* Kocham piosenkę w mediach ♥ *
Był piątek. Lekcje dziś minęły szybko. Po szkole wybrałam się na zakupy do Galerii, żeby kupić coś Dylanowi.
Gdy szłam usłyszałam melodyjkę wydobywającą się z mojego telefonu. Wyjęłam go z kieszeni spodni i na ekranie zobaczyłam zdjęcie Sophie. To oznaczało jedno.. Sophie dzwoni. Pewnie będzie wypytywać o Lukasa. No trudno. Odbieram.- Cześć ! - usłyszałam piskliwy głosik mojej przyjaciółki.
- Cześć. Po co dzwonisz ?
- Myślałaś, że się nie dowiem ? Opowiadaj !- Ale o co ci chodzi ?
- Opowiadaj jak nocka z Lukasem !!!
- Nic się nie wydarzyło ! - powiedziałam, specjalnie podkreślając pierwsze słowo.
- Ta na pewno ! Chłopak u ciebie śpi i mam ci uwierzyć, że nic się nie działo ?
- NIC SIĘ NIE WYDARZYŁO ROZUMIESZ ? Czy mam ci to przeliterować ?- Dobra uznajmy, że Ci wierze..
- Co robisz w sobotę o 20 ?
- Nudzę się, a coś się stało ?
- Mój przyjaciel organizuje imprezę urodzinową. Powiedział, że mogę wziąć znajomych więc zabieram Ciebie, Biance i Lukasa.- Okk.. W co ja się ubiore !! - rozpaczała Sophie, zresztą jak zawsze.
- Oj nie przesadzaj. Zawsze się coś znajdzie.
- Lecę na zakupy cześć ! - zanim zdążyłam coś powiedzieć Sophie już się rozłączyła.
Właśnie dotarłam do Galerii, od razu pobiegłam do sklepu z elektroniką. Miałam tylko jeden pomysł na prezent więc poszłam go szukać. Długo zastanawiałam się nad tym który wybrać, ale w końcu zdecydowałam. Zakupiłam czarny zegarek na rękę, kubek z napisem "Szalona siedemnastka" oraz wódkę. Właśnie przechodziłam obok sklepu z pięknymi sukienkami. Od razu jedna na manekinie przykuła moją uwagę. Weszłam do sklepu i nie zastanawiając się przymierzyłam sukienkę, leżała na mnie świetnie, aż musiałam zrobić sobie zdjęcie.Nie była jakaś wyjątkowa, ale mi się strasznie podobała dlatego ją kupiłam.
Lukas pov:
Właśnie wracałem ze skate parku i zobaczyłem Alice idącą w moją stronę. Miała na sobie czarne spodnie i szary sweterek. Pobiegłem do niej.
- Cześć. Właśnie miałam do ciebie sprawę - powiedziała i pocałowała mnie w policzek. Jaka ona jest cudowna.. - jesteś tam ? - właśnie zdałem sobie sprawę, że stoję bez ruchu z zamkniętymi oczami.
- Tak, tak jestem. Przepraszam. Ślicznie wyglądasz, jaką miałaś sprawę ? - spytałem.
- Jutro mój przyjaciel urządza imprezę urodzinową, pójdziemy tam razem ? - jaki kurwa przyjaciel ?!
- Jaki przyjaciel ? - starałem się być opanowany.
- Dylan.. No proszę chodź ze mną ! - w tej chwili zrobiła minę pięciolatka który prosi o słodycze.
- No.. dobrze, ale robię to tylko dla ciebie - muszę tam iść, muszę ją pilnować, żeby ten frajer nic jej nie zrobił.Po tej całej sytuacji poszliśmy przejść się po parku, było już grubo po 20.
- Czyli jutro mam być po ciebie i dziewczyny pod twoim domem o 19:30 ? - spytałem, aby skończyć tę nurtującą ciszę między nami.
- Tak. I ubierz się ładnie. - zaśmiała się. Kocham jej śmiech ♥ W ogóle całą ją kocham..
- A czy ja kiedykolwiek byłem brzydko ubrany ?
- Noo nie, ale wiesz skoro ja będę ślicznie ubrana to ty też musisz.
- No już sobie tak schlebiaj.
- Dobra ja już się będę zbierać.
- Odprowadzić Cię ? - miałem nadzieję, że się zgodzi.
- Nie trzeba, mam jakieś 5-7 minut do domu. Jutro się zobaczymy. Cześć - powiedziała i znów pocałowała mnie w policzek, a po chwili zniknęła za drzewami. Ja też zacząłem powoli iść w stronę mojego domu.
Po kilkunastu minutowej drodze dotarłem do domu, otworzyłem drzwi i wszedłem do kuchni.
Mojego taty nie było, oczywiście pracował.. A mama.. Mamy nigdy nie będzie.. Dobra nie ważne.. Nie lubię o tym gadać. Wątpie, żebym w ogóle powiedział o tym Alice. Ona na pewno ma lepszą sytuacje w domu. Mój tata bywa w domu jakiś raz na miesiąc - dosłownie. A mama nie mieszka z nami, gdy urodziła mnie po prostu zmyła się i zostawiła mnie pod opieką ojca. Nie mam nic do niego. Zawsze się mną zajmował, był świetnym ojcem, ale od jakiś dwóch lat w ogóle go nie ma. Pracuje 200 km od domu i tam prawdopodobnie ma inne mieszkanie i inną laskę. A z mamą od moich urodzin nie mam kontaktu.
Ten mój krótki monolog wewnętrzny przerwał dzwonek do drzwi. KOGO NIESIE TUTAJ TERAZ ?! Otworzyłem, a w drzwiach stała Sarah. Rzuciła mi się na szyję i zaczęła namiętnie całować. Chwyciłem ją za pupę i podniosłem, a ona owinęła swoje nogi wokół moich bioder. Już od dawna miałem to z nią skończyć, bo zakochałem się w Alice i nie chce mieć z Sarah kontaktu. Sarah jest moją odskocznią od problemów. Spotykam się z nią czasami na szybki numerek. Ona myśli, że to może być coś większego, ale ja nie zamierzam się z nią wiązać. Skoro to nie jest nic zobowiązującego to chyba Alice nie musi o tym wiedzieć ? Jak będę chodził z Al skończę znajomość z Sarah, ale na razie nie zamierzam.
Zaniosłem ją do mojego pokoju i rzuciłem na łóżko. Nie miałem ochoty na żadną grę wstępną więc od razu ściągnąłem z niej ubrania i sam się rozebrałem. Oczywiście założyłem gumki, bo nie zamierzam mieć w tym wieku bachora i to jeszcze z Sarah. Po kilku minutach było już po wszystkim. Ubrałem się. Położyłem się obok niej i znów zaczęła mnie całować i zaczęła dotykać mojego członka przez ubranie. Jest ona idealna w łóżku i w ogóle, ale nie podnieca mnie tak jak Alice.
Odprowadziłem Sarah do drzwi i pocałowałem się z nią na pożegnanie. Poszedłem spać.Mamy kolejny rozdział ☺ Przepraszam, że taki krótki. Trochę namieszałam w życiu Lukasa 😁 Mam pytanie do tych osób które to czytają. Czy robić więcej sytuacji z perspektywy Lukasa ? Napiszcie odpowiedź w komentarzu. Następny rozdział może pojawi się jeszcze dziś ! Z góry przepraszam za błędy. Miłego czytania !
CZYTASZ
Będziemy razem, zobaczysz
Teen FictionJestem zwykłą dziewczyną. Mam rodzinę, przyjaciół i to mi wystarcza.. Ale co będzie jeśli w moim życiu pojawi się pewien chłopak ?? Czy odważe się i spróbuje z nim być ? A co jeśli mój wybór będzie błędny i moje życie obróci się o 180 stopni ? Wszy...