Because i love you

19

-No dobra..ale jeśli to się powtórzy to koniec! -nakazała i poszła do kuchni.
-Jasne...
*perspektywa Charliego*
Gdy wróciłem do domu zastalem ciszę co u mnie jest naprawdę dziwne, bo zawsze Brook (moja młodsza siostra) biega i krzyczy coś lub ogląda bajki. Poszedłem to sprawdzić. Najpierw kuchnia...
Na stole leżała moja kolacja , w piekarniku ciasto a w lodówce zakupy. Oh ale ta mama jest kochana. No yo idę dalej salon. Tam jest włączony telewizor i mama śpi na bujajacym się krześle. Biorę koc i przykrywam ją a telewizor wyłączam. A teraz gdzie jest Brook?
-Brook? Księżniczko...-wołałem siostrę. Gdy nic nie odpowiadała wszedłem do jej pokoju. Też spała. Tym razem jednak ona leżała na podłodze. Jak zawsze słodka i urocza. Podnioslem ją i położyłam na łóżku a sam wróciłem do kuchni, aby zjeść kolację. Jak skończyłem wykonalem wieczorne czynności i polozylem się spać.
Obudziłem się...było rano ale bardzo zimno. Spojrzałem na kalendarz. Patek trzynastego..A to pech? Nie ja nie wierzę w to..Ubralem się i zszedłem na dół. Mamy nie było a to też dziwne bo zawsze jest. Wchodzę do mojej małej księżniczki a ona trzyma jedną ze swoich ulubionych lalek.
-Czesc co robimy?-siadam koło niej.
-To jest moja lalka Karen-patrzyła się w ziemię.
-Tak jak mama-zauważyłem to.-a Tak wogule gdzie jest Mama?
-Karen była niegrzeczna-mówiła dziwnie pomału i trochę strasznie.
-O lalce mówisz tak?-no co...już sam się pogubilem..
-Była niegrzeczna-mówiła cały czas tym dziwnym głosem. Po chwili była cicho i oberwala lalce głowę. Przestraszylo mnie trochę jej zachowanie. Po prostu wstałem i wyszlem od niej z pokoju. Postanowilem nie jeść sniadania tylko od razu udać sie do szkoły. Wchodząc do szkoły zobaczylem Leo uciekajacego z klasy A za nim z nożem biegł Bartek...Co tu się dzieje!? Duchy ich opętały czy co??No ten dzień jest mega dziwny...
****************************** Jeżeli dacie teraz 6 gwizdek i 6 komów to rozdział dodam za 5 minut ^^ dawać wierzę w was kochani ❤