmie się uśmiechając.
- Ja chciałabym podciąć i wyprostować włosy, a koleżanka przefarbować. - poinformowała Filds.
- Oczywiście. To która pierwsza? - kolejne pytanie.
- To może ja. - odpowiedziałam.
- Na jaki kolor się farbujemy?
- Złocisty blond. - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Oczywiście.

***

Po dwóch godzinach zadowolone wyszłyśmy z salonu. W końcu miałam swoje wymarzone blond włosy, nadal nie mogę się nimi nacieszyć. Tym razem nie chciałyśmy marnować pieniędzy na taksówkę, więc Emily zadzwoniła po Niall'a. Po 5 minutach przyjechał. Z małą pomocą wsiadłam na tylne siedzenie. Horan skomplementował nasze nowe fryzury. Wróciliśmy do obozowiska i od razu blondyn poinformował mnie, że na samym początku mam iść do jego domku, ze względu na to, że Troian chce mnie zobaczyć.

***

Gdy każdy już mnie zobaczył i pochwalił moją nową fryzurę, mogłam spokojnie wrócić do domku i walnąć się na łóżko. Drzwi, jak zwykle były otwarte, co oznaczało, że Louis jest w środku. Weszłam i położyłam okulary na półkę. Usłyszałam szum wody, więc brunet pewnie brał prysznic. Położyłam się na łóżku i wzięłam do ręki telefon, aby sprawdzić różne portale społecznościowe. Postanowiłam poinformować moją mamę o zmianie koloru włosów, więc zrobiłam szybko zdjęcie i wysłałam jej sms'em. Oczywiście, jak to mama, stwierdziła, że lepiej mi w moim naturalnym kolorze. Typowe...
W końcu Tomlinson wyszedł z zaparowanego pomieszczenia. Kiedy mnie zobaczył, stanął, wpatrując się we mnie.

- Lol, mam coś na twarzy? - zaśmiałam się z jego wyrazu twarzy.
- Co Ty masz na głowie? - zapytał, pokazując palcem na moją głowę.
- Włosy? - zapytałam, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. No, bo przecież jest...
- Czemu zmieniłaś kolor?
- Kobieta zmienną jest. - wzruszyłam ramionami i powróciłam do przeglądania Twitter'a.

________________________________
Dzisiaj taki luźny rozdzialik. 👌

School Trip |l.t|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz