Rozdział 18

17.2K 666 47
                                    

''Hospital''

W czasie kiedy byłam sama w domu napisałam wiadomość do Harry'go.

Do Harry:
Hej tu Emily :) w sumie pewnie wiesz, że to ja, dobra nie ważne. Chciałam, tylko napisać, że jutrzejsze spotkanie aktualne, Josh do mnie odpisał. To chyba tyle...sorry jeśli zawracam Ci głowę.

Od Harry:
Nie zawracasz, cieszę się, że napisałaś, że twój przyjaciel odpisał :)
W takim razie do jutra. Godzina aktualna?

Do Harry:
Jasne, do jutra.

Kiedy przestałam już pisać wiadomość, postanowiłam, że szybko się umyje. Weszłam do pokoju i zabrałam z niego czystą bieliznę, po czym udałam się do łazienki. Mam nadzieje, że zdążę się wykapać zanim Josh przyjdzie.

~

Po skończonym prysznicu wyłączyłam wodę i w tym samym czasie usłyszałam dzwonek do drzwi. Postanowiłam, że tylko owinę się ręcznikiem i pójdę otworzyć, bo to pewnie Josh. Wychodząc z łazienki nie przejęłam się nawet tym, że zostawiałam po sobie mokre ślady. Od raz,u kiedy znalazłam się przy drzwiach otworzyłam je.

- Wchodź, a ja idę się ubrać - mówiąc te słowa nawet nie spojrzałam kto przyszedł, po prostu otworzyłam drzwi i się odwróciłam przy okazji opuszczając pomieszczenie.

- Widać, że lubisz wpuszczać obcych - po usłyszeniu tych słów zatrzymałam się i odwróciłam trzymając szczelnie ręcznik, ponieważ nie mam pojęcia do kogo należy ten głos.

- Yyyy - patrzyłam na tą osobę z przerażeniem.

Dlaczego nie sprawdziłam kto to?

- Słów ci zabrakło? Ja następnym razem radziłbym ci się ubierać zanim komukolwiek otworzysz drzwi  -powiedział wysoki mężczyzna z duża ilością tatuaży wpatrując się we mnie .

- Wynocha z mojego domu! - krzyknęłam i powolnym krokiem zaczęłam cofać się do tyłu.

- Nie tak prędko. Chłopaki zacznijcie szukać! - krzyknął ten sam mężczyzna do chłopaków, którzy właśnie weszli przez drzwi.

Kiedy na mnie spojrzeli pouczyłem się naga. W sumie to jestem naga, nie mam nic oprócz ręcznika.

Nie czekając ani chwili dłużej zaczęłam uciekać po schodach do swojego pokoju.

- Zajmę się nią, a wy szukajcie! - wydarł się i zaczął zapewne iść w moim kierunku, ponieważ słyszałam odgłos jego butów dotykających schodów.

Nie odwracając się za siebie wbiegłam do swojego pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Zakluczyłam je od razu za sobą, gdy przypomniałam sobie, że mam włożony w nich klucz.

- Otwieraj ty pieprzona suko! - nie zawracając zbytnio na dobijającego się mężczyznę, podbiegłam do szafy i wyciągnęłam pierwsza lepszą bieliznę, która szybko ubrałam. To samo zrobiłam z pozostałą częścią garderoby.

- Co jest? Gdzie dziewczyna? -usłyszałam cichy głos za drzwiami.

- Zamknęła się. Mówiłeś, że nikogo nie będzie! - zastanawia mnie jedno, skoro chcieli się włamać to po co dzwonili dzwonkiem? Kto tak robi, jak zamierza się włamać do czyjegoś domu?

- Bo nie miało być! Pewnie ściągnęli jakąś dziwkę, żeby pilnowała im domu - wypraszam sobie.

- Dziwką jesteś ty! - krzyknęłam i zaczęłam przeszukiwać szafkę z bielizną, by znaleźć swoją broń..

Bad girl | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz