#15#

195 12 0
                                    

ALEXIS

Kolejny dzień. Minął już tydzień od pogrzebu rodziców. Nie chodziłam do szkoły przez ten czas.
Potrzebowałam samotności i przyjaciela. Och ironio. Dlaczego ? Dlaczego nie mogę powiedzieć Rush'owi że pamiętam go. Przypomnieć mu starą Axi.

Już lepiej. Mam zamiar dziś iść do szkoły. Koniec żałoby.
Od nieznany. :

Och kochana Xsis , tak mi przykro z powodu rodziców. Ale nie obawiaj się nie byli oni ostatni.

Ugh. Czy moje życie musi się komplikować.
Wiem jedno.
Nie chcę więcej ofiar.

Zamiast do szkoły pojechałam do bazy.
Zawołałem Beau do mnie do biura.

- Beau. Mam sprawę.
- Dawaj chyba nic mnie nie zdziwi.
- Muszę odejść.
- Co !? Nie możesz jesteś najlepsza. Dlaczego. ?
- To za daleko zaszło. Nie mogę już. Rozumiesz. Muszę odejść.
- Rozumiem. I co teraz. Kto zajmie twoje miejsce ?
- Odpowiedź jest prosta.
- Więc słucham.
- Dowiesz się podczas zebrania.

Zawołałam zebranie. Wszyscy już przyszli. Są nie spokojni. Nigdy nie zwoływałam zebrania od tak.
No nic. Raz kozie śmierć.

- Słuchajcie. Powód tego spotkania jest dość nie typowy. Muszę odejść. Za wiele się wydarzyło i nie daje rady. ,- Wszyscy patrzeli na mnie z przerażeniem. Byłam jedna z lepszych i odchodzę. Heh. Wiem że w niektórych bankach jest śmierć za odejście. Ale nie w naszym. Traktujemy się jak rodzinę. - Spokojnie mam zastępcę. Moim następcą jest Beau. Jest równy mi i on będzie teraz szefem. Nadal będę wam pomagać. Kiedy nadejdzie czas wrócę.

Po tych słowach opuściłam sale. I odetchnęłam. Nareszcie w 1/100 wolna. Teraz tylko pozbyć się wrogów.

zimnasuka6929

Hello ♥ 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz