Rozdział 18. Pocałunek, rozczarowanie, intryga i kłamstwa...

400 24 14
                                    

Kolejne 3 miesiące później...

Perspektywa Michaela:

Spałem sobie smacznie, gdy nagle usłyszałem trzaśnięcie drzwiami i:

-JACKSON!

-Jeszcze5 minut...- wymruczałem i schowałem twarz w poduszkę. Karen skoczyła mi na plecy, skrzywiłem się.

-Wstawaj!

-Karen złaź, jesteś ciężka jak cholera.

-Odezwał się ten co waży 10 kg.- zlazła ze mnie w końcu, a ja odetchnąłem.

-Po co obudziłaś mnie o tej godzinie?- spytałem ledwo przytomny.

-Masz próbę, na którą zaraz się spóźnisz. Wszyscy już są na miejscu tylko Ty gnijesz do południa.

-Król może wszystko.- powiedziałem w żartach podnosząc się do pozycji siedzącej. Przetarłem zaspaną twarz dłońmi.

-Ty mi tutaj nie króluj, bo jak Cię zaraz kopnę w tą królewską dupę to zakrętu nie wyrobisz.

-Zrzędzisz jak stara baba. Faceta Ci brak czy co?- zaśmiałem się na co spiorunowała mnie wzrokiem, czyli miałem rację, wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.

-A Ty marudzisz jak stary dziadek. Za 10 minut widzę Cię na dole i ostatni raz robię za Twój budzik. Jestem Twoją makijażystką, anie kalendarzem, zegarkiem i notesem.- rzuciła oburzona i wyszła. Uwielbiałem ją denerwować. Na przeprosiny dostanie później ode mnie ulubione perfumy jak je zobaczy to od razu jej przejdzie.

Wstałem szybko z łóżka i równie szybko się ubrałem. Chwyciłem tylko moją kochaną Fedorę i okulary przeciwsłoneczne. Zjechałem windą na dół, a przy wyjściu czekała na mnie Karen i dwóch ochroniarzy. W obstawie wyszliśmy z hotelu. Rozległy się piski i wrzaski. Drogę do samochodu pokonaliśmy biegiem.

2godziny później Stadion Wembley...

Już piąty raz powtarzaliśmy układ do Smooth Criminal i co chwile ktoś się mylił, przez co trzeba było zaczynać od nowa.

Już piąty raz powtarzaliśmy układ do Smooth Criminal i co chwile ktoś się mylił, przez co trzeba było zaczynać od nowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Stop!-krzyknąłem, muzyka ucichła, a tancerze spojrzeli na mnie.

-Co Wy wyprawiacie do jasnej cholery?!- spojrzeli na mnie wystraszeni.

-W połowie trasy mylicie kroki?! Jak chcecie zatańczyć na koncercie? Samantha o Tobie nie wspomnę. Cały czas Ci powtarzam najpierw jest krok w przód, potem w tył i obrót, a poza tym ja Cię prowadzę masz mi się poddać, a nie tańczysz jak Ci się podoba.

-Staram się.- wyszeptała.

-Za mało się starasz! Jesteś zawodową tancerką, a zachowujesz się jak byś nie znała podstawowych kroków. Czego kompletnie nie rozumiem skoro tańczymy ciągle to samo. Czy układ się zmienił?!

-Nie...

-To dlaczego się mylisz?! Czy to takie trudne zapamiętać kilka układów?!- całkowicie straciłem kontrolę nad sobą. Sam wybuchła płaczem i zbiegła ze sceny.

Every Love Lasts As Long As It Deserves... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz