Czerwiec. Według Niej najpiękniejsza pora w roku. Świat, przesycony tyloma barwami, wydaje się piękniejszy. Ale gdy nie masz powodu, by cieszyć się choćby morską bryzą, różowy, pachnący jak Niebo kwiat, jest po prostu kwiatem. Promienie słoneczne przedostające się przez chmury i oświetlające Jej smutną twarz, są po prostu denerwującym światłem. On nawet nie starał się to zauważać. Przed oczami miał tylko Jej roześmianą twarz. Bo tylko to miało dla Niego jakiekolwiek znaczenie.
Marzenie 4: "Chciałabym móc przejść się po plaży pełnej muszli i poczuć pod stopami rozgrzany piasek, trzymając Twoją dłoń"
CZYTASZ
When we both fall asleep [A.Irwin]
FanfictionCałował Ją namiętnie. Z pasją. Rękami objął Jej biodra, a Ona nogami oplotła Go w pasie. Trzymała dłonie splecione na Jego karku i lekko ciągnęła za końcówki włosów chłopaka. Całowała Go namiętnie. Z oddaniem. Odsunęła się lekko od blondyna. - Śnij...