*Alison*
Nie wiem co się ze mną dzieje... Źle czułam się z tym jak potraktował mnie Luke, chociaż jestem mega ciekawa o co mu chodziło kiedy napisał 'Ash miał rację jesteś taka jak wszytskie'. Cholera... Co ten pieprzony Ashton mu o mnie nagadał! Dobra przyznaję jak z nim pisałam nie byłam za milusia ale ja nigdy nie jestem miła! Dobra prawnie nigdy... Przy Luku potrafię być miła... Na ogół jestem wredna i zimna. Słabo idzie mi okazywanie uczyć czy sympati ale przy nim czuje, że potrafiła bym sie otworzyć. Pisząc z Luke'm czuje się dziwnie, naprawdę dziwnie, ale to jest takie miłe dziwnie... Teraz mam dylemat bo nie wiem czy dobrze zrobiłam blokując go ale no kurde no to był impuls i nie zamierzam go tak od razu odblokowywać, bo wyszło by, że mi zależy a tego nie chce... Poczekam trochę, może spróbuje się ze mną jakoś skontaktować? Zobaczymy...
*Luke*
Byłem taki wkurwiony, tym że Alison totalnie mnie zlała, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Po chwili zdecydowałem się ubrać w strój i zszedłem do piwnicy. Po kilku minutach byłem gotowy i jechałem już na moim Krosie. Jazda to jedyna czynności, oprócz muzyki, która potrafi mnie odstresować. Cholera zostawiłem telefon w kuchni a jestem pewien, że chłopaki się do niego dorwą chociaż... Haha zmieniłem hasło, jest banalne 'Alison' ale wątpie, żeby któryś z nich (nawet Ashton) ze swoim małym móżdżkiem podołał temu ciężkiemu zadaniu.
Po jakiś 3/4 godzinach jazdy wróciłem do domu. Kiedy wszedłem na górę moim oczom ukazał się widok Calum'a i Michael'a siedzących na kanapie, jedzących pizzę i oglądających jakąś słabą komedie. Jednak najbardziej zaciekawiło mnie gdzie jest Ashton, więc skierowałem się w stronę kuchni. Oczywiście, że się nie pomyliłem! Ash siedział przy blacie kuchennym z MOIM telefonem w ręku...
-Wiedziałem, no po prostu wiedziałem, że któryś z was dorwie się do mojego telefonu ale Ty Ash? Prawdę mówiąc stawiałem na Mike.-Spojrzałem na chłopaka, który bezskutecznie po raz kolejny wpisywał hasło. (mówiłem, że zbyt skomplikowane)
-Od godziny siedzę i próbuje odblokować tego twojego grata- zaczął Ashton- Oni wymiekli po 15 minutach a Calum wpadł na 'genialny' pomysł zamówienia pizzy a Mike go poparł i zostawili mnie samego z tym gownem...
-A chesz go odblokować bo...?-Spojrzałem pytająco na przyjaciela odkładając na miejsce kask, który cały czas trzymałem w ręku.
-Kiedy Cię nie było dostałeś chyba z 6 wiadomości. Stary nie oszukujmy się, znasz nasz, wiesz, że nie byli byśmy sobą jak byśmy nie chcieli zobaczyć kto Ci tak spamuje... To Alison?
-Ash, miałeś rację. Ona jest taka jak wszystkie.-Powiedziałem wyciągając rękę w stronę przyjaciela, który podał mi telefon.
Usiadłem obok niego przy wysepce i odblokowałem telefon. Kiedy Ash zobaczył jakie wpisuje hasło walnął się w czoło z taką siłą, że zostawił sobie na nim ślad dłoni. Mimowolnie zaśmiałem się pod nosem jednak po chwili uśmiech zszedł mi z twarzy... Ash zareagował tak samo jak ja...
-Stary pomyliłem się co do niej... Kurwa tej lasce lata, że jesteś sławny, przynajmniej tak to wygląda...
-Ash zjebałem to...-Powiedziałem łapiąc się za głowę- Kurwa!
-Czekaj wymyślimy coś... Calum! Azjato! Ty pierdolony Chińczyku chodź tutaj!!
-Po pierwsze Ash'ti nie jestem chińczykiem! Po drugie czego chcesz... Luke? Co jest?
-Luke ma problemy sercowe... Pamiętasz tą jego Alison?- Chłopak polował twierdząco głową, po czym zmarszczył czoło w geście niezrozumienia.- Musisz do niej napisać bo Luke'a zablokowała a ze mną raczej mię będzie chciała gadać.
CZYTASZ
Nowa wiadomość | L.H [Wolno Pisane]
Fanfiction-Nie wiedziałem, że mogę się bać kogoś przez internet, przerażasz mnie skarbie... -Ja dopiero się rozkręcam