20

6.9K 284 19
                                    

(Muzyczka na wakacje dla Was. Myślę, że się podoba?) info na dole...

Alice:

Obudziłam się ale czułam jak coś a raczej ktoś obejmuje mnie w talii. Powiem, że mi to by nie przeszkadzało gdyby Chris aż tak mocno mnie nie trzymał. Jedyne co mogłam to obrócić się w jego stronę tak że nasze twarze były blisko siebie.
Zaczęłam bawić się jego włosami. Dziwne, że nic nie czuł, musiał chyba być wykończony po wczorajszym dniu. Brr... Jak sobie o tym przypomnę to aż ciarki po mnie przechodzą.
To nie możliwością jest, że drugi raz mi się to zdarzyło. Ale cóż stało się i tyle.

-O, czym tak myślisz? -wyrwał mnie z zamyśleń Chris.

-Można powiedzieć, że o niczym ciekawym. Dziękuje ci za wczoraj. -powiedziałam i dałam mu całusa.

-Pamiętaj, że zawsze będę przy tobie i nigdy cię nie zawiodę. Nawet nie wiesz jak jesteś dla mnie ważna. -przytulił mnie jeszcze mocniej niż wcześniej ale po chwili duszenia mnie przerwał.

-To co, śniadanie? -zapytał na co kiwnęłam głową. -Dziś panno Alice nasza kuchnia poleca jajecznicę ze szczypiorkiem i do tego przepyszną kawę. Czy menu odpowiada pani? -chciało mi się z niego śmiać. Próbował udawać kelnera co po części mu się nawet udało.

-Panie Chrisie, niech pomyślę. -udawałam zamyśloną. -No, cóż. Może być takie śniadanko. A, czy będzie ono do łóżka podane?

-Dla pani, wszystko. -wstał i wyszedł ze swojej sypialni.

Ja jeszcze trochę leżałam sobie na łóżeczku. Już prawie zapomniałam o tym, co działo się w klubie.
Wstałam i poszłam się przebrać do łazienki. Nie tak dawno przyniosłam sobie tu kilka rzeczy. W razie gdybym została u Chrisa na noc. A, często to się zdarza.

***
-Smakowało? -zapytał się gdy skończyłam posiłek.

-Było przepyszne. Dziękuje. -posłałam mu całusa w powietrzu.

-Ok, to co będziemy robić? Mamy dla siebie cały dzień.

-Niech pomyślę, może wesołe miasteczko? Proszę... -błagałam Chrisa aby się zgodził.

-Skoro mnie tak ładnie prosisz, to niech będzie. Przebierz się w coś wygodniejszego i jedziemy. -podeszłam biegiem do niego i obiełam go za szyje po czym mocno przytuliłam.

-Dobra, dobra haha... Udusisz mnie -zaczął się śmiać a ja go puściłam i poszłam spowrotem się przebrać.

***

-Co, tak wolno jedziesz? Może byś przyśpieszył? -zapytałam patrząc na Chrisa, który ani myślał o dodaniu gazu.

-Nie chce, aby ci się coś stało. -ta jasne. Zawsze ze mną jeździł dość szybko. Spojrzałam na niego z miną mówiącą "mów prawdę albo będzie z tobą źle".

-Ok. Po prostu chciałem nacieszyć się chwilą z tobą za nim wesołe miasteczko ciebie pochłonie. -uśmiechnął się.

-No, coś ty. Przecież tak nie będzie. -skrzywił się. -Może trochę zaszaleje ale jak szaleć to tylko z tobą. -posłałam mu słodki uśmiech.

-Ali, jesteś wspaniała pod każdym względem. -zarumieniłam się lekko i przyłożyłam głowę do szyby pochłonięta widokami zza okna.

***
Dawno nie byłam w wesołym miasteczku. Cudownie jest ujrzeć obiekt radości każdego dzieciaka a nawet dorosłych. Okrzyki szczęścia i tumy ludzi to coś wspaniałego ale i jakże męczącego.

Najpierw Chris zabrał mnie na samochodziki. Wiem, że nie którzy uważają to za dziecinne ale ja tak to uwielbiam. Skorzystaliśmy z wielu jeszcze karuzeli.

-Idziemy na to i nie sprzeciwiaj się. -powiedział, wskazując na maszynę, która kręciła się w górę i w dół.

-Jejku. No, dobra.

Zajęliśmy miejsca obok siebie a karuzela powoli zaczynała się rozkręcać. Po chwili chciałam z stamtąd uciec. Zaczynało robić mi się nie dobrze i kręcić w głowie. Nigdy nie lubiłam tego typu karuzeli i nadal nie lubię. Zamknęłam oczy i ścisnęłam mocniej ręce.

Chris:

Gdy zatrzymaliśmy się straciłem Ali z oczu. Odpiąłem pasy i poszedłem jej szukać co było bardzo trudne wśród tego całego tłumu. Dzwoniłem ale włączała się poczta głosowa.
Nagle zauważyłem pośród drzew dziewczynę. Ufff... To Alice tylko strasznie wyglądała. Podeszłem do niej bliżej.

-Nie patrz na mnie w tym stanie. -powiedziała. -Nie chce abyś widział mnie obrzyganej. -spuściła głowę a ja nie mogłem w to uwierzyć co powiedziała.

-Wyglądam koszmarnie. Nie zdziwię się jeśli mnie teraz zostawisz. -czy ona na poważnie to mówi? Stałem tam zszokowany jej wypowiedzią.

-Kotku...-podeszłem do Ali. -wyglądasz nie za dobrze. -kucnąłem przy niej. -Ale dla mnie zawsze i w najgorszej sytuacji jesteś najpiękniejsza. I jeszcze raz powiesz że źle wyglądasz no to nie wiem co ci zrobię. -Ali się zaśmiała.

-Masz cudowny uśmiech i niech widnieje na twej pięknej twarzy bardzo długo. Kocham cię.

Wziąłem ją w ramiona po czym przytuliłem i pocałowałem. Alice była jeszcze trochę brudna więc wyjąłem chusteczki i starannie ją wytarłem. Uważając na jej delikatne ciało.

Nie dziwie się, że po takiej karuzeli Ali zrobiło się nie dobrze. Widziałem wcześniej jak inne osoby także nie wytrzymały i puściły niestety pawia.

***
Siedzimy sobie w samochodzie na parkingu przed lodziarniom. Kupiłem nam po lodzie. Ali dwie gałki truskawkowych a mi też dwie cytrynowych.

-Z czego się śmiejesz? -zapytałem Alice gdy nie mogła opanować śmiechu.

-Wyglądasz słodziutko. Lepiej się przejrzyj w lusterku. -nie wiedziałem o co jej chodzi. Zrobiłem tak jak mi kazała.

-Nawet nic nie czułem. -powiedziałem śmiejąc się z siebie. Ubrudziłem sobie nos moim lodem.

-Wytrę cię. Masz chusteczki? -pokazałem na schowek w drzwiach od strony Alice. Wzięła jedną i wytarła mój zabrudzony nos.

-To, co jedziemy jeszcze gdzieś? Czy może wracamy do domu? -zapytałem nie wiedząc jaka będzie odpowiedź Ali.

-A, może byśmy tak... -już zaczynałem się bać co zamierzała powiedzieć.



*********

Domyślacie się może o co może chodzić Alice? Jeśli tak to pisać, może traficie albo chociaż będziecie blisko.

Chciałam jeszcze powiedzieć Wam, że nikt nie upomniał mnie o tym, że źle napisałam imię przyjaciela Chrisa, czyli Matta. Miał być Matt a napisałam w poprzednim rozdziale Max. Bardzo za to przepraszam ale nie jestem w stanie nad wszystkim zapanować.

Dziękuje za komentarze i gwiazdki. Po raz setny Chce Wam powiedzieć, że JESTEŚCIE NIESAMOWICI<3.

Mam małe pytanie. Może byście chcieli małe Q&A? jeśli tak to jeśli będzie wiele pytań pod rozdziałem to zrobię coś takiego.

Do zobaczenia Moi Czytelnicy <3

Szef Mojego TatyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz