Lykonia

1.8K 122 6
                                    

Katherine nie czuła gruntu pod stopami. Potknęła się znowu, ale tym razem nie przez zmęczenie. Na swoich plecach poczuła kościste dłonie, które od razu rozpoznała.
-Jak mogłeś mi nie powiedzieć?-wrzasnęła na swojego brata.
Wszyscy, którzy byli w pokoju przyglądali się tej scenie. Piper zaczęła pierwsza:
-Katherine, posłuchaj. On żyje. To jest najważniejsze...
-Co z tego, że żyje, skoro może już nigdy się nie obudzić?
Jej oczy były całe mokre od łez. Nico czuł się okropnie. Jego siostra nigdy na niego nie krzyczała i nie zachowywała się w taki sposób. Był bezradny.
Nagle drzwi się otworzyły i do pomieszczenie wszedł Will. Jego koszulka była zakrwawiona, a po oczach można było rozpoznać, że nie spał od kilku dni. Nico wiedział, że to jego praca, ale nie mógł patrzeć jak Will się męczy.
-Dzieci Demeter hodują zioła, które mają podobne właściwości do ambrozji. Mamy nadzieję, że one pomogą...
Jason nadal siedział obok Thalii, trzymając ją za rękę. Katherine doskonale to rozumiała. Kochała Damona i nie chciała go stracić, tak jak syn Jupitera nie chciał stracić swojej siostry.
Piper, po chwili namysłu, usiadła obok Jasona, żeby nie czuł się samotny. Nico, zaś chciał usiąść obok Kate, ale ta popatrzyła na niego i pokręciła głową. Nie chciała wsparcia. Czuła się winna, ponieważ nie było jej w dniu ataku w Obozie, a ona mogłaby wszystkich ochronić. Mogłaby ochronić Damona.
Po chwili została sama przy łóżku syna Demeter i zasnęła.

-Katherine, kochanie.
Córka Hadesa zobaczyła, że stoi nad nią Nyks, bogini Nocy. Znajdowały się w Podziemiu.
-Nyks? Co ja tu robię...
-Ciii... To sen, ale musisz o czymś wiedzieć.
-O czym?-zapytała zdziwiona Katherine.
-Potwór, który zaatakował obóz jest najgroźniejszym potworem w Tartarze. Przynajmniej był, ponieważ wyszedł i został zabity przez innych herosów, którym nic się nie stało. Jego jad jest niezwykle trujący, nawet ambrozja nie pomoże.
-Nyks, ale muszę uratować Damona, Thalię i innych...Nie mogę ich zostawić...
-Istnieje lekarstwo, ale musisz wejść w najstraszniejszą część Tartaru. Roślina, lykonia, uratuje ich wszystkich.
-Jak mam ją zdobyć sama?
-Nie sama. Musisz wziąć ze sobą Nico. Pomogłabym ci, ale nie mogę opuścić Domu Nocy, a twój ojciec nie może dowiedzieć się, że znalazłaś tę roślinę...
-Ale dlaczego? -przerwała jej Kate
-Nawet bogowie nie wiedzą o lykonii. Z wyjątkiem twojego ojca i mnie, ale Hades nie wie, że posiadam tę wiedzę. To musi pozostać tajemnicą. Ta roślina jest niebezpieczna i uzależniająca, dlatego Hades nikomu o niej nie mówi. Gdyby bogowie i herosi o niej wiedzieli, zaczęłaby się walka, ponieważ każdy chce tak silniej mocy, jaką daje kwiat lykonii.
-Rozumiem. Obiecuję, że nikomu nie powiem. Z wyjątkiem Nico.
-On też nie może się dowiedzieć.
-Więc jak mam poprosić go o pomoc? Muszę mu powiedzieć.
-To twój brat. Zrobi dla ciebie wszystko. Wiedza o lykonii jest niebezpieczna, więc nie powinnaś narażać go na niebezpieczeństwo.

Katherine wahała się, ale po chwili powiedziała:
-Dobrze, nie powiem mu.
Nyks spojrzała jej głeboko w czarne oczy i spytała:
-Przysięgasz?
-Przysięgam.-zaczęła niepewnie Katherine.-Przysięgam na Styks.

-Przysięgam na Styks

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mam do Was pytanie. Ktoś czytał może 'Apollo i Boskie Próby'? Ja niedawno kupiłam i na weekendzie biorę się za czytanie <3. Jak tam oceny na koniec roku?:)
Do zobaczenia ;)

Bardziej bogini niż heroska...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz