8#

1.2K 92 19
                                    

Hortensja pov.

Weszliśmy do mojego domu, tak weszliśmy, ponieważ Adrian chciał zagrać z wszystkimi w butelkę. Myślałam, że zabije go na miejscu. Najpierw udawał kontuzje, abym mogła wejść na boisko i pokazać im jak bardzo niezdarna jestem, a teraz akcja z butelką. On chce mnie wykończyć psychicznie. Na szczęście moich rodziców nie było. Mama miała nocny dyżur, a tata został na szkoleniach. Jako gospodyni, zaproponowałam, że zrobię herbaty. Nie było sprzeciwów, więc ruszyłam do kuchni. Za mną podążył Adrian.
- I jak Honey, fajnie było w ramionach blondaska?
- Nawet mi nie przypominaj mendo jedna. Jak mogłeś udawać kontuzje?
Bakalia zaczęła się śmiać. Widać było od razu, że uwielbia się ze mną droczyć.
- Nie zrobiłem tego tylko i wyłącznie dla ciebie. Miałem też swój powód. Po prostu chciałem aby moje ciacho mnie niosło.
Strzeliłam sobie mentalnego facepalma. No tak, Aomine był nowym ,, ciachem" Adriana. Wlałam wody do czajnika i postawiłam go na gazie.
- Jeśli chcesz grać w butelkę, znajdź jakąś.
Chłopak uradowany zaczął przeszukiwać szafki. Po chwili znalazł odpowiednią butelkę i poszedł do salonu, gdzie czekała reszta ekipy.
Weszłam do pokoju z tacą, na której niosłam kubki z herbatami. Kise od razu przyleciał do mnie i wziął ode mnie tacę. Postawił ją na stoliku i usiadł w kółku. Niechętnie zrobiłam to samo. Pierwszy kręcił Adrian. Jako, że to on wyskoczył z tą grą. Na trzeźwo będzie trudniej, ale chyba właśnie o to mu chodziło. Butelka zatrzymała się na Midorimie. Dostał banalne wyzwanie. Miał zdjęć bluzę i przykryć nią telewizor. Jak na Adriana to wyzwanie było normalne, a nawet wręcz nudne. Jednak ja wiedziałam swoje, on się dopiero rozkręca. Nie graliśmy w pytania, więc było jeszcze trudniej. Zielonowłosy zakręcił butelką, która wypadła na... mnie? O kurde. Przełknęłam ślinę i czekałam, aż wymyśli mi zadanie. Jak się okazało miałam usiąść na kolanach Aomine. Z niechęcią się podniosłam i ruszyłam ku chłopakowi. Dosłownie czułam dwie pary oczu, które wwiercały się w moje plecy. Jedne Adriana, a drugie Kise. Usiadłam na kolanach Aomine i zakręciłam butelką. Wypadło na Akashiego. Nie miałam pomysłu na wyzwanie. Bałam się odezwać. Czerwonowłosy od początku mnie przerażał, a raczej jego aura pewności siebie. Nie zmieniało to faktu, że teraz to ja wymyślam mu zadanie. Przełknęłam ślinę i z duszą na ramieniu powiedziałam.
- Zaśpiewaj nową piosenkę Adel, Hello, proszę?
Wszyscy wydawali się patrzeć na mnie z współczuciem. Akashi podniósł się, włączył telefon i puścił piosenkę.

Hello, it's me
I was wondering if after all these years you'd like to meet
To go over everything
They say that time's supposed to heal ya
But I ain't done much healing

Hello, can you hear me?
I'm in California dreaming about who we used to be
When we were younger and free
I've forgotten how it felt before the world fell at our feet

There's such a difference between us
And a million miles

Hello from the other side
I must have called a thousand times
To tell you I'm sorry for everything that I've done
But when I call you never seem to be home
Hello from the outside
At least I can say that I've tried
To tell you I'm sorry for breaking your heart
But it don't matter. It clearly doesn't tear you apart anymore

Hello, how are you?
It's so typical of me to talk about myself. I'm sorry
I hope that you're well
Did you ever make it out of that town where nothing ever happened?

And it's no secret that the both of us
Are running out of time

So hello from the other side (other side)
I must have called a thousand times (thousand times)
To tell you I'm sorry for everything that I've done
But when I call you never seem to be home
Hello from the outside (outside)
At least I can say that I've tried (I've tried)
To tell you I'm sorry for breaking your heart
But it don't matter. It clearly doesn't tear you apart anymore

Ooooohh, anymore
Ooooohh, anymore
Ooooohh, anymore
Anymore

Hello from the other side (other side)
I must have called a thousand times (thousand times)
To tell you I'm sorry for everything that I've done
But when I call you never seem to be home
Hello from the outside (outside)
At least I can say that I've tried (I've tried)
To tell you I'm sorry for breaking your heart
But it don't matter. It clearly doesn't tear you apart anymore.

Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Akashi zbyt mocno fałszował. Wszyscy aż padli ze śmiechu. Nikt nie mógł się uspokoić przez następne dziesięć minut. Zdenerwowany usiadł na swoim miejscu i zakręcił butelką. Znowu wypadło na mnie?! On się zemści już to widzę. Pochowana pod kwitnącym drzewem wiśni.
- Masz pocałować Kise, przez co najmniej dziesięć sekund z języczkiem.
Przełknęłam ślinę i spojrzałam na Ryote. To prawda podobał mi się, ale żeby od razu go całować? Niepewnie podeszłam i usiadłam na kolanach Kise. Widziałam w jego oczach nieopisaną radość i coś jeszcze. Może pożądanie? Nie umiałam tego jednoznacznie stwierdzić. Nachyliłam się i zamknęłam oczy i zaczęłam całować blondyna. Co ma być to będzie. To moje zadanie, a ja je wykonam. Ryota zachłannie wpił sie w moje usta i przyciągnął mnie do siebie bliżej. Czy można uzależnić się od pocałunków? Jeśli tak to właśnie zostałam uzależniona od Kise. Położyłam ręce na ramionach chłopaka. Słyszałam jak za mną ta banda hołoty gwiżdże i kleszcze. Odkleiłam się od blondyna i cała czerwona wróciłam na kolana Aomine. Zakręciłam butelką. Starałam się nie spoglądać w stronę blondyna, ale wiedziałam, że on cały czas patrzy się na mnie. Butelka zatrzymała się na Adrianie. No to teraz ja go uszczęśliwie. Uśmiechnęłam się diabolicznie. Skoro ja miałam całować kogoś kto mi się podoba, to on też.
- Masz pocałować Aomine, bakalio. Dziesięć sekund.
Czułam jak Daiki cały się spina. Zeszłam z jego kolan i wróciłam na swoje miejsce między Kuroko a Kagamim. Adrian cały w skowronkach usiadł na kolanach granarowowłosego.
- Nie jestem pewien czy to dobry pomysł, może jednak tego nie chcesz Adrian?
- Nie żartuj sobie. Cały wieczór o tym marze. Honey jedynie mnie uszczęśliwia swoimi zadaniami.
Bakalia złapał za podbródek ciemnoskórego i zbliżył się do niego. Na początek delikatnie złączył usta z wargami Aomine. Nie śpieszył się. Wplótł ręce w jego włosy. Nie mogłam uwierzyć, kiedy Aomine nieśmiało objął bakalie. No proszę menda znalazła sobie nowego chłopaka. Zawsze byłam pełna podziwu dla Adriana. On zawsze bez skrupułów mówił o swojej orientacji. Kiedy minęło dziesięć sekund, Adrian odsunął się od Aomine z niechęcią. Jednak zanim zeszedł z kolan chłopaka oblizał swoje usta. Usiadł na swoim miejscu i zakręcił butelką. Wypadło na Kagamiego. Nagle Adrianowi zaburczało w brzuchu.
- Hahaha, jestem głodny. I już wiem na co mam ochotę- bakalia sugestywnie poruszył brwiami w stronę granatowowłosego- Kagami zrób mi co do jedzenia. To twoje wyzwanie.
Taiga niechętnie wstał i ruszył do kuchni. Mogłam się spodziewać. Nawet nie muszę znać japońskiego, aby wiedzieć co mówi ta menda. Znam ją na wylot.
Po tym jak Kagami przyniósł jedzenie Adrianowi, zaczął kręcić butelką. Wypadło znowu na mnie. Ja to mam dzisiaj szczęście.
- Pozmywasz po Adrianie.
Skinęłam głową. Miałam szczęście. I to byłyby na tyle z gry. Wszyscy już niechętnie podchodzili do wyzwań, dlatego postanowili już pójść do domu.
Po skończeniu sprzątania usiadłam na kanapie.
- Ei, Honey, dziękuję za to, że pozwoliłaś mi pocałować Aomine.
Bakalia przytuliła mnie i w mgnieniu oka pobiegła do pokoju. Westchnęłam. To był długi dzień, ale udany. W końcu mogłam pocałować Kise. I już wiem na pewno, że będę chciała to powtórzyć.

Nauczyciel- Kise x OC Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz