Dzisiaj jest dzień, w którym wracamy do naszych domów, z czego bardzo się cieszę. Mimo, że nie mam zbyt dobrych kontaktów z mamą to muszę jej powiedzieć, że widziałam Vanessę. Ma prawo wiedzieć, gdzie podziewa się jej starsza córka. Walizkę mam już spakowaną tak samo, jak mój współlokator.
- No to nasza wspólna przygoda się kończy? - podeszłam do niego.
- Niekoniecznie. - mruknął i objął mnie w talii. - Możemy ją nadal kontynuować w Londynie. - uśmiechnął się, a ja wywiązałam się z jego uścisku.
- Może. - wzruszyłam ramionami. - Pomyślę nad tym, a teraz idę pobiegać.
W łazience przebrałam się w top sportowy i krótkie, dresowe spodenki. Związałam włosy w luźną kitkę, zmyłam makijaż i założyłam buty. Wyszłam z domku, włożyłam słuchawki do uszu i puściłam playlistę k-pop'u. Dzisiaj postawiłam sobie za cel, pokonanie dłuższego dystansu niż zwykle. Myślałam nad tym, czy przed wyjazdem wyznać Louis'owi, co do niego czuję. Gdy wrócimy do Londynu może okazać się, że tylko grał i nadal będziemy się nienawidzić. Już sama pogubiłam się we własnych myślach. Mimo, że rozum krzyczał 'nie', postanowiłam powiedzieć Louis'owi.
***
Po pokonaniu ok. 7 kilometrów, myślałam, że serce wyskoczy mi z klatki piersiowej. Najpierw postanowiłam wstąpić do Em, aby się wykąpać i nie wyglądać przy nim, jak odwodniony szczur. Opowiedziałam jeszcze wszystko mojej przyjaciółce, która bardzo się ucieszyła z tej wiadomości. Wykąpałam się i umyłam porządnie włosy, które też wysuszyłam po wyjściu z kabiny. Emily dała mi też jakieś ubrania, a swoje wzięłam w dłonie i wyszłam, dziękując jej. Dotarłam do domku i otworzyłam drzwi.
- Louis, już wiem, co do Ciebie... - w moim gardle uformowała się wielką gula, gdy zobaczyłam, co się dzieje. - ... Czuję. - dokończyłem ledwo słyszalnie.
- Abi, proszę. Wytłumaczę Ci to. - odszedł od zgrabnej brunetki i zmierzał w moim kierunku, ale z każdym kolejnym jego krokiem, ja się oddalałam. Zabrałam swoją walizkę i torebkę, i wyszłam. Nie wytrzymałam, to za dużo dla mnie. - Abigail! - wołał za mną, ale nie zwróciłam na to uwagi. Po prostu weszłam do domku Filds i nie zważając na nic, rzuciłam się na jej łóżko i zaczęłam płakać, jak nigdy.
- Kochanie, co się stało? - Emily glaskala mnie po głowie.
- Louis... On... - łkałam i nie mogłam wykrztusić z siebie żadnego słowa.
- Coś Ci zrobił? Coś jemu się stało? - pytała.
- Całował się z jakąś laską... - wybuchłam jeszcze większym płaczem.________________________________
Hejka kochani! 💋
Mam pytanie, wyświetla Wam się 15 rozdzial? Bo na tel mi się pokazuje, że nie jest opublikowany.
To już ostatni rozdział, niedługo dodam epilog, na który już mam pomysł.
CZYTASZ
School Trip |l.t|
Fiksi PenggemarDwa wybuchowe charaktery, które wzajemnie się nienawidzą. Nie ma dnia, aby sobie nie dogryzali, ale pewnego dnia to wszystko się zmienia. Dowiadują się, że będą musieli razem mieszkać przez miesiąc. Wysłano ich na dziwną wycieczkę szkolną, która pol...