3 dni później...
Przebudziłam się za sprawą mojego dzwoniącego telefonu. Jęknęłam niezadowolona, a tak dobrze mi się spało. Z zamkniętymi oczami chwyciłam komórkę, która leżała na stoliczku nocnym i wcisnęłam czerwony przycisk. W końcu miałam wolne. Więc przez tydzień niema mnie dla nikogo, tylko dla mojego...Właśnie, przewróciłam się na drugą połowę łóżka gdzie powinien spać Michael, ale go nie było, a jego poduszka była zimna czyli musiał już dawno wstać. Przetarłam zaspaną twarz dłońmi i wstałam z łóżka z zamiarem poszukania mojego chłopaka. Poszłam najpierw do łazienki, a potem do garderoby, ale nigdzie go nie było. Usiadłam z powrotem na łóżku i kiedy wzięłam telefon do ręki zauważyłam, że leży on na jakiejś karteczce. Zmarszczyłam czoło i zaczęłam ją czytać. Treść brzmiała tak:
Witaj kochanie :)
Z samego rana dostałem telefon, że mam dziś sesje zdjęciową dla Vanity Fair, nie mogłem kolejny raz odmówić więc pojechałem, ale nie chciałem Cię budzić tak słodko spałaś :) Obiecuję, że zajmie mi to nie dłużej niż trzy godzinki i później jestem tylko Twój.
Michael
Zaśmiałam się na słowa „tylko Twój". Spojrzałam za zegarek, który wskazywał 9:00. Wykonałam poranną rutynę i zeszłam do kuchni, w której krzątała się jak zwykle uśmiechnięta Jessica.
-Dzień dobry Jess.- usiadłam przy stole.
-O wstałaś już. Jesteś głodna? Bo akurat zrobiłam naleśniki.- uśmiechnęła się.
-Na naleśniki zawsze mam ochotę.
-No i to rozumiem! Widzę apetyt Ci wrócił. Czyżby Michael Cię tak wymęczył w nocy, że jesteś głodna?- spojrzała na mnie dwuznacznie, zaśmiałam się.
-Jess!
-No co? Nie mów mi, że wy...jeszcze nie...- spuściłam zawstydzona wzrok.
-Serio?-zdziwiła się.
-Serio, serio.- podała mi talerz naleśników z czekoladą, od razu zaczęłam jeść.
-No wiesz, ale żeby mieć przy sobie takiego Michaela Jacksona i nic nic.- pokręciła głową.
-Ale wy na niego wszystkie napalone. Jakoś nam się nie spieszy.- skwitowałam. Chyba Tobie się nie spieszy - usłyszałam irytujący głosik w mojej głowie.
-Och zamknij się.- mruknęłam pod nosem.
-Co?
-Nie nic, nic.- gadam już sama do siebie, super...
-Bo wiesz nie, że ja was poganiam czy coś, ale jakbym ciocią została to bym się nie obraziła.- spiorunowałam ją wzrokiem.
-Nie mogę tego zrobić Michaelowi.- pokręciłam głową.
CZYTASZ
Every Love Lasts As Long As It Deserves...
Fiksi PenggemarCzy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak cienka jest granica między miłością, a nienawiścią? Michael Jackson prowadzi z pozoru idealne życie: pieniądze, dom, sława oraz związek z kobietą z tego samego świata. Piosenkarz jest tak zauroczony swoją ukoc...