Siedziałam w salonie gapiąc się w telewizor, w którym jak zwykle nie było nic ciekawego. Prawie zasypiałam, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. To pewnie dziewczyny. Leniwie ruszyłam otworzyć, ale nie zdążyłam, bo do środka wparowała Nina, a za nią Alex śmiejąca się z jej zachowania.
-Opowiadaj o czym wtedy gadałaś z Michaelem. Zaprosił Cię gdzieś? Czemu zostawiłaś mi taką krótką wiadomość? Skróciłaś włosy? Ładnie Ci tak.- jej powitania bardzo często tak wyglądają. Poszłyśmy do salonu.
-Może najpierw jakieś cześć Victorio bardzo się cieszę, że Cię widzę?- spojrzałam na nią podnosząc jedną brew do góry.
-Oczywiście, że się cieszę- przytuliła mnie tak samo jak Alex.
-Co Ty jej zrobiłaś, że gada jak najęta?- zaśmiała się.
-Ja? Nic ewentualnie Stefano.
-Ej nie przyszłyśmy tutaj rozmawiać o Stefano tylko Tobie i Michaelu.
-Spokojnie zaraz wam wszystko opowiem. Napijecie się czegoś?
-Kawy.
-Herbaty.-usłyszałam w odpowiedzi. Poszłam do kuchni i po chwili wróciłam z trzema kubkami i ciastkami. Wszystko postawiłam na stoliczku po czym usiadłam na kanapie.
-Więc?-wpatrywały się we mnie jak w wyrocznię.
-Więc Mike zaprosił mnie na kolację.
-No okej, ale jak się w ogóle poznaliście?- spytała Alex.
-W klubie. Szłam do naszego stolika i wpadł na mnie rozlewając przy okazji mojego drinka. Oczywiście przeprosił, ale nakrzyczałam na niego.-wybałuszyły oczy- Nazwałam go kretynem, a później...
-Nazwałaś Michaela Jacksona kretynem?!!- odezwały się obie.
-Tak,a potem poszłam do toalety. Wracając zobaczyłam go przy barze więc poszłam tam żeby go przeprosić. Zaczęliśmy rozmawiać, okazało się że pije, bo zdradziła go dziewczyna z jego bratem...
-...Madonna zdradziła Michaela z jego bratem?!!- znowu mi przerwały.
-Tak.-powiedziałam zirytowana. Obie patrzyły na mnie z otwartymi ustami.
-Niemów, że nic nie wiedziałaś. W studiu pewnie huczy.
-Nic nie wiedziałam, bo nikt mi nic nie powiedział. Zawsze jak jest jakaś afera to większość siedzi cicho, a już zwłaszcza taka afera. No, ale mów co było dalej!- rzuciła podekscytowana.
-Po dwóch godzinach był już wstawiony, a ja wcale nie byłam w lepszym stanie. Poszłam z nim na parking i...- zaczęły się śmiać.
-Przestańcie!I resztę już widziałyście. Następnego dnia pojechałam do tej małpy.- powiedziałam wskazując palcem na Ninę, która przestała się śmiać- I spotkałam tam Michaela, który chciał zaprosić mnie na kawę, ale odmówiłam...- i znowu nie było dane mi dokończyć.
-Jesteś nienormalna?!- krzyknęła Nina wstając- Jak mogłaś mu odmówić?!
-A dałaś mi dokończyć?- z powrotem usiadła.
-No właśnie. Odmówiłam, bo miałam przecież spotkanie z klientem. Zapytał wtedy czy mam chłopaka na co zaprzeczyłam więc zaproponował mi kolację dzisiaj wieczorem.- zakończyłam tą jakże interesującą opowieść-Teraz już wszystko wiecie.
-O której ta kolacja?
-O20:00 ma po mnie przyjechać.- wzięłam ciastko, którego nawet nie zdążyłam ugryźć.
CZYTASZ
Every Love Lasts As Long As It Deserves...
FanficCzy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak cienka jest granica między miłością, a nienawiścią? Michael Jackson prowadzi z pozoru idealne życie: pieniądze, dom, sława oraz związek z kobietą z tego samego świata. Piosenkarz jest tak zauroczony swoją ukoc...