27.

1.2K 94 23
                                    

2 miesiące później

AURELIA POV

W dalszym ciągu mieszkam z Melanie, a Janek często nas odwiedza.

To znaczy Mel, nie mnie.

Mimo, że próbuje ze mną porozmawiać, to nie chcę tego, mimo, że wciąż go kocham.

Boję się bólu, nie zniosłabym go więcej.

Melanie coraz częściej wychodzi z mieszkania bez słowa, a czasem listonosz przynosi bukiety kwiatów zaadresowane na nią.

Myślę, że ma chłopaka, ale nie będę się pytać - w końcu to nie moja sprawa.

Zadzwonił dzwonek do drzwi, więc poszłam otworzyć. Przed drzwiami stał uh, Janek.

- Cześć. - uniósł lekko kąciki ust.

- Melanie nie ma. - odparłam z kamiennym wyrazem twarzy.

- Poczekam na nią. - wszedł bez zaproszenia.

Wypuściłam głośno powietrze i wywróciłam oczami.

Zamknęłam się w swoim pokoju, bo nie chciałam z nim rozmawiać. Był to nie jeden raz, więc da radę zrobić sobie kawę czy coś.

Po kilku minutach usłyszałam pukanie do drzwi. Po chwili się one otworzyły i do mojego pokoju wszedł nie kto inny niż Janek.

- Czego chcesz? - spytałam lekko zdenerwowana.

- Woah, spokojnie. - wyrzucił ręce do góry w geście obronnym.

-  Powtórzę, czego chcesz? - warknęłam nie zmieniając tonu.

- Porozmawiać, nudzi mi się samemu. - wzruszył ramionami.

Podszedł do mojego biurka gdzie stały ramki ze zdjęciami.

Na jednej z nich byłam ja i Sylwia, na drugiej ja i Jeremi, a w ostatniej ja i mama.

Janek zaśmiał się cicho, kręcąc głową.

- Coś ci nie pasuje? - syknęłam.

- Wszystko jest w jak najlepszym porządku, dzięki za troskę. - puścił mi oczko przez co wywróciłam oczami.

- Wyjdź. - wstałam z łóżka i otworzyłam drzwi.

Brunet posłusznie wyszedł śmiejąc się.

Bardzo się zmienił, jest irytujący.

Usłyszałam przekręcanie kluczy w zamku a po chwili głos blondynki.

MELANIE POV

- Wróciłam! - krzyknęłam z uśmiechem, wchodząc do mieszkania.

Zauważyłam Janka stojącego pod drzwiami pokoju Summer - nadal każe tak na siebie mówić.

- Co tu robisz? - spytałam marszcząc brwi.

- Przyszedłem Cię odwiedzić. - strzelił mi uśmieszek.

- Oh.

Janek poszedł do salonu, a ja za nim. Usiedliśmy na kanapie.

- A więc jak ci się układa z... - nie dokończył, bo usłyszałam dzwonek do drzwi.

Wstałam i otworzyłam drzwi. Stał tam mój chłopak, z którym chodzę od miesiąca. Postanowiliśmy dać sobie szansę.

- Hej. - przytuliłam bruneta.

- Cześć kochanie. - uśmiechnął się i poszliśmy do salonu.

- ... Jeremim? - dokończył Janek.

- Dobrze, jak widać. - uśmiechnęłam się całując Jeremiego w policzek.

- To dobrze, cieszę się. - Janek uśmiechnął się dość nieszczerze.

Wywróciłam dyskretnie oczami, bo Jasiek nie lubi Jeremiego od kiedy dowiedział się, że przespałam się z nim na imprezie.

Uh, przecież to nie była jego wina!

- A jak z tobą i Summer? - spytałam niepewnie.

- Tak średnio bym powiedział. - przyznał.

No cóż, nie każdemu powodzi się dobrze.

Ale czy będzie tak do końca?

Czy może Jasiek stopi lody z Aurelią?

_____________

jutro epilog

chcecie fanfiction o 5sos i 1D?

Stopić lód. // FF JDabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz