#19 Wyglądasz pięknie bez makijażu

278 16 7
                                    

DZIEŃ PIERWSZY WYCIECZKI :

Gdy dojechaliśmy na miejsce, wysiedliśmy z autokaru. Moim oczom ukazał się hotel. Zwyczajny hotel, nic pięknego.

- Wszyscy do mnie ! - powiedział pan Pears. Tak jak powiedział, tak zrobiliśmy.

- Tak więc.. Jest już koło 15. Powinniśmy dojechać wcześniej, ale jak sami widzieliście, były korki. - korki ? Czy ja całą drogę spałam? - Macie teraz jakąś ponad godzinę na rozpakowanie się i krótki odpoczynek. O 16:15 musicie zejść na dół na obiad. Później dowiecie się reszty rzeczy organizacyjnych. Teraz wejdziemy do środka, proszę się jakoś zachowywać. To czterogwiazdkowy hotel. - jakoś nie wygląda na taki..

Gdy pan Pears otworzył drzwi do hotelu, byłam w szoku. Na zewnątrz nie wygląda wyjątkowo, ale w środku.. Wow.. Stanęliśmy na recepcji, nauczyciel rozmawiał z Panią,która stała za ladą. Wziął od niej klucze do pokoi i podszedł do nas.

- Mam 3,4,5 osobowe pokoje. Dobierzcie się sami. Nie będę o tym decydował, ale dla jasności chłopcy nie mogą mieć z dziewczynami.
Gdy pan Pears udał się do swojego pokoju, w recepcji nastał chaos. Wszyscy dobierali się. Ja nie wiedziałam z kim mam być w pokoju.. Lukas był z Jakiem, nie znam go, ale z tego co wiem to jego przyjaciel. Był też z jakimś brunetem, ale nie wiedziałam jak ma na imię.

- Jesteśmy razem w pokoju ? - usłyszałam za sobą głos Biancy.

- Ty nie jesteś z Sophie ?

- Przecież nasza paczka składa się z trzech osób - pociągnęła mnie za sobą do pokoju numer 320. Z tego co zdążyłam się dowiedzieć Lukas był w pokoju 316.

Nasz pokój był duży, jak na pokój dla trzech osób. Miał trzy łóżka na których zmieściły by się trzy osoby. Jedno obok okna, drugie obok drzwi, a trzecie mniej więcej na środku. Ja zajęłam to na środku, Bianca obok okna, a Sophie obok drzwi. Na przeciwnej ścianie w rogu były szafy na ubrania. Wszystkie miałyśmy swoją własną. Znajdował się tam też telewizor. Nie jakiś stary, ale jakaś 50 calowa plazma. Obok każdego z łóżek była szafka nocna, a nad łóżkami wiszące półki. Była tam też łazienka.

Od razu wzięłam się za rozpakowywanie rzeczy. Nie zajęło mi to długo. Włożyłam ubrania, buty i bieliznę do szafy. Nad łóżkiem położyłam książkę, którą wzięłam i laptopa bez którego nie mogłabym się obejść. Na szafce nocnej znajdował się mój telefon i ładowarka, a w szufladzie jedzenie, które zakupiłam na podróż, a go nie zjadłam. W łazience położyłam moje ręczniki i kosmetyczkę.

Była 15:50 więc pomyślałam, że zdążę się umyć po tej podróży. Powiadomiłam dziewczyny, że zajmuję łazienkę. One nie miały nic przeciwko. Weszłam szybko pod prysznic, włosy związałam, bo zdecydowałam się ich nie myć. Umyje je wieczorem. Wyszłam z łazienki zawinięta w ręcznik. Wyglądałam teraz okropnie, ponieważ nie miałam makijażu, a włosy były w nieładzie. Spojrzałam na moje łóżko, siedział tam Lukas.

- Aaaaa !! Wyjdź stąd. - zakryłam ręką twarz i wyjęłam z szafy ubrania po czym szybko wróciłam do łazienki.

Czułam się brzydko. Nigdy mnie tak nie widział, co prawda raz u mnie spał, ale wtedy wieczorem nie zmyłam makijażu, a włosy wyglądały już lepiej. Ubrałam na siebie krótkie, czarne, zwykłe spodenki i luźny, czarny top. Włosy rozczesałam i zrobiłam z nich nawet ładnego koka. Nie obeszło by się bez lekkiego makijażu.

Wyszłam z łazienki.

- Czemu go wpuściłyście ?! - byłam zła na dziewczyny.

- Sam wszedł, a teraz chodźmy, bo się spóźnimy. - wzięłam telefon, schowałam go do tylnej kieszeni od spodni i wyszłyśmy z pokoju. Na recepcji wszyscy czekali na nauczyciela. Wspominałam już, że miała jechać z nami pani wychowawczyni. Tak pojechała z nami, ale ona załatwiała nam atrakcje więc dzisiaj w hotelu jej nie będzie.

Będziemy razem, zobaczyszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz