1

316 27 10
                                    

*Perspektywa Gabrieli*
Obudziłam się wcześniej niż zawsze sama się zdziwiłam ze to dopiero 5...Spróbowałam zasnąć ale nie mogłam...Mój sen nie dawał mi spokoju. Tam był jakiś dzieciak którego kopał chłopak ubrany na czarno a potem był pogrzeb tego dzieciaka. Ten sen był strasznie dziwny. Postanowiłam ze nie dam rady zasnąć. Wstałam ubralam się i spojrzałam na mój grafik. o nie...Dziś mam dawać korki z matmy czyli nie pójdę z Alex i Sebastianem do pizzeri. Trudno innym razem. Zeszłam na dół i ku mojemu zdziwieniu tam siedział Luke moj młodszy brat.
-Czemu nie śpisz dzieciaku?
-to że jestem o rok młodszy to nie powód byś nazywała mnie dzieciakiem!- zawsze krzyczy bez powodu ale ja nie reaguje na niego.
-Dziś po szkole ma Cię nie być w domu bo daje korki z matmy-wyjęłam miskę i wlałam mleko oraz płatki.
-Ta jasne...powiedz wprost ze chcesz wolną chatę bo robisz imprezę albo będzie Cię rżnął
-Debil...korki to nauka zresztą ty i tak nie skumasz-wzięłam plecak i wyszłam z domu. Co z tego ze lekcją się zaczyna dopiero o ósmej..? ja będę w szkole teraz wpółdo siódmej...albo nie pójdę do Alex...Hmm ona wstaje dopiero później zadzwonię do Seby. Wyciągam telefon i dzwonie...Nie odbiera. I co teraz? No posiedze sobie w parku. Usiadłam i obserwowałam ludzi którzy szli do pracy lub do domu. Posiedziałam jeszcze chwilke ale poszlam do domu Sebastiana bo robiło się zimno. Chwilę potem pukalam już do jego drzwi. Nagle otwiera zaspany chłopak w bokserkach. Uśmiechnęła się gdy zobaczyłam że się zawstydzil.
-no część -pocalowalam go w policzek.
-Hej...ja właśnie...no...wiesz...-odsunal się.
-Wiem miałeś się ubrać-wchodzę do jego domu.-Idź się ubierz a ja poczekam-od razu pobiegł do swojego pokoju. Podeszłam do jego zdjęć z dzieciństwa.Jedno mi sie spodobało na którym byłam ja on i Alex to był nasz pierwszy dzień poznania w przedszkolu. Te wspomnienia wróciły to był najgorszy dzień mojego życia...nie chodzi o nich tylko o moją mamę wtedy zginęła w wypadku...Zawsze mowie ze to moja wina bo w ten dzień byłam zła na mamę i krzyczalam zęby nie zabierają mnie do przeczkola Ale ona nie posluchala a ja powiedziakam po co mnie zabralas do tego przeczkola...nie chce takiej mamy. Pamietam te słowa i jej twarz to była ostatnia chwila gdy ja widziałam miała oczy pełne łez tak jak ja zawsze gdy o niej myślę ale ona tylko odpowiedziala Ponieważ Cię kocham i wsiadla to auta. Więcej już jej nie widziałam ...Nienawidzę sie jak mogłam tak powiedzieć te ostatnie słowa które usłyszała ode mnie. Nie wytrzymam teraz tych uczuć. Po moich policzkach zaczęły wpływać łzy jedna za drugą. Nagle Sebastian mnie przytulil od tyłu.
-Już dobrze jestem przy tobie. Nie płacz okej? Byłaś tylko dzieckiem nie obwiniaj się.
-ale...nie...ja..nie..miałam..p..prawa tak odezwać się do niej-szlochalam coraz mocniej.
-przestań Gabi! Jesteś sił na koniec uzalania sie nad sobą trzeba iść do szkoły-wytarl mi policzki i kazał się ogarnąć. Może dla niektórych dziewczyn to by było nie miłe że on krzyknął...zranił..nie wysłuchał..Ale ja to za to kocham ze umie mnie doprowadzić do dobrego stanu. Pobieglam do łazienki poprawiłam makijaż i ruszylam z nim do szkoły. W połowie trasy doszła do nas Alex jak zawsze uśmiechnięta i radosna.
-Część moje miśki-przytuliła mnie i Sebastiana. Opowiedziałam im o moim śnie. A po chwili doszlismy do szkoły. Alex jest najbardziej lubiana za naszej trójki więc zostawiła nas na chwilę i poszła się z wszystkimi przywitać. A ja z Sebą poszłam pod klasę gdzie mieliśmy lekcje.
*z perspektywy Leondre*
Wstałem caly spocony z strachu... bałem się iść do szkoły Ale mama była w domu więc musiałem. Szybko się ubralem i zjadłem chleb z Nutellą. Od razu poszlem do szkoły nie chciałem żadnych pytań. A i tak już była punkt 8 pięknie spoźniłem się. Szybko wbieglem do klasy i usiadłem na swoje miejsce a panu wpisała mu spóźnienie. Wyjaśnię wam czemu bałem się iść do szkoły po prostu wczoraj powiedziałem szkolnemu łobuzowi że ma brzydką dziewczynę...I on obiecał ze przywali mi ale wczoraj ucieklem...A dziś? uda się czy po prostu dostanę?
-Devries mówię po raz trzeci do tablicy-z rozmyślań wyrwał mnie głos nauczycielki.
******************************
707 słów 😍😍 jestem z siebie mega dumna. A wam podoba się rozdział? Jak myślicie czy Leo będzie bity? sama jeszcze niewiem to zależy od mojej weny. A czy Gabriela i Leondre się spotkają czy już się znają? Hmm do następnego 😍😘😘

Because i love youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz