- Może powinnaś porozmawiać z Vanessą? - pyta Louis, kiedy wróciliśmy do domku.
- Może jednak nie? - odpowiadam oschle.
- Dlaczego? - zadaje kolejne pytanie.
- Louis, zrozum mnie. Vanessa wyjechała, kiedy byłam mała. Powiedziała, że wróci, a ja jej uwierzyłam i każdego wieczora siedziałam w oknie i czekałam. Nigdy nie wróciła, aż do teraz. Nie mam najmniejszej ochoty z nią gadać. - odpowiedziałam, płacząc.
- Dobrze, już dobrze. - podszedł do mnie i przytulił.***
Dzisiaj postanowiłam wybrać się z Emily i Troian na plażę, gdzie organizowana jest kolejna impreza. Tym razem kazałyśmy Louis'owi i Niall'owi zostać w domkach, bo nie mamy zamiaru patrzeć, jak zataczają się do domków. Emily i Troian przyszły do mnie, aby się wyszykować. Troian jest cichą dziewczyną, ale poprosiła, aby dzisiaj wyglądała, jak milion dolarów.
Ja ubrałam się w czarny, dopasowany komplet, wyprostowałam włosy i zrobiłam mocny makijaż.
Emily założyła czarną, obcisłą sukienkę do kolan z wyciętymi plecami, podkręciła lekko włosy i nałożyła swój standardowy make-up.
Pozyżyczyłam Troian swoją sukienkę, która była beżowa, ale obszyta czarną koronką, podkręciłam lekko końcówki włosów i zrobiłam lekki makijaż.***
Bawiłyśmy się genialnie, do czasu, gdy jakiś koleś nie zaczął się do mnie przystawiać. Tłumaczyłam mu, że mam chłopak, chuj z tym, że nie mam...
Nie czekając ani chwili dłużej, postąpiłam tak samo, jak Louis wczoraj.DO: Louis
Przyjdź na plażę, proszę...Niespełna po 2 minutach zauważyłam Tomlinson'a. Chłopak kipiał z wściekłości. Nie czekając na wyjaśnienia nieznajomego, rzucił się na niego.
- Czego nie rozumiesz w słowach 'mam chłopaka', chuju? - uderzył go kolejny raz i kolejny. Nie chciałam, aby go zabił, więc odepchnęłam bruneta, co nie było łatwe.
- Louis, Ty tępy kutasie, zejdź z niego! - krzyknęłam. Brunet na moje słowa, zostawił bieednego chłopaka.
- Chodź, kochanie. - dał nacisk na ostatnie słowo, objął mnie w talii, pocałował w skroń i zaczął prowadzić w stronę domku. - Już nigdy nie puszczę Cię samej na imprezę, Maddox. - pokręcił głową z rozbawieniem wymalowanym na twarzy.
- Teraz po nazwisku, a przed chwilą było 'kochanie'. - zawtórowałam mu.
- Jak wolisz, kochanie.
- Już wolę po nazwisku - prychnęłam, a chłopak wywrócił oczami.
CZYTASZ
School Trip |l.t|
FanficDwa wybuchowe charaktery, które wzajemnie się nienawidzą. Nie ma dnia, aby sobie nie dogryzali, ale pewnego dnia to wszystko się zmienia. Dowiadują się, że będą musieli razem mieszkać przez miesiąc. Wysłano ich na dziwną wycieczkę szkolną, która pol...