23

54 5 0
                                    

*Ashton*

Siedziałem jeszcze chwilę po tym jak Alison zasnęła i zastanawiałem się nad tym, jaki koszmar miała. Jak się obudziła w jej oczach można było dostrzec czyste przerażenie. Martwiłem się o nią a Luke zachował się jak gówniarz, któremu coś się nie spodobało i postanowił uciec. Jednak cieszyłem się, że to zrobił bo ja sam mogłem zrobić coś czego na początku nie planowałem. Wstałem na chwilę całując Ali w czoło i obszedłem jej łóżko dookoła. Wziąłem jej telefon i włożyłem go sobie do kieszeni i znowu usiadłem na krześle obok drobnej szatynki, która uśmiechała się delikatnie i słodko marszczyła nosek podczas snu. Ona jest taka urocza... Splotłem nasze palce razem a głowę położyłem na jej udzie po chwili zasnąłem. 

Obudziłem się i spojrzałem na zegarek była 6:20. Alison nadal spała więc postanowiłem, że pójdę po kawę do automatu. Pocałowałem zewnętrzną część dłoni dziewczyny, którą trzymałem przez całą noc i wyszedłem z sali. Po drodze minąłem się z jakąś dziewczyną o połowę niższą ode mnie była bardzo podobna do Ali tylko miała blond włosy. Zastanowiłem się chwilę i zanim zdążyłem zastanowić się nad tym co robię z moich ust wydobył się cichy krzyk  

-Stephanie!-Krzyknąłem a dziewczyna momentalnie zatrzyma się i odwróciła w moją stronę. Patrzyła się na mnie zdezorientowana i po woli zaczęła iść w moją stronę.

-Skąd znasz moje imię?- Patrzyła na mnie ze znakiem zapytania wypisanym na twarzy-Nie znam cię.

-Domyślam się, nie poznaliśmy się osobiście ale dużo o Tobie słyszałem.-Zacząłem rozmowę ale dziewczyna nadal patrzyła na mnie jak by nie wiedziała o co chodzi-Poznałem Cię bo jesteś bardzo podobna do swojej siostry. Tak w ogóle jestem Ashton-Uśmiechnąłem się i podałem jej rękę a ona bez wahania wzięła ją i uścisnęła.

-Już rozumiem... Jesteś chłopakiem Lili?-Spojrzała na mnie z iskierkami w ochach jak by to było coś nadzwyczajnego. Nie dała mi nawet odpowiedzieć bo zaczęła dalej- Niezłego przystojniaka wyrwała-Uśmiechnąłem się na jej komplement i podrapałem delikatnie po karku bo nie bardzo wiedziałem co mam jej odpowiedzieć-Mam nadzieję, że nie będziesz niewypałem jak ten sukinsyn BRANDON-Dziewczyna mówiła jego imię z taką wściekłością, że chyba poważnie zalazł jej za skórę

-A czy panienka nie ma przypadkiem piętnaście lat?-Uśmiechnąłem się do niej a ona pokiwała głową potwierdzając to o co przed chwilą zapytałem-No to uważaj na słowa Steph bo poskarżę siostrze-Zaśmiałem się pouczając ją palcem na co ona delikatnie zarumieniła się- Idź do Alison ja zaraz do was dołączę, tylko kupie sobie kawę, chcesz coś?

-Nie dziękuje Ash- Uśmiechnęła się i zaraz zniknęła za drzwiami sali brunetki a sam skierowałem się w strone wind.

*Alison*

Kiedy się obudziłam Asha nie było już w moim pokoju. Pewnie poszedł zaraz jak zasnełam bo po co miał by tu siedzieć. Siedziałam jeszcze chwile i kiedy chciałam wyjść do łazienki drzwi od sali otworzyły się a w drzwiach stała moja mała siostrzyczka. Od razu rzuciła mi się na szyje co spowodowało delikatny ból głowy.

-Steph proszę cie puść mnie, moja głowa.-Kiedy to powiedziałam dziewczyna odsunęła się ode mnie w mgnieniu oka z lekkimi rumieńcami zawstydzenia.

-Przepraszam Ali nie chciałam. Chodź położ się- Wzięła mnie pod rękę i zaprowadziła spowrotem do łóżka- Niezły ten twój chłopak- Usmiechnęła się delikatnie- Taki miły, szarmancki i nieziemnsko przystojny- Zabawnie poruszyła brwiami co zawsze mnie rozbawiało i kontynuowała- Gdzieś ty go wyrwała?

-Stephani nie żartuj przecież tyle czasu znas Brada- Zasmiałam się delikatnie a siostra popatrzyła na mnie lekko przerażona- Nie jego miałaś na myśli?- Dziewczyna pokiwała przecząco głową- Więc kogo?

-Ashton? Tak się chyba nazywał- Zamknęła na chwilę oczy jak by o czymś sobie próbowała przypomnieć- Alison zerwałaś z Brandonem 5miesiecy temu. Nie pamiętasz co on Ci robił?- Spojrzała na mnie z troska w oczach- Aliosn on cie bił...

Nowa wiadomość | L.H [Wolno Pisane] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz