Hortensja pov.
Zdyszeni dotarliśmy do agencji. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu i z ulgą stwierdziłam, że mamy jeszcze pięć minut. Weszliśmy do środka i przeprosiliśmy fotografa za późne przybycie. Mieliśmy tylko pięć minut na przebranie się w przygotowane wcześniej ubrania. Dla mnie była przygotowana sukienka. Materiał, z którego została uszyta, mienił się dwoma kolorami: pudrowym różem i czarnym. Miała cały dół w kolorze czarnym. Góra natomiast była blado różowa z czarnymi kwiatami róży. Szybko rozebrałam się do bielizny i założyłam sukienkę. Z przodu sięgała mi do kolan , a z tyłu była do ziemi. Wykonana została z zwiewnego materiału. Przy dekolcie przyszyta była koronka w kolorze czarnym. Do kompletu założyłam różowe szpilki z dużą czarną różą przyczepioną do rzemyka przy kostce. Szybko spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i uznając, że jest dobrze wyszłam z garderoby i ruszyła w kierunku sali, na której miała odbyć się sesja.
W pomieszczeniu zastałam już fotografa i Kise, który miał poprawiane włosy. Kiedy blondyn zobaczył mnie, nie mógł powstrzymać entuzjazmu.
- Yuicchi!! Wyglądasz bosko!!
Fotograf szybko rozkazał fryzjerce aby mnie uczesała, a stylistce zrobić mi makijaż. Co prawda nie lubię się malować, ale zrobię dzisiaj wyjątek. W pewnej chwili stylistka odwróciła mnie w kierunku lustra i oniemiałam. Nigdy nie przypuszczałabym, że ta zniewalająca dziewczyna przede mną, tak emanująca pięknem i pewnością siebie jestem ja, zwykła dziewczyna z Ełku. Nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że kiedyś będę pozować do sesji z najbardziej seksownym chłopakiem w kraju i to w dodatku w Tokyo. Dziewczyna w lustrze miała lekko falowane włosy opadające jej na prawe ramię. Grzywka delikatnie przysłaniała prawe oko, a reszta włosów została starannie upięta u góry. Makijaż był delikatny podkreślający bladą cere i duże piwne oczy. Dotknęłam policzka i w tym momencie poczułam się jak księżniczka. Wzięłam telefon i poprosiłam o zdjęcie. Musiałam wysłać je do Adriana. No po prostu musiałam. Kiedy wysłałam już swoje zdjęcie bakali, stylistka zaprowadziła mnie do fotografa. Na miejscu zobaczyłam Kise. Był zniewalający. Jego włosy zadziornie spadały na oczy. Ubrany był w dobrze dopasowaną czarną koszulę i jasne materiałowe spodnie. W ręku trzymał jasną marynarkę. W dodatku jego uśmiech cały czas nie schodził mu z twarzy. Kiedy Ryota mnie zobaczył już umalowaną i uczesaną, zaczął piszczeć. I to dosłownie.
- Yuicchi!! Czy da się w ogóle wyglądać lepiej niż sam anioł?
- Dobrze Yui-san. Ustań obok Kise. Macie pozować do magazynu o modzie. Ty Yui-san masz sukienke od Vitalio tak samo jak Kise garnitur.
Na początku ustaliśmy obok siebie. Jak zwykle szło mi nie poradnie. Jednak blondyb zaczął mi pomagać. Opowiadał śmieszne historie, abym się roześmiała, albo poważne problemy z życia jego przyjaciół abym mogła być poważna. I właśnie w taki sposób zleciła nam pierwsza połowa sesji. Teraz mieliśmy znowu się przebrać i tym razem pozwać w innych kreacjach Vitalio. Kiedy spytałam się stylistki, gdzie dać sukienke, ta powiedziała, że była szyta specjalnie dla mnie i jest moja. Normalnie jak powiem to bakali to nie uwierzy. Ruszyłam z powrotem do garderoby.
W pomieszczeniu czekała na mnie kolejna sukienka. Tym razem była ona cała biała z wzorami kwiatowymi na dole. Od pasa w dół miała klosz. Nie miała za to rękawów. Była ogólnie bardzo słodka i dziewczęca. Również nie moja bajka, ale skoro w tamtej sukience mogłam poczuć się jak księżniczka, to w tej zmienię się we wróżke. Beztroską, delikatną i nieuchwytną wróżke. Kurcze, co dzisiaj jest ze mną nie tak? Co chwila mam jakieś porównania. Zrobiłam zdjęcie sukience i wysłałam bakali.Ja: Teraz będę wróżką. Spójrz jaka dziewczęca
Szybko przebrałam się i po raz kolejny weszłam do sali, w której są robione zdjęcia. Od razu ,, porwała " mnie stylistka i zaczęła zażywać wcześniejszy makijaż. Tamten był utrzymany w lekkich kolorach, podkreślających oczy i pasującuch jednoczenie do sukienki. Teraz kobieta w dobrze dopasowanym żółtym żakiecie po trzydzistce, zaczęła robić mi jeszcze lżejszy makijaż. Kolorami przewodnimi był róż. Fryzjerka rozwaliła mi wcześniejszą fryzurę i zaczęła układać je na nowo. Po skończonej pracy, mogłam zobaczyć efekt. Moje włosy były luźno związane w warkocza opadającego na lewe ramię. Kise omało co nie oszalał jak mnie zobaczył. Mogłabym się uzależnić od takiej pracy. Kątem oka, podzczas robienia zdjęć, przyjrzałam się blondynowi. Miał kremową koszule idealnie pasującą do białych spodni. Coś czuje, że te zdjęcia zrobią furore w necie. Po całym tym cyrku, który zresztą mi się podobał. Poszłam się przebrać. Makijaż i włosy zostawiłam tak jak były. Nie chciałam tego psuć.
Razem z Kise szliśmy po parku, po skończonej pracy, trzymając się za ręce. Ryota obiecał mi, że mnie odprowadzi.
- Tak to ja mogłabym pracować codziennie.
- To prawda Yuicchi. Byłaś niesamowita.
Chłopak pocałował mnie delikatnie po czym ruszył dalej. Ten dzień z wielką przyjemnością mogę zaliczyć do udanych.***
Po pierwsze, przepraszam za błędy
Po drugie, zobaczcie jak śpi Adrian aka Bakalia lub Menda
CZYTASZ
Nauczyciel- Kise x OC
FanfictionCześć nazywam się Hortensja Chrabąszczowska. Skąd takie imię? To proste jestem Polką. Pewnego dnia dowiaduje się, że jutro przeprowadzam się do Japonii. Mój tata jest wojskowym, więc to nic dziwnego. Ide do szkoły, a tam przypominam sobie, że nie...