26.

1.9K 116 49
                                    

Wstałam rano o 10. Dzisiaj muszę z kimś pogadać, cokolwiek. Jak dłużej będę spędzać czas z Summer i Jaśkiem to wyląduję w psychiatryku. Przebrałam się w pierwsze lepsze ubrania.

Zrobiłam delikatny makijaż i poszłam do kuchni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłam delikatny makijaż i poszłam do kuchni. Wstawiłam wodę na kawę i zaczęłam przygotowywać śniadanie. Nie miałam zbyt wiele do przygotowania, bo zjadłam suche musli z bananem i kawałkami czekolady. Wypiłam kawę i zaczęłam nagrywać snapy. W trakcie jednego z nich do kuchni weszła Summer. Gdy snap się skończył, odłożyłam telefon na stół.

- Um... Mówiłaś, że jesteś youtuberką i fotomodelką. Może powiem o tym na snapie fanom? - zaproponowałam.

- Możesz powiedzieć. - blondynka wzruszyła ramionami.

Była przybita, pewnie po wczorajszym spotkaniu z Jankiem. Zaczęłam ponownie snapować. Fani dowiedzieli się już z kim mieszkam.

- Wychodzisz dziś gdzieś? - spytałam Summer.

- Do pracy. - mruknęła cicho, zaparzając kawę.

- Okay. Mogę zadać ci pytanie? - spytałam niepewnie.

- Jasne. Nie obiecuję, że odpowiem. - uprzedziła.

- Znasz kogoś innego z Terefere oprócz Jasia? - Summer uśmiechnęła się pod nosem.

- Wszystkich oprócz Filipa. Najlepiej znam Florka. Utrzymywałam z nim kontakt w trakcie związku z Jankiem i kilka miesięcy po. Potem go od siebie odsunęłam, tak jak każdą osobę związaną z Jankiem. - wyjaśniła.

- Czyli mojego kuzyna też pewnie znasz. - uśmiechnęłam się lekko.

- Czyli? - usiadła naprzeciwko mnie.

- Kiślu. - Summer uśmiechnęła się.

- To był najbardziej pozytywny człowiek jakiego poznałam. Na prawdę. - zaśmiała się.

Cieszę się, że poprawiłam jej humor.

- Fajnie się rozmawia, ale muszę już lecieć się szykować, bo nie zdążę. - powiedziała blondynka i opuściła kuchnię.

Z cichym westchnięciem odblokowałam telefon i weszłam w kontakty. Zamknęłam oczy i przesunęłam palcem po ekranie. Następnie przyłożyłam palec w jedno miejsce i otworzyłam oczy. Jęknęłam cicho gdy zobaczyłam kogo wylosowałam. Filip. No niestety, raz się żyje.

Ja: Hej, jesteś jeszcze w Warszawie? :)
Filip: Tak, miałem jechać pociągiem wczoraj, ale musiałem niestety zostać.
Ja: To może się spotkamy? Pójdziemy do kina, albo coś.
Filip: Proponujesz mi randkę? 8)
Ja: Cokolwiek co pozwoli ci w nocy zasnąć 8)
Filip: no to może pizza?
Ja: pizza zawsze spoko!
Filip: No to kiedy i gdzie?
Ja: Złote tarasy, może być nawet za 20 minut
Filip: To może za 30 minut przy wejściu?
Ja: okay!

Stopić lód. // FF JDabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz