6

152 16 4
                                    

Mam na imie Charlie - po tych słowach skączylismy nasza rozmowę i przyspieszylosmy kroku. Po chwili bylismy już w domu. Sprawdziłem godzinę 8;40. No to zjem śniadanie i zdążę na drugą lekcję która się zaczyna 5 minut po 9.
-moja czekolada!-podbiegla mała spryciula i zabrała mi z rąk Nuttele. Chwilę później posmarowala sobie kanapki i poszła do pokoju.
-Chcesz?-spojrzałem na mojego nowego kolegę i zacząłem szykować sobie śniadanie.
-nie dzięki...już jadłem.- delikatnie się uśmiechnął i usiadł obok mnie. Szybko zjadłem kanapki i polozylem Nutelle na lodówce żeby Matilda nie dosiegla.
-idziemy?-otwieralem drzwi na dwór.
-no pewnie Leondre-nienawidzę jak ktoś mówi całe moje imię lub nazwisko...nie lubię!
-mów mi Leo okej?-musiałem mu to wytłumaczyć...
-jasne-wyszliśmy z domu i szliśmy do szkoły. Ja nie jestem dużo mówny więc siedziałem cicho. Mój nowy kolega też siedział cicho. Po paru minutach doszliśmy do szkoły. Gdy tylko weszliśmy był dzwonek i ja skierowałem się do klasy A Charlie poszedł do pokoju nauczycieli. Dziś miałem na drugiej matme. Mój koszmar...
Pani już tam stała i wpuszczają uczniów do środka. Wszedłem jako ostatni i usiadłem obok Maxa.
-ej stary zawsze możemy pogadac pamiętaj -szepnąl do mnie i poklepal po ramieniu.
-wiem Max...ale to problemy rodzinne nie chce Cię wyciągać-powiedziałem szciszonym głosem.
-Devries teraz do tablicy!-znów ona ta babka od matmy wkurza już mnie. Podeszlem do tablicy i zrobiłem zadanie. O dziwo było dobrze. Usmiechalem sie sam do siebie i usiadlem do ławki.
-no no spisales się Devries...-reszta lekcji upłynęła mi na zadowoleniu z siebie.
*perspektywa Gabrieli*
W szkole byłam skupiona tylko na nim...obserwowałam go cały dzień każda lekcje i minutę przerwy..A on co? nie spojrzał na mnie ani razu czy dla niego ten pocałunek coś znaczyl?! No Leondre popatrz się na mnie Leo...proszę Cię popatrz...czy wy wiecie jak ja się czuje!? Czekam aż ten chłopak który wczoraj mnie pocalowal dziś nawet na mnie nie spojrzy...czy on specjalnie to robi? żebym się wkurzyla? może po prostu mnie wykorzystał?tak ? tak pogrywasz Devries?! Zemszcze się i mnie popamietasz! zobaczymy kto jest góra.
-ej Gabi słuchasz mnie?-nagle wyzwala mnie z zamysłem Alex.
-ee no tak-próbowałam kłamać.
-o czym mówiłam-te pytanie mnie zamurowalo. Chciałam sobie przypomnieć ale ja przecież myślałam tylko o Leo..
-masz mnie...niewiem..spuscilam głowę a ona zaczęła wszystko powtarzać o jakimś uroczym blondynie. Ja próbowałam się skupić na tym co on mówi ale nie wychodziło mi to dlatego że Leo siedział naprzeciwko nas z jakimś chłopakiem. Masakra...Może zrobię coś żeby był zazdrosny? najlepiej poderwe tego jego kolegę. Niezły pomysł. Albo nowego blondyna. Oto jest pytanie. W tym momencie wybuchlam nie kontrolowanym śmiechem a Alex patrzyła na mnie jak na idiotka.
-chcę blondyna-powiedziałam cicho a ona śmiała się ze mną.
******************************
I jest następny rozdział 😄😄 chcecie maraton? może zrobię jak będę mieć czas! Pomóżcie mi wybrać kogo Gabi ma poderwać Charlie'go czy Maxa? 😂😍 Do następnego ❤❤

Because i love youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz