Hortensja Pov.
Właśnie wpatrywałam się w Kise, kiedy coś za wibrowało mi w kieszeni. Od razu wiedziałam, że to moja komórka. Przecież rodzice nigdy do mnie nie pisali, a mój numer ma tylko wychowawca, w razie problemów. Nagle przypomniałam sobie o moim przyjacielu, który ma mój numer. Strzeliłam sobie mentalnego facepalma i otworzyłam wiadomość.
+48 678 980 231 ( Adrian ): Jesteś w Japonii już od trzech dni, a nawet głupiego smsa mi nie wysłałaś. Wstydziłabyś się, ja tu już usycham przez ciebie. Pomyśl czasami o innych.
Ledwo powstrzymałam śmiech. Adrian zawsze wiedział jak mnie rozśmieszyć. Najlepszy przyjaciel na świecie. Żałuję tylko tego, że nie będę mogła go często widywać. Jeszcze raz spojrzałam na sms i zaczęłam mu odpisywać.
+48 564 878 989: Przepraszam, ale byłam zajęta. No wiesz, nowa szkoła, nowe znajomości. W dodatku udało mi się zdobyć bardzo przystojnego nauczyciela japońskiego.
Wiedziałam, że tylko ja znam polski w całej szkole, więc nie przejmowałam się, że Kise może skojarzyć fakty i domyślić się, że o nim pisze. Po za tym musiałam komuś to powiedzieć. Nie będę ukrywać przed sobą, że blondyn mi się podoba. Bardzo go polubiłam i nawet zaczęłam na niego patrzeć jak na przyjaciela. Jestem beznadziejna. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Ryoty.
- Yuicchi, wszystko w porządku? Uśmiechasz się do telefonu.
-Tak w porządku, po prostu napisał do mnie przyjaciel z Polski.
W tym samym czasie dostałam powiadomienie o kolejnej wiadomości. Odblokowałam telefon i zaczęłam czytać jej treść.
Adrian: W tej chwili masz mi powiedzieć o nim wszystko i oczywiście zdjęcie obowiązkowo wysłać. I to migiem, póki nie śpię.
Ja: Która jest u was godzina?
Adrian: 1 w nocy, ale ja nie jestem ważny, pokazuj mi go szybko.
I co ja teraz zrobię przecież nie mogę ot tak zrobić zdjęcia Kise. Już wiem, po prostu powiem mu prawdę. Tak to dobry pomysł, bardzo dobry. Spojrzałam na blondyna i przeżyłam szok. Chłopak spał. Co za tym idzie, mogłam bez karnie zrobić mu zdjęcie. Uśmiechnęłam się, włączyłam aparat i zadowolona zapisałam zdjęcie Kise na telefonie. Następnie wybrałam okno wiadomości, zamieściłąm tam jego zdjęcie i odpisałam Adrianowi.
Ja:
Jest trochę nie wyraźne, ale myślę, że wystarczy. To jest właśnie Kise. Po za tym dlaczego nie śpisz? Szkołę masz nieuku jeden.
Wysłałam wiadomość i szturchnęłam blondyna. Z tego co zdążyłam zauważyć zaraz zaczynała się lekcja. Zaspany chłopak podniósł się i spojrzał na mnie nieprzytomnym wzrokiem.
- Yuicchi kochasz mnie?
Zarumieniłam się i otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia. Czy on mógł coś podejrzewać? Nie to nie możliwe. On jest po prostu śpiący. Delikatnie poczochrałam włosy blondynowi, uśmiechnęłam się i powiedziałam:
- Jesteś śpiący Kise-kun. Po za tym zaraz zacznie się lekcja.
Chłopak zrobił minę zbitego psa i zaskomlał.
- Yuichi, ale odpowiedz mi. Kochasz mnie?
- Nie mogę tego tak nazwać. Za krótko się znamy, a teraz migiem odwróć się bo za chwile jest lekcja.
Dostałam kolejnego sms. Wyciągnęłam telefon,odblokowałam go i sprawdziłam wiadomość.Adrian: No mała muszę przyznać, że jest całkiem niezły. Nie myśl tylko, że będę chciał ci go zabrać. Na pewno nie jest nawet homo.
No tak wspominałam, że Adrian jest homo? W dodatku jest strasznie wybredny, przez co jest sam od dłuższego czasu. Mimo wszystko nie mogę mu zarzucić, że jest brzydki, ponieważ jest najprzystojniejszym chłopakiem w mojej byłej szkole. Każdy chciał nim być,przebywać z nim lub się z nim umówić. Miałam wielkie szczęście, że mogę się z nim przyjaźnić. Jak Adrian uważa, że Ryuto jest przystojny to oznacza, że blondyn naprawdę go zaintrygował, a to nie lada wyczyn.
Ja: Tylko byś spróbował. Po za tym nawet nie masz jak do niego zagadać.
Adrian: Jesteś pewna? Wyjrzyj przez okno mała.
Z ciekawości zrobiłam tak jak powiedział i omal co zawału nie dostałam. Mój przyjaciel stał oparty o mur w mundurku szkolnym Kaijo z telefonem w ręku cały uśmiechnięty. Pomachał mi po czym ruszył w kierunku głównego wejścia. Czy dzisiaj jest dzień niespodzianek? Najpierw Kise pyta się czy go kocham, a później Adrian chodzi do mojej szkoły. Nie bywałe. Ja kiedyś przez tego bruneta zwariuje. Westchnęłam i oparłam czoło o ławkę. Po chwili usłyszałam zmartwiony głos Ryoty.
- Yuicchi w porządku?!
- Tak po prostu dowiedziałam się, że idiota będzie chodził do tej szkoły.
- Wypraszam sobie Hony, ale nie jestem idiotą.
CZYTASZ
Nauczyciel- Kise x OC
FanfictionCześć nazywam się Hortensja Chrabąszczowska. Skąd takie imię? To proste jestem Polką. Pewnego dnia dowiaduje się, że jutro przeprowadzam się do Japonii. Mój tata jest wojskowym, więc to nic dziwnego. Ide do szkoły, a tam przypominam sobie, że nie...