Wszedłem do salonu i usiadłem na przeciwko mojego małego przyjaciela, który zawzięcie przeglądał jakąś gazetę i szczerzył się głupio.
-Mac dzisiaj przyjeżdża Victoria, znaczy jadę po nią do pracy i mam do Ciebie prośbę...słuchasz mnie?- nawet na mnie nie spojrzał.
-Taaa...
Chwila, chwila. Przyjrzałem się tej gazecie, a raczej okładce, na której lepiej nie powiem co było.
-Niezła ta Brooke Shields co nie?- poruszył zabawnie brwiami.
-Skąd to masz?! Oddawaj, ale już!- próbowałem mu zabrać kolorowe pisemko. Co nie było łatwe, bo chłopak zwinnie przede mną uciekał. Goniłem go po całym pokoju potykając się o wszystko co możliwe. Co za gówniarz!
-Oj Mike nie przesadzaj tak poza tym nie wiem po co trzymasz jej gołe zdjęcia skoro była Twoją dziewczyną.- pokręcił głową.
-Po pierwsze to nie moje...-zrobiłem się czerwony- A po drugie co z tego, że z nią byłem?- już go prawie miałem, ale zdążył mi zwiać.
-Po pierwsze wiem, że to TWOJE, bo było w TWOIM studiu pod stertą papierów. No chyba nie wmówisz mi, że Jessica takie rzeczy ogląda. A po drugie jak była Twoją dziewczyną to na pewno widziałeś ją nago więc oglądanie ciągle tego samego jest nudne nie sądzisz?-zaśmiał się.
-Byłeś w moim studiu?! Zabiję Cię!- wreszcie udało się go złapać. Chwyciłem go jakby ważył 2 kg i obrałem kierunek basenu. Musiałem tylko wyjść na taras. Mac zaczął się śmiać i wierzgać nogami.
-Śmiej się, śmiej.- wrzuciłem go z impetem do wody.
-Applehead nie żyjesz! Zobaczysz powiem Victorii o tych Twoich gazetkach.- to były jego pierwsze słowa po wynurzeniu się. Zawróciłem i wymierzyłem w niego palec.
-Tylko spróbuj mała gnido. Jak powiesz jej cokolwiek głupiego na mój temat to będziesz spał na wycieraczce, albo w zoo. Możesz sobie wybrać A teraz po nią jadę i masz się zachowywać.
-Baran.-mruknął pod nosem. Odwróciłem się napięcie i zostawiłem go samego.
******
Siedziałam w swoim gabinecie i kręciłam się na obrotowym krześle czekając na Michaela. Strasznie mi się nudziło, bo wszystko co miałam do zrobienia już dawno zrobiłam, a nawet więcej. Miałam zamknięte oczy, a gdy usłyszałam, że ktoś z hukiem zamknął drzwi aż podskoczyłam.
-Co jest Sydney?- dziewczyna trzęsła się jakby miała padaczkę.
-Tam jest...Mi...Miii....Mich...M...
-Mi..?
-No Mi...Miii...
-Minionki?-zaczęłam się śmiać. Pokręciła głową.
-To pokaż.- powiedziałam zniecierpliwiona. Zaczęła robić moonwalk'a.
-Aaaaa trzeba było tak od razu.- zaczęłam się zbierać.
CZYTASZ
Every Love Lasts As Long As It Deserves...
FanfictionCzy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak cienka jest granica między miłością, a nienawiścią? Michael Jackson prowadzi z pozoru idealne życie: pieniądze, dom, sława oraz związek z kobietą z tego samego świata. Piosenkarz jest tak zauroczony swoją ukoc...