Rozdział 7. Kolacja ze śniadaniem.

513 32 48
                                    

Siedziałam w salonie gapiąc się w telewizor, w którym jak zwykle nie było nic ciekawego. Prawie zasypiałam, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. To pewnie dziewczyny. Leniwie ruszyłam otworzyć, ale nie zdążyłam, bo do środka wparowała Nina, a za nią Alex śmiejąca się z jej zachowania.

-Opowiadaj o czym wtedy gadałaś z Michaelem. Zaprosił Cię gdzieś? Czemu zostawiłaś mi taką krótką wiadomość? Skróciłaś włosy? Ładnie Ci tak.- jej powitania bardzo często tak wyglądają. Poszłyśmy do salonu.

-Może najpierw jakieś cześć Victorio bardzo się cieszę, że Cię widzę?- spojrzałam na nią podnosząc jedną brew do góry.

-Oczywiście, że się cieszę- przytuliła mnie tak samo jak Alex.

-Co Ty jej zrobiłaś, że gada jak najęta?- zaśmiała się.

-Ja? Nic ewentualnie Stefano.

-Ej nie przyszłyśmy tutaj rozmawiać o Stefano tylko Tobie i Michaelu.

-Spokojnie zaraz wam wszystko opowiem. Napijecie się czegoś?

-Kawy.

-Herbaty.-usłyszałam w odpowiedzi. Poszłam do kuchni i po chwili wróciłam z trzema kubkami i ciastkami. Wszystko postawiłam na stoliczku po czym usiadłam na kanapie.

-Więc?-wpatrywały się we mnie jak w wyrocznię.

-Więc Mike zaprosił mnie na kolację.

-No okej, ale jak się w ogóle poznaliście?- spytała Alex.

-W klubie. Szłam do naszego stolika i wpadł na mnie rozlewając przy okazji mojego drinka. Oczywiście przeprosił, ale nakrzyczałam na niego.-wybałuszyły oczy- Nazwałam go kretynem, a później...

-Nazwałaś Michaela Jacksona kretynem?!!- odezwały się obie.

-Tak,a potem poszłam do toalety. Wracając zobaczyłam go przy barze więc poszłam tam żeby go przeprosić. Zaczęliśmy rozmawiać, okazało się że pije, bo zdradziła go dziewczyna z jego bratem...

-...Madonna zdradziła Michaela z jego bratem?!!- znowu mi przerwały.

-Tak.-powiedziałam zirytowana. Obie patrzyły na mnie z otwartymi ustami.

-Niemów, że nic nie wiedziałaś. W studiu pewnie huczy.

-Nic nie wiedziałam, bo nikt mi nic nie powiedział. Zawsze jak jest jakaś afera to większość siedzi cicho, a już zwłaszcza taka afera. No, ale mów co było dalej!- rzuciła podekscytowana.

-Po dwóch godzinach był już wstawiony, a ja wcale nie byłam w lepszym stanie. Poszłam z nim na parking i...- zaczęły się śmiać.

-Przestańcie!I resztę już widziałyście. Następnego dnia pojechałam do tej małpy.- powiedziałam wskazując palcem na Ninę, która przestała się śmiać- I spotkałam tam Michaela, który chciał zaprosić mnie na kawę, ale odmówiłam...- i znowu nie było dane mi dokończyć.

-Jesteś nienormalna?!- krzyknęła Nina wstając- Jak mogłaś mu odmówić?!

-A dałaś mi dokończyć?- z powrotem usiadła.

-No właśnie. Odmówiłam, bo miałam przecież spotkanie z klientem. Zapytał wtedy czy mam chłopaka na co zaprzeczyłam więc zaproponował mi kolację dzisiaj wieczorem.- zakończyłam tą jakże interesującą opowieść-Teraz już wszystko wiecie.

-O której ta kolacja?

-O20:00 ma po mnie przyjechać.- wzięłam ciastko, którego nawet nie zdążyłam ugryźć.

Every Love Lasts As Long As It Deserves... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz