Odetchnalem z ulgą i szczęśliwy wyszedłem na korytarz. Gdy już wyszedłem za drzwi szkoły czyjaś ręka pojawiła się na moim ramieniu. Tak to był on. Bartek. Mocno
scisnal moje ramię.
-Ałc-syknalem z bólu i zgialem kolana. Prychnąl pod nosem. A po chwili zaciągnął mnie do męskiej.-Nie masz teraz lekcji?
Usiadłem na kafelkach.
-Nie wkuzaj mnie bardziej Devries!-zacisnal pięść i wycelowal w moja twarz.
-Ej czekaj...proszę nie bij jeszcze nie..-zacisnalem oczy aby nie widzieć tego.-proszę..
-Dobra co znowu idioto!?-odsunal sie ode mnie a ja otworzylem oczy.-mów bo ku*wa kończy się moja cierpliwość!
-Bo tak...bij w niewidoczne miejsca..Bo chodzi o to że nie chce by ktoś widział bo będą pytania i potem mam kłamać a średnio mi to wychodzi...-mówiąc to odslonilem mój brzuch-tu bij...
-Nawet jesteś mądry jak na cb-wycelowal i uderzył z całą siłą we mnie. Teraz już leżałem zwijajac się z bólu. Dostałem następny cios ale teraz był zadany z nogi. Następny wymierzyl mi w krocze..
-Ałł-krzyczałem chyba na całą szkołę.-Bez przesady tam...
Kopnął z tą samą siłą w to samo miejsce. Powiedział mi jeszcze kilka obraźliwych słów i poszedł juz. Po moich policzkach splywaly potoki łez. Strasznie mnie bolało...Przesiedzialem tam jeszcze dłuższy czas i powoli wstałem po czym udając się do domu. Ledwo co ale udało mi sie wyjść ze szkoły A tam widziałem Charliego.
-Charlie!-krzyczalem idąc w jego stronę. Brunet od razu przebiegł do mnie i pomógł mi dojść do domu.
-To on? -spytał A ja tylko pokiwałem głową bez żadnych zbędnych słów.-Powiedz rodzica Leondre musisz
-Powiem ale jak będę gotowy...jeszcze nie teraz...Charlie nie każ mi teraz proszę daj mi jeszcze czasu..
-Okej ale masz tydzień nie powiesz im to ja powiem
-Zgoda-wszedłem do domu.
Widzę że ktoś siedzi przed telewizorem.
-Mama?-mój ktosiek odwrócił się i zobaczyłem że to Matilda.
-Nie-burknęła patrząc na mnie.
-Złosnica-przekrecilem oczami i wszedłem na schody.
-Baran!-rozasmiałem się z niej.
-Kwoka!
-osioł-wystawia język.
-Orangutan-siadam na schodach.
-Małpa-skacze po łóżku.
-Człowiek bez mózgu.
-homosapies!
-Tak tak jestem homosapies sapies-dziewczyna nie zrozumiała tego.
-Że co.?-przekrecila głowę patrząc się na mnie.
-Dowiesz się w szkole że jesteśmy tak nazywani w epoce rozwoju człowieka.
-Okej...no to...kaczka!
-dzik
-mucha-wyszczerzyla się do mnie.
-komar
-Leniwiec
-Byk
-yyy no dobra poddaje się wygrałeś Leo...-westchneła i wróciła do oglądania. Lubiłem nasze wyzywanki. Ja weszlem do mojego pokoju a tam siedzi...
****************************** Kto tam siedzi? Podoba się?
Następny będzie za 5 🎇 i 5 💬
Papasie 😘💖
CZYTASZ
Because i love you
FanfictionTen ff jest o dziewczynie która wychowała się obok chłopaka który potem stał się sławny. Jest nią Gabriela młoda brunetka która ma 14 lat i chodzi do gimnazjum z innymi uczniami.