10

11.3K 403 15
                                    

Chris:

Obudziłem się z uśmiechem na twarzy, ponieważ koło mnie leżała moja maleńka księżniczka. Przyglądałem się jak słodko śpi. W roztrzepanych włosach i lekko uchylonych ustach wyglądała uroczo. Chciałbym jeszcze się móc na nią patrzyć ale chce zrobić dla niej śniadanie za to że wczoraj się mną tak dobrze zaopiekowała. Po cichu zeszłem z łóżka i skierowałem się do łazienki. Musiałem się odświeżyć, dlatego wziąłem prysznic. Czułem się już o wiele lepiej. Ubrałem na siebie biały podkoszulek, dresowe, szare spodnie ze ściągaczami na kostkach.

Zeszłem na dół i skierowałem się do kuchni. Dziś akurat moja gospodyni ma wolne, więc będę musiał sobie sam ze wszystkim poradzić. Tylko co by tu dla niej zrobić? Pomyślałem i zdecydowałem się na to co najlepiej mi wychodzi, czyli jajecznica z plasterkami bekonu. Zabrałem się do roboty z myślą że wyjdzie mi to danie.

Alice:

Przebudziłam się i zerknęłam na drugą połówkę łóżka gdzie spał Chris. Niestety nie zastałam go tam, dlatego też wstałam i poczułam zniewalający zapach. Postanowiłam pójść za nim i zobaczyć co tak wspaniale pachnie. Schodziłam ze schodów w samej bluzce sięgającej mi do ud. Weszłam do kuchni a tam zobaczyłam Chrisa, który coś tam pichcił. Chciało mi się śmiać, bo naprawdę bardzo sprawnie i zwinnie poruszał się po pomieszczeniu i to z taką pasją. W końcu nie wytrzymałam i głośno się zaśmiałam. Odwrócił się do mnie i w tedy dostrzegłam że ma na sobie przywdziany fartuch kuchenny, w którym wyglądał naprawdę zabawnie ponieważ był on cały różowy w serduszka. No i wybuchłam niekontrolowanym śmiechem.

-Kotku, czy ty się ze mnie nabijasz? -zapytał Chris a ja pokiwałam twierdząco nadal się śmiejąc. -No, cóż jeśli tak to śniadanka nie będzie. Kara musi być słońce. -uśmiechnął się do mnie chytrze a ja nie wiedziałam czy mówi to na serio czy na poważnie ale postanowiłam z nim trochę się zabawić.

-Tak? No to ja wracam do domku mojego gdzie pewnie czeka na mnie jeszcze pyszniejsze śniadanko od twojego. -powiedziałam i pokazałam mu język powstrzymując się od śmiechu. Udałam się w kierunku drzwi wyjściowych lecz niestety do nich nie dotarłam bo Chris złapałam mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.

-Nigdzie mi nie uciekniesz złotko. A moje jedzonko jest przepyszne, sama to potwierdzisz. -wróciliśmy z powrotem do kuchni, śmiejąc się z naszego głupiego zachowania. Chris coś tam mieszał nadal nie wiedziałam co tam gotuje a ja usiadłam przy stole czekając na śniadanie.

-Pani zamawiała może jajecznice z bekonem i sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy?

-Nie wiem jak ale trafił pan w to co lubię. -podał mi talerz z jedzeniem a ja zaczęłam wcinać nie patrząc na nic tylko na przepyszne jedzonko. Usłyszałam cichy śmiech Chrisa odwróciłam się a on gapił się we mnie jak jakiś pedofil normalnie. -Czy mam coś na twarzy? Bo gapisz się na mnie jak jakiś zboczuch.

-Nie, kochanie ale chyba ci posmakowało bo jesz jak świnka. -przesadził, czułam jak moje policzki się czerwienią z zażenowania. -Ej, kotek przepraszam jeśli cię uraziłem wyglądasz cudownie w każdej sytuacji nawet jak jesz. -no to jest wiadome, ale super że jest taki kochany.

-Wiesz co? Kocham cię, bardzo.

-Ja ciebie bardziej kicia. Daj całusa. -po chwili poczułam jego usta na moich, takie momenty mogą trwać dłużej o wiele dłużej. Ale gdy oderwaliśmy się od siebie wróciliśmy do konsumowania posiłku.

***

Chris:

Alice, poszła pod prysznic aby się odświeżyć. Szczerze to ja bym poszedł razem z nią ale dam jej trochę prywatności. Ja w tym czasie zabrałem się do przygotowania niespodzianki dla mojej małej za tą opiekę wczoraj. Miejmy nadzieję, że się jej spodoba mój prezent. Siedziałem na kanapie w salonie i czekałem na Alice. Gdy się doczekałem stała ona przede mną ubrana w jeansy, biały podkoszulek, uroczy sweterek i białe trampki sam jej kupiłem te ciuchy, więc jestem dumny z tego zestawu. Brawo ja! Wracając, zabrałem ją do samochodu, odtworzyłem drzwi i wsiedliśmy na miejscach. Odjechaliśmy w ciszy dopóki Alice cierpliwość wysiadła.

-Gdzie jedziemy, misiu? Bo ja tak strasznie chcę wiedzieć. -powiedziała robiąc minę szczeniaczka tylko, że ja i tak nie ulegnę.

-Wybacz, skarbie ale to na mnie nie działa, i nic ci nie powiem gdzie jedziemy. -odpuściła i wróciła do oglądania widoków za oknem. Zatrzymałem się w pewnym miejscu i spojrzałem na Alice. -Muszę zawiązać ci oczy kochanie. To niespodzianka i nie chce abyś podglądała. -nic nie powiedziała tylko jej wyraz twarzy mówił, że rób co chcesz. Zawiązałem, delikatnie jej oczy i wyprowadziłem z samochodu. Szliśmy przez las uważnie patrzyłem pod nogi aby nie zrobić krzywdy Alice. Zatrzymałem się przed miejscem niespodzianki i powoli odwiązywałem to w czym moja misia miała zawiązanie oczy.

Alice:

Chris, zdjął mi opaskę i gdy oczy przystosowały się do światła, ujrzałam niesamowite, piękne miejsce. Małe jeziorko dookoła porośnięte rożnymi rodzajami roślin czy też drzew. Skanowałam wszystko aż mój wzrok zatrzymał się na Chrisie.

-I jak podoba się? To dla ciebie za pomoc w wyzdrowieniu i za to że jesteś tutaj ze mną i z nikim innym. Alice, bardzo cię kocham. -ucałował mnie w czoło i przytulił.

-Ja ciebie też, kochanie. I tak bardzo mi się tu podoba. -uśmiechnęłam się do niego uroczo.

Siedzieliśmy jeszcze parę godzin rozmawiając, śmiejąc się i wygłupiając się. Było już trochę późno, dlatego też Chris odwiózł mnie do domu. Dałam mu całusa w usta i pożegnałam się z nim. Weszłam do domu, gdzie moi rodzice pewnie już spali. Po cichu weszłam do pokoju, przebrałam się w piżamę i weszłam pod moją kochaną, cieplutką kołderkę i myślałam. Myślałam nad tym wszystkim co mnie spotkało. Mam cudownych rodziców, przyjaciół, spotkałam i się zakochałam w najprzystojniejszym facecie z moich snów ale co dalej będzie? Kiedyś muszę powiedzieć o tym moim rodzicom a jeśli źle zareagują to i tak mnie to nie obchodzi. Trudno, ja kocham Chrisa nawet nie umiem opisać jak bardzo, bo kocham go nad życie. Myślałam i myślałam aż w końcu padłam i odpłynęłam do krainy snu.

Jest 10 rozdział

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jest 10 rozdział. Jej!!! Wy też się cieszycie jak ja? Jeśli tak to w komentarzach pisać.

Mam do Was pytanie. Czy chcielibyście inną okładkę na książkę? Jeśli tak to pisać w komentarzach i jak będzie dużo pozytywnych opinii to pomyślimy nad zmianą okładki.

Bardzo dziękuje Wam za tyle aktywności w postaci komentarzy czy lajków. Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej jak myślę. Jesteście naprawdę Boscy i Kochani.

Do następnego moi Czytelnicy

10 gwiazdek+ 4 komentarze = next rozdział. DO DZIEŁA

Szef Mojego TatyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz