Adrian pov.
Siedząc na lekcji cały czas myślałem o tym, że dostałem w końcu numer do Aomine. Westchnąłem i zniecierpliwiony wyjąłem telefon, uważając na nauczyciela. Szybko napisałem do ciemnoskórego.
Adrian: Cześć przystojniaku jak tam u ciebie?
Schowałem urządzenie pod ławkę i udawałem, że słucham. Kątem oka dostrzegłem jak Honey wymienia liściki z Kise. Czując w ręku wibracje uśmiechnąłem się.
+81 112 312 213: Kim jesteś? Dlaczego do mnie piszesz?
Szybko zmieniłem nazwę kontaktu. Spojrzałem na nauczyciela i z ulgą stwierdziłem, że całą uwagę w tej chwili skupia na Honey tłumacząc jej to co powiedział. Jako, że odbywał się japoński, Honey mogła być kompletnie zdezerientowana. Właśnie, muszę zorganizować jej lekcje. Będę musiał odciągnąć całe Kiseki no Sedai od blondaska. Westchnąłem i postanowiłem odpisać murzynowi.
Adrian: Jestem twoim panem, niezdarnym koszykarzem i jedynym chłopakiem przy którym się rumienisz. Pisze bo mi się nudzi kotek.
Na odpowiedź nie musiałem długo czekać.
Kotek: Adrian?! Skąd masz mój numer?!
Adrian: Dziecko słońce, kojarzysz? To od niego.
Kotek: Nogi z dupy mu powyrywam.
Adrian: Zluzuj majtki. Chociaż nie to możesz robić tylko dla mnie.
Kotek: Jesteś bardziej zboczony niż ja. Po za tym podobam ci się, że tak do mnie piszesz?
Adrian: Cały czas ci to uświadamiam głuptasie. Tak, podobasz mi się
Kotek: Zawsze jesteś taki bezpośredni?
Adrian: Tylko dla ciebie. Twój jakże wysoki intelekt nie ogarnie aluzji kotek.
- Panie Colin nie przeszkadzam panu? Uniosłem głowę do góry i spojrzałem w czerwoną twarz nauczyciela. Chyba mi się oberwie.
- Yamato-sensei jak zapisać słowo Hikari? Znakami kanji czy może w hiraganie i katakanie?
Dzięki szybkiej reakcji Honey upiekło mi się. Do końca życia będę ci wdzięczny, jak nie zapomnę.Kotek: Dlaczego ja?
Adrian: Bo jesteś przystojny, moje życie przy tobie nigdy nie byłoby nudne, czy coś w tym rodzaju. Nie umiem tego powiedzieć wprost.
Kotek: Skoro już wiem dlaczego mam jeszcze dużo pytań. Najważniejsze to: Skąd wiesz czy odwzajemnie twoje uczucia? Przecież kręcą mnie cycki.
Adrian: Gdybyś nie odwzajemniał, to nie odwzajemniałbyś też pocałunku z gry, to proste. Po za tym ja jestem lepszy niż jakieś tam cycki.
Kotek: Masz rację.
Kotek: Co do pocałunku oczywiście!
Adrian: Wmawiaj sobie to dalej. Przyznaj kręcę cie. Po za tym nie masz lekcji?
Kiedy usłyszałem dzwonek, poczułem ulgę. Mogę bezkarnie pisać do murzyna. Dostawiłem krzesło do ławki Honey i póki nie otrzymałem wiadomości zacząłem wsłuchiwać się w rozmowę dziewczyny z blondaskiem.
- Naprawdę ona do mnie pisze. Znalazła mojego facebooka.
- Niemożliwe. To jest dopiero wredna fanka.
Zaciekawiła mnie ta rozmowa.
- Pokaż mi Honey te wiadomości.
Dziewczyna drżącymi dłońmi odblokowała swój telefon i pokazała mi rozmowę z jedną z fanek Kise.9.08 Hiromi: Odczep się od Kise
9.10Hortensja: Przecież on mnie nie lubi
9..12 Hiromi: Jesteś żałosna.- Mogę jej odpisać za ciebie?
Hiney skinęła głową. Spojrzałem na zdjęcie fanki blondaska i omal nie parsknąłem śmiechem. To ma być to jej zagrożenie? Przecież ona jest brzydka jak rozjechana żaba.9.14 Hortensja: Jak na ciebie patrze to mi ziemniaki w piwnicy gniją.*
9.15 Hiromi: Takimi tekstami to możesz mi na skoczyć .
9.16 Hortensja: Przeprosili cie rodzice za to, że cie tak spierdolili?
9.17 Hiromi: Żałosne.
9.17 Hortensja: Wracaj na drzewo dokończyć ewolucję.Kiedy nie otrzymałem więcej żadnych wiadomości, poczułem satysfakcję. Sam spojrzałem w mój telefon i dostrzegłem trzy nowe wiadomości.
Kotek: Mam pytanie
Kotek: Czy zechciałbyś się ze mną dzisiaj spotkać?
Kotek: To nie randka!
Uśmiechnąłem się i odpisałem mu, że z chęcią się z nim spotkam. Nagle do klasy weszła wściekła blondynka.
- Ty szmato. Jak śmieszne tak do mnie pisać. Wiesz kim jestem?
Aż nie mogłem powstrzymać się od komentarza.
- Ja wiem, jesteś niezwykle irytującą przejechaną żabą.
Dziewczyna spojrzała na mnie jak na kosmite.
- Nie moja wina, że masz okres 365 dni w roku.
Blondyna zapowietrzyła się.
- Przesuń się bo mi powietrze zabierasz swoją grubą dupą.
Nie widziałem, że dziewczyny są tak drapieżne. Gdyby spojrzenie mogło zabić, byłbym już martwy.
- Po życzysz mi tapete z twarzy? Nie mam jak wykończyć swojego pokoju.
Po tych słowach dziewczyna obrażona odwróciła się i odeszła mocno wzburzona. I co ja na to poradzę, że jestem zajebisty, a moja zajebistość powala na kolana?
CZYTASZ
Nauczyciel- Kise x OC
FanfictionCześć nazywam się Hortensja Chrabąszczowska. Skąd takie imię? To proste jestem Polką. Pewnego dnia dowiaduje się, że jutro przeprowadzam się do Japonii. Mój tata jest wojskowym, więc to nic dziwnego. Ide do szkoły, a tam przypominam sobie, że nie...