Jest już bardzo dobrze. Czuję się prawie świetnie, ale dalej nie do końca. Mam dużo problemów czuję że mam dużo wad i że nikt mnie nie potrzebuje. To naj gorsze uczucie gdy ktoś ci powie że już tobą żyga, albo żebyś zmieniła szkole bo ma cie dosyć. Wszyscy próbują mi udowodnić że bez mnie będzie lepiej. Ostatnio nawet poważnie myśl żeby to zrobić, skrócić cierpienie moje i ich. Ale cały czas powtarzam sobie że to przeminie a czasu nie cofne. Kurwa i te blizny w lato nie będzie mowy o krótkich spodenkach. Szukam odpowiedniego wyjścia i dobrej odpowiedzi co sie dzieję.
