Rozdział 6- To ona?

1.1K 60 33
                                    

Obudziłam się w swoim pokoju. Byłam zdziwiona przecież zasnęłam na korytarzu. (Tak na korytarzu W statku) Ciekawe kto mnie tu przyniósł. Ninja byli dzisiaj z rana misji, więc postanowiłam porozmawiać z panią Misako. Poszłam do kuchni ponieważ prawdopodobnie robiła śniadanie.

-Dzień dobry Pani Misako- Przywitałam się.

-O witaj już wstałaś. Mów mi Misako-odparła

-Emm dobrze pa... Misako. Co robisz na śniadanie?

-Jajecznicę z boczkiem.

-Mmm pychotka-Powiedziałam z wielkim uśmiechem.-Idę się ubrać i poczesać. Przyjdę jak chłopcy wrócą z misji. Dobrze?

-Dobrze

Poszłam do mojego pokoju. Wyciągnęłam jakieś ubrania z szafy i się uczesałam. Zrobiłam wysokiego kucyka tak jak wczoraj. Ubrałam się w taką bluzę:

 Ubrałam się w taką bluzę:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


A spodnie takie:

Niech wie, że mnie zranił

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niech wie, że mnie zranił... Usłyszałam, że ninja już wrócili. Postanowiłam do nich pójść. Gdy weszłam do jadalni śniadanie było gotowe. Usiadłam obok Lloyda. Po mojej lewej siedziała Nya, oddzielając mnie od Jay. Czy ona jest zazdrosna? Gdy już siedziałam to dałam buziaka w policzek Lloyda. On się słodko zarumienił, na co ja się lekko zaśmiałam. Gdy wszyscy byli przy stole odezwała się Misako:

-Może powiesz nam coś o sobie?

-Emm okej- Powiedziałam przerażona. Nagle Lloyd złapał mnie za rękę zrobiło mi się lepiej więc postanowiłam opowiedzieć:

-Ehh... Tak więc, gdy miałam około czterech czy pięciu lat rodzice mnie oddali albo umarli już nawet nie wiem- Pojedyncza łza spłynęła mi po policzku. - Później gdy mialam 5 i pół lat zaadoptowali mnie Maria i Piotr. Nie zbyt pamietam wydarzenia poniżej 8-9 lat. Ponieważ miałam wypadek na koniu. Jechałam bez toczka, koń się spłoszył i spadłam. Straciłam pamięć.

-A jakie jest twoje prawdziwe nazwisko?- Zapytała Misako.

-Garmadon... Alice Garmadon...

Gdy wypowiedziełam moje prawdziwe nazwisko wszyscy zwrócili swe oczy ku mnie. Lloyd pościł moją dłoń, wstał gwałtownie i wybiegł.

~~~
Uhuhu... Robi się goraco. W następnych rozdziałach dowiecie się co chodzi ^^

I Hate You, I Love You ~ Lego Ninjago Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz